Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Instinct|| Ziall

Pomysł od DominikaTomczak ♥

Zayn - 19 lat

Niall - 16 lat

Uwagi : a/b/o

1,3 tyś słów

Niall POV

- Jesteś bezużyteczny. - warknął Josh - Nawet posprzątać nie potrafisz dobrze. - pchnął mnie na ścianę.

- P-Przepraszam. - pociągnąłem nosem, starając się nie zwracać uwagi na ból który przeszedł moje ciało.

- Co mi z Twojego przepraszam kurwo? - złapał mnie za koszulkę i podciągnął do góry - Jesteś nic nie wartym gównem! - upuścił mnie i odszedł.

Cały trzęsłem się ze strachu, że wróci i coś jeszcze zrobi, co na szczęście nie nastało, szlochałem i nie mogłem złapać oddechu. Tak wygląda moje życie od jakiś kilku miesięcy, moi rodzice zginęli w wypadku, ja nie chciałem iść do domu dziecka i zamieszkałem z Joshem który jest moją alfą, na początku było cudownie, jednak dość szybko poznałem jego drugą stronę, która nie była przyjemna. Chłopak głodził mnie, wyzywał i bił, tak było w kółko, obrywało mi się za wszystko nawet kiedy starałem się coś zrobić idealnie. Prawie całe ciało mam w siniakach, które są uwydatnione przez moją bladą skórę, a ostatni raz coś konkretnego miałem w ustach ponad tydzień temu i był to obiad u rodziców Josha. Usłyszałem trzaśnięcie drzwi frontowych, podniosłem się powoli z podłogi, poszedłem do łazienki i wszedłem pod prysznic, puściłem zimną wodę po czym usiadłem na kafelkach. Nie mam pojęcia co robić, nie mogę uciec od Josha bo nie będę miał gdzie się podziać, nie jestem pełnoletni, nie chodzę do szkoły bo Josh nie pozwala mi wychodzić z domu - oprócz ogródka - i nie mam kontaktu z żadną dalszą rodziną. Nie wiem ile tak siedziałem, ale w końcu wyszedłem i ubrałem na siebie za dużą koszulkę i czyste bokserki, posprzątałem łazienkę mimo dość sporego bólu spowodowanego przez obite plecy. Otworzyłem drzwi wychodzące na taras po czym położyłem się na kanapie nie daleko i zasnąłem. 

Obudziło mnie trzaśnięcie drzwiami, przetarłem oczy dłońmi i zaspany spojrzałem na korytarz, Josh wszedł do salonu chwiejnym krokiem, od razu poczułem alkohol na co się skrzywiłem. Chciałem opuścić salon jednak chłopak złapał mnie za rękę i posadził z powrotem na kanapie, popchnął mnie tak, że położyłem się na niej i zawisnął nade mną, chciałem się wyrwać, ale dostałem od niego w twarz przez co krzyknąłem.

- Zamknij się mała dziwko. - zdarł ze mnie koszulkę i pozbył się swojej.

Krzyczałem ile sił w płucach, byłem przerażony bo Josh nigdy nie posunął się aż do takiego zachowania, naprawę bałem się że zostanę zgwałcony. Chłopak zdjął swoje spodnie i spojrzał na mnie z pewnym siebie uśmiechem.

Zayn POV

- Nie proszę nie! Błagam! - usłyszałem przerażający krzyk w drodze powrotnej z polowania.

Nie potrafiłem tego zbagatelizować i ruszyłem w stronę skąd dobiegał głos, zobaczyłem niewielki domek, zastanawiałem się czy powinienem się w ogóle wtrącać w nie swoje sprawy, jednak krzyk który usłyszałem przekonał mnie do podjęcia działania. Przeskoczyłem przez ogrodzenie i zobaczyłem otwarte drzwi od trasu przez które wszedłem do środka, mała blondwłosa omega próbowała się wyszarpać z uścisku alfy, oboje byli nadzy, ale młodszy widocznie nie chciał tego samego co starszy. Rzuciłem się na alfę i zadałem mu kilka ciosów w twarz i brzuch, śmierdziało od niego alkoholem, więc zostawiłem go nieprzytomnego na podłodze i spojrzałem na blondyna, który skulił się i szlochał głośno. 

- Hej wszystko okej? - kucnąłem przy omedze.

- Nie rób mi krzywdy. - trząsł się.

- Nie zrobię Ci jej, chce Ci pomóc, zgadzasz się? - spytałem.

- Jak? - spojrzał załzawionymi oczami.

- Czy on Cię krzywdzi? - wskazałem na powalonego chłopaka, a blondyn tylko pokiwał głową - W takim razie zabiorę Cię o siebie. - zadecydowałem. 

Narzuciłem na chłopaka swoją bluzę i zaniosłem do swojego domu, gdzie na szczęście mieszkałem sam. Położyłem go w pokoju gościnnym na łóżku i okryłem kołdrą, postawiłem na szafce nocnej butelkę wody i zostawiłem drobną omegę w spokoju.

*3 miesiące później*

Niall okazał się wspaniałym towarzyszem, ostatnie miesiące były dla niego ciężkie, ale czuję że wychodzimy na prostą, blondyn zaufał mi w pewnej mierze i zachowuje się przy mnie swobodnie. Co mogę więcej powiedzieć? Zakochałem się w tej małej istotce błąkającej się po moim domu, blondyn nabiera sił bo w końcu normalnie je, a jego ciało już praktycznie wchłonęło wszystkie ślady po znęcaniu się. Dobrze było widzieć go w takim stanie.

Niall POV

Wstałem rano i czułem się jakoś dziwnie, było mi niedobrze i duszno, poszedłem do łazienki i wróciłem do łóżka, Zayn przyszedł poinformować mnie o śniadaniu, jednak nie byłem w stanie nic przełknąć. Zebrałem się w sobie dopiero po południu, wykąpałem się i ubrałem w świeże ciuchy, zszedłem na dół, gdzie Zayn gotował już jakiś obiad, dalej czułem się nijak, ale było już lepiej więc postanowiłem zjeść z nim. Kiedy chłopak nakładał jedzenie na talerze, poszedłem umyć ręce, w łazience zrobiło mi się słabo i oparłem się o umywalkę, próbowałem złapać oddech, zrobiło mi się gorąco po czym poczułem wilgoć w dolnych partiach ciała.Byłem przerażony bo to moja pierwsza gorączka, wiem że alfy często nie mogą się opanować czując omegę, bałem się cholernie, że Zayn mnie zgwałci i ten strach był nawet silniejszy niż podniecenie, które mnie ogarnęło. Wróciłem do jadalni i usiadłem na miejscu, gdzie Zayn postawił porcję jedzenia dla mnie, zjadłem nie odzywając się i nie patrząc mu nawet w oczy, po skończonym posiłku chciałem pozmywać, ale Zayn zapewniał mnie że to nie potrzebne bo włączy zmywarkę. Usiadłem na kanapie i nawet nie ruszyłem się o milimetr, nie chciałem zrobić czegoś nie tak, nie chciałem żeby Zayn się wściekł. Sam mulat usiadł obok mnie i czułem jak jego wzrok wypala we mnie dziurę, dotknął mojego ramienia, a ja wzdrygnąłem się.

- Hej wszystko w porządku? - spytał.

- Tak po prostu dziwnie się czuję. - westchnąłem.

- Okej, a możemy pogadać? Znaczy ja chciałem o ile czujesz się na siłach. - podrapał się po karku.

- Umm jasne. - uśmiechnąłem się blado. 

- Chodzi o to, że cholera powiem to prosto. - przejechał dłonią po włosach - Zakochałem się w Tobie Niall, w Twoim charakterze, w Twoim wyglądzie, w całym Tobie. Na początku nie było lekko, Twoje koszmary, które zwalczaliśmy razem, Twoje problemy z jedzeniem to wszystko zbliżyło nas do siebie, a ja zakochałem się w Tobie i tych wszystkich małych rzeczach. Kocham Cię Niall. - złapał mnie za dłonie.

- Też Cię kocham Zayn. - pociągnąłem nosem. 

Połączył nasze usta i wszystkie mury, które budowałem wokół siebie runęły, pogłębiłem pocałunek, a Zayn wciągnął mnie na swoje kolana. Wziął mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni, postawił mnie na podłodze i dalej całował, pierwszy sięgnąłem po jego koszulkę, która potem z resztą naszych ciuchów wylądowała w kącie pokoju. Jęknąłem, gdy palce Zayna znalazły się we mnie, a niedługo później poczułem w sobie jego erekcje, na początku krzyknąłem i nie było to przyjemne, ale chłopak dał mi się przyzwyczaić, był delikatny, ale idealnie mnie zaspokajał. Doszliśmy niemal równocześnie, ale widziałem po minie chłopaka że przez jakiś czas powstrzymywał się prze spełnieniem. Ucałował mnie w czoło po wszystkich i przyciągnął do swojej klatki piersiowej, czułem się bezpiecznie jak nigdy wcześniej, cieszyłem się że moje życie tak się zmieniło dzięki niemu

*3 tygodnie później*

- Jestem w domu. - krzyknął Zayn z korytarza.

- Super! - odpowiedziałem.

- Jak minął dzień? - spytał.

- Świetnie, zrobiłem obiad, posprzątałem, byłem na zakupach. - zacząłem nerwowo wyliczać.

- I..? - spojrzał na mnie znacząco.

- Co i? - spojrzałem na niego.

- Nie umiesz kłamać Niall, od dobrych 3 dni zachowujesz się strasznie nerwowo, nie chciałem naciskać, ale nie myślisz że będzie lepiej jeśli mi powiesz o co chodzi? - odparł.

- Co byś powiedział jakby w naszym życiu pojawił się ktoś jeszcze? - spytałem ostrożnie.

- Ktoś jeszcze? Jakaś rodzina się do Ciebie odezwała? - uniósł brew.

- Nie, nie w ten sposób. - westchnąłem - Bardziej myślę mniejszej istotce. - odparłem.

- Czy Ty? - wskazał na mój brzuch z wielkimi oczami.

- Tak jestem w ciąży. - przełknąłem głośno ślinę.

Zayn wstał i wyszedł na taras, byłem zdezorientowany bo nawet nie powiedział nic na ten temat, podszedłem do niego i usiadłem obok na schodkach.

- Zayn? - rzuciłem.

- Myślisz, że sobie poradzimy? - spytał.

- Jeśli będziemy razem to myślę, że tak. - odparłem.

- Nie zostawię Cię przecież Niall, to nasza wspólna odpowiedzialność. - objął mnie.

- Kocham Cię Zayn. - wtuliłem się w niego.

-Ja Ciebie też Ni, a właściwie Was. - położył rękę na moim brzuchu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za przerwę, ale kompletnie nie miałam czasu na pisanie, ale niedługo kończę jedną ważną sprawę, też związaną z pisaniem i prompty będą częściej ;)

Zapraszam >>>

♥ Sweet lies || Ziall

♥ Holiday madness || Ziall

ziallxziall

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro