Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rome || Larry&Ziall

Pomysł od DominikaTomczak ♥

Nie powiem, że na początku nie byłam przerażona tym promptem i bałam się, że nie dam sobie z nim w ogóle rady, co tutaj pozostawiam Waszej ocenie i życzę miłego czytania. (byłabym wdzięczna za każdy komentarz ♥)

1,4 tyś słów

******************************************************

Czasy starożytnego Rzymu gdzie Cezar rządził wszystkimi i pod pod sobą sztab ludzi, który wykonywali jego rozkazy i pomagali mu zarządzać państwem. Wśród tych osób było trzech mężczyzn, którzy byli dowódcami i mieli przypisane do siebie zadania, pierwszy z nich to Liam zajmował się on sprawami wojska, to właśnie on decydował kiedy zacząć wojnę, kogo na nią posłać i do niego należało skonstruowanie strategii, drugi miał na imię Harry i zarządzał podatkami w mieście, pilnował by ludzie płacili zgodnie z zarządzeniami Cezara, trzecim z nich za to Zayn był on prawą ręką cezara, doradzał mu, opiekował się ludźmi oraz też pilnował więźniów. 

Louis i Niall to najlepsi przyjaciele, byli zwykłymi obywatelami Rzymu, ich rodziny dzieliły dom, więc traktowali się jak bracia, byli szczęśliwi ze swoimi rodzinami i wiedli spokojne życie. Niestety ich spokój zepsuło ostatnie zarządzenie Cezara, ledwo dawali radę spłacać rachunki i należności w stosunku do państwa. Rodziny były przerażone, gdy Cezar wraz z dowódcami wtargnęli do ich domu, mężczyzna odchrząknął i pokazał ręką Harry'emu, aby przeczytał pismo.

- W imieniu Cezara, zostało wydane oświadczenie, które zawiera nakaz natychmiastowej spłaty należnych pieniędzy względem państwa. Brak lub odmowa spłaty wiąże się z konsekwencjami o których zdecyduje sam Cezar. - odczytał mężczyzna.

- Cezarze nie jesteśmy teraz w stanie spłacić należności, oddaliśmy już wszystkie nasze oszczędności i ledwo wiążemy koniec z końcem. - powiedział najstarszy z Horanów.

- Cóż w takim razie będę musiał wyciągnąć konsekwencje z Waszego postępowania. - odparł sam Cezar i rozejrzał się po pomieszczeniu - Chcę tę dwójkę. - wskazał na dwóch młodych chłopców - Pójdą do mojej niewoli, a Wasze długi zostaną umorzone. - zarządził.

Wszyscy domownicy zwrócili się w stronę Nialla i Louisa, którzy byli przerażeni zaistniałą sytuacją, jednakże chcieli pomóc swoim rodzinom. Matki chłopaków wpadły w płacz, tak samo zrobiły siostry Louisa, kobiety były przerażone jaki dalszy los czeka młodzieńców. Ojcowie chłopaków poklepali ich po plecach w geście otuchy, a oni sami z wysoko uniesionymi głowami podeszli do Cezara i poddali się konsekwencjom dla ratowania rodziny. 

Pierwsze co się stało po dotarciu do posiadłości Cezara to wtrącenie dwójki chłopców do celi w podziemiach, sam władca zwołał zebranie z dowódcami w sali głównej, cała trójka zjawiła się natychmiastowo. 

- Harry i Zayn, możecie dogadać się między sobą, który z chłopców będzie Wasz. - zarządził Cezar.

- Co ze mną? - wtrącił Liam.

- Już zadecydowałem kto otrzyma niewolników. - uciął mężczyzna.

Było mu szkoda Liama, ale wie że prawdopodobnie jako dowódca wojsk przydzieliłby ich do jakieś bitwy, oni są na to po pierwsze za młodzi, a po drugie sam Cezar nie jest na tyle okrutny by skazywać młodych na pewną śmierć. 

W tym samym czasie Niall i Louis siedzieli w celi, byli tam tylko we dwójkę co na teraźniejszy czas bardzo im odpowiadało. Lou cały trząsł się ze strachu, Niall bardzo się o niego martwił bo jakby nie patrzeć chłopak był jego młodszym braciszkiem i obiecał jego matce sprawować nad nim opiekę, Niall miał już skończone 19 lat i mimo, że Louis był tylko dwa lata młodszy to był dużo delikatniejszy od blondyna. Ich cela była ciemna jednak miała malutkie okno przez które mogli mniej, więcej ocenić jaka jest pora dnia. Drzwi od podziemi otworzyły się, gdy słońce zaczęło zachodzić, przyszli strażnicy którzy dali chłopcom jedzenie i poinformowali ich, że po skończeniu posiłku zostaną zabrani do innego miejsca. Na początku popatrzyli się podejrzliwie na jedzenie, ale i tak nie mieli nic do stracenia, zjedli po czym strażnicy zakuli ich w kajdanki na wypadek, gdy coś przyszło im do głowy i zaprowadzili do pokoju w którym znajdował się Harry i Zayn. Na ich rozkaz chłopcy zostali rozkuci, rozejrzeli się po ogromnym pokoju, który był bardzo bogato urządzony, Louis był przerażony całą sytuacją, schował się za Niallem łapiąc jego ramię.

- N-Niall boję się tak bardzo. - szepnął do blondyna.

- Spokojnie Lou, robimy to dla naszych rodzin tak. - starał uspokoić się go Niall.

Harry widząc młodszego z chłopaków uśmiechnął się, był bardzo niewinny i delikatny właśnie taki jakich Harry lubi, nie mógł odeprzeć od siebie swoich wyobrażeń gdzie Louis będzie jego słodkim syneczkiem, będzie mówił do niego tatusiu i będzie jego słodkim chłopczykiem. Natomiast Zayn lustrował wzrokiem blondyna o niebieskich oczach, wyobrażał sobie go jako wspaniałego kochanka z którym będzie dzielił swoje ogromne łoże w którym będą się całować i kochać. 

Minęło kilka tygodni od kiedy dowódcy przygarnęli do siebie niewolników, chłopcy byli szczęśliwi i to pierwszy raz od dłuższego czasu, nie musieli martwić się o jedzenie, ani o pieniądze, a ich rodzina miała z głowy dość spory dług, przez który często zdarzały się kłótnie których musieli słuchać, a i czasami im się obrywało. Chłopcy dyskutując ze sobą upewnili się w swoich uczuciach do mężczyzn, mimo że to nie było uczucie które zapoczątkowało się samowolnie to naprawdę pokochali dowódców. Nie byli w związkach jednak bardzo chcieli tego i postanowili oddać się starszym mężczyznom, aby pokazać swoją miłość do nich. Na ten wieczór przygotowali łaźnie w posiadłości, ubrali białe szaty i rozstawili świeczki w różnych miejscach. Kiedy Harry i Louis wrócili do swojej części posiadłości po ciężkim dniu w pracy zdziwili się nie widząc swoich chłopców w salonie tak jak zwykli tam siedzieć, znaleźli ich w łaźni która była bardzo klimatycznie przystrojona, spojrzeli na Nialla i Louisa, którzy stali na środku tylko w białych szatach, które po chwili opadły na ziemię, więc chłopcy stali przed nimi nadzy. Ciała mężczyzn momentalnie zareagowały, erekcja w ich szatach zaczynała być widoczna, jednak oni sami byli bardzo zaskoczeni zachowaniem chłopców. Louis i Niall weszli do wielkiego zbiornika z wodą ustawionego na samym środku łaźni i zaczęli brać kąpiel, Harry i Zayn dalej stali zdezorientowani, nie mieli pojęcia co zrobić, ale bardzo podobało im się to co widzą. 

- Harry, Zayn. - odchrząknął Niall - Chcieliśmy Wam powiedzieć, że bardzo Was kochamy.

- Bardzo. - dodał Louis.

- Chcieliśmy Wam to pokazać, dlatego przygotowaliśmy to wszystko i chcemy się Wam oddać. - odparł Niall starając się być seksownym choć wyszło to dość nieśmiało.

Zayn momentalnie rzucił się w stronę blondyna i wpił się w jego usta, natomiast Harry podszedł do Louisa i objął jego drobne ciałko, nie mogli być w tym momencie bardziej szczęśliwi, troskliwie pomogli młodszym umyć ich ciała, wodząc dłońmi po ich ciałach, delikatna skóra reagowała na ich dotyk gęsią skórką. Zayn będąc pewnym Nialla ujął jego członka i zaczął go pompować co spotkało się z jękiem ze strony blondyna, mulat dotarł drugą ręką do pośladków blondyna, gładził je delikatnie aż w końcu dotarł do jego wejścia i wślizgnął tam palec tłumiąc krzyk chłopaka pocałunkiem. Harry obchodził się z Louisem jak z jajkiem, po każdym swoim ruchu pytał czy, aby na pewno wszystko jest w porządku, całował całe ciało młodszego jakby to była jakaś relikwia, następnie wziął członka Louisa do ust, oczywiście wcześniej upewniając się, że to jest w porządku. W tym czasie Zayn zdążył włożyć w Nialla trzeci palec, przez co blondyn miał już papkę z mózgu i nie mógł się doczekać, kiedy poczuje długość mężczyzny w sobie. Jęknął na uczucie pustki, jednak był podekscytowany tym co za chwilę się stanie, Zayn ustawił Nialla na schodku od wejścia do zbiornika z wodą tak, że chłopak był idealnie wypięty w jego stronę, wszedł w niego niemiłosiernie wolno i zaczął się powoli poruszać. Za to Louis już robił się niecierpliwy i wręcz błagał Harry'ego, aby ten w niego wszedł, starszy ustawił go w wygodnej pozycji i patrząc w oczy młodszego wszedł w niego. Po całej łaźni rozchodziły się jęknięcia, warknięcia, stęki i dźwięki obijającej się o siebie skóry, mimo że było tam i tak ciepło, mieli wrażenie że temperatura podskoczyła o jeszcze kilka stopni. Louis tak mocno reagował na dotyk Harry'ego, że skończył jako pierwszy i zacisnął się na jego członku czym doprowadził swojego kochanka do szczytu, starszy szeptał mu do ucha słodkie słówka, jak bardzo go kocha i chciałby być z nim do końca życia co Louis przypieczętowuje słodkim pocałunkiem. Tempo które osiągnął Zayn wchodząc w Nialla było szalone, blondynowi dosłownie zrobiło się ciemno przed oczami, a potem wytrysnął obficie na swoją klatkę piersiową, Zayn widząc spełnionego Nialla sam dochodzi i opada na ciało młodszego. Także mówi mu, że bardzo go kocha i chce być z nim do końca swoich dni. Mimo że pary były w jednym pomieszczeniu i to w dodatku nago, każda z nich miała swoją intymną chwilę i nie przeszkadzała im obecność tych drugich, mieli nadzieję, że taka sytuacja zostanie na zawsze.

*******************************************************************

zapraszam >>>>

♥ Sweet lies || Ziall

♥ Holiday madness || Ziall

ziallxziall

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro