Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Difference || Ziall

Pomysł od kofeina2 ♥

Mam nadzieję, że 1,8 tyś słów jest wystarczające :D

Niall i Zayn - 18 lat

btw. Jest tu ktoś kto chciałby mi zrobić ładną okładkę do promptów? ♥

Zayn POV

Ostatnia walizka została zapakowana do samochodu, spojrzałem na dom w którym mieszkałem przez ostatnie osiemnaście lat, ciężko mi się rozstawać z tym miejscem, ale wiem że i dla mnie i dla mojej mamy będzie to najlepsze wyjście. Cały czas mam wrażenie, że rozwód rodziców to po części moja wina, wina moich dziwactw. Ciężko mówić mi o mojej przeszłości, ale urodziłem się jako dziewczynka, jednak nigdy się nią nie czułem, spódniczki i sukienki to nie moja bajka, tak samo jak lalki i kosmetyki. W końcu po kilku latach starania się o pozwolenie na zmianę płci, udało się, dostałem terapię hormonalną, a tuż przed wakacjami przeszedłem ostatnią operację z tym związaną, oczywiście to nie było takie proste jak mogłoby się wydawać, to z iloma psychologami i seksuologami rozmawiałem jest nie do policzenia, ale cieszę się  że mam to już za sobą. Lubię moje krótkie, ciemne włosy postawione do góry, skórzane kurtki, podarte spodnie i glany. Poczułem dłoń na moim ramieniu i obejrzałem się, mama stała uśmiechnięta patrząc na dom, widziałem że w jej oku kręci się łza.

- To co zaczynamy nowe życie? - uśmiechnęła się.

- Czas najwyższy. -westchnąłem.

Naszym celem był Liverpool, nie był to drugi koniec kraju, ale do rodzinnego miasta było koło 120km. Cieszyłem się na myśl o nowej szkole, nikt nie będzie znał mojej przeszłości, nikt nie będzie mnie oceniał przez pryzmaty tego kim byłem, będę miał po prostu czystą kartę. Po dwóch godzinach podjechaliśmy na dość przytulne osiedle, bloki były były niewielkie 2 piętrowe, a na jednym poziomie były dwa mieszkania. Nasze mieszkanie było na parterze co ucieszyło mnie bo widziałem, że każde z mieszkań na najniższym poziomie miało własny, niewielki ogródek. Wzięliśmy po walizce i poszliśmy zobaczyć nasze mieszkanie, mama otworzyła drzwi, a ja wszedłem pierwszy, wnętrze było dość nowoczesne, ale nie było jakoś dużo ingerencji w wystrój, więc mogliśmy urządzić się po swojemu. Wyjście na ogródek było z salonu, a mój pokój był na lewo od wejścia, odłożyłem walizkę koło szafy i razem z mamą przenieśliśmy całą zawartość samochodu do mieszkania i rozpakowaliśmy się.

***

Naszedł pierwszy dzień roku szkolnego, denerwowałem się i byłem podekscytowany jednocześnie, miałem na sobie biały t-shirt, czerwoną flanelową koszulę w czarną kratę, czarne podarte jeansy i tego samego koloru trampki. Starałem się ułożyć włosy tak, żeby jakoś wyglądały, ale nie chciały się mnie dziś słuchać.

- Przystojniejszy nie będziesz. - zaśmiała się mama.

- Zaraz zwymiotuję z nerwów. - stwierdziłem.

- Będzie dobrze Zayney, mam cudownego syna, który poradzi sobie ze wszystkim. - objęła mnie.

Na jej słowa zrobiło mi się ciepło na sercu, objąłem ją również i ucałowałem w czoło, nie dałem rady zjeść śniadania, ale mama uszykowała mi porządne śniadanie do szkoły. Podziękowałem jej i poszedłem na przystanek z którego miałem autobus pod samą szkołę, w czasie drogi włączyłem moją ulubioną playlistę na Spotify, dobrze że mam premium bo chyba bym oszalał z tymi reklamami. W końcu dotarłem pod budynek, dziwnie się czułem bo dołączałem do nowej klasy w trzecim i ostatnim roku nauki. Poszedłem do sekretariatu, gdzie miła pani dała mi plan zajęć i kluczyk do szafki, dobrze że przyszedłem wcześniej bo na sto procent nie wyrobiłbym się na pierwszą lekcję. Podszedłem pod salę numer 148 w środku było już parę osób, wszedłem do środka i usiadłem w trzeciej ławce od ściany, oczywiście kilka osób spojrzało w moim kierunku w końcu nowa twarz w ich gronie. Niedługo potem był dzwonek i do klasy weszła blondynka mająca na oko koło 45 lat.

- Witajcie kochani, hop, hop siadamy do ławek. - uśmiechnęła się promiennie - Mamy jakieś zmiany w składzie? Widzę, że Sama z nami nie ma, ale widzę też nowe nazwisko. - podniosła wzrok na klasę - Zayn Malik?

- Tutaj. - podniosłem rękę.

- Zmiana szkoły w trzeciej klasie? Dość ryzykowne. -  stwierdziła.

- Przeprowadziłem się, więc to było konieczne. - odparłem.

- Skąd? - spytała.

- Bradford. - odpowiedziałem.

- Oh to całkiem niedaleko, ale cóż witamy w naszym gronie Zayn. Ja jestem Amanda Lee i jestem wychowawcą tej klasy. - przedstawiła się - Mam nadzieję, że ktoś zajmie się Zaynem, oprowadzi go i pomoże mu się zaaklimatyzować. - rzuciła do klasy.

- Jestem! - usłyszałem głos po tym jak drzwi do klasy się otworzyły i wparował ktoś do niej z impetem.

- Jak zwykle spóźniony. - westchnęła pani Lee kręcąc głową - Czy Ty Niall kiedyś dorośniesz? - zapisała coś w dzienniku.

- Możliwe. - wzruszył ramionami.

- Zajmij miejsce Niall. - poleciła nauczycielka.

Przyjrzałem się te postaci, po imieniu uznałem, że to chłopak, ale jego wygląd był dość mylący. Blond włosy, które od razu można było uznać za farbowane po przez niewielkie odrostu przy głowie, za duży, wełniany sweter, szara spódniczka, czarne zakolanówki i beżowe trampki, do tego wszystkiego jego nadgarstki ozdabiała niezliczona ilość bransoletek, a na plecach miał różowy plecak. Widziałem w nim bratnią duszę, więc gdy tylko zadzwonił dzwonek, a chłopak wyszedł z sali dogoniłem go i zaczepiłem.

- Hej. - rzuciłem.

- Umm hej? - uniósł na mnie brew.

- Jestem Zayn, nowy w klasie. - wytłumaczyłem.

- Niall. - odpowiedział z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

- Nie chcę być zbyt wścibski, ale chcesz zmienić płeć? - spytałem i od razu pożałowałem tego.

Brwi chłopaka wystrzeliły do góry, zerwał się ze swojego miejsca i uderzając mnie barkiem odszedł w zupełnie przeciwnym kierunku. Tak to zdecydowanie nie było dobre pytanie na ten etap znajomości. 

Przez kolejne kilka dni próbowałem jeszcze zagadać do Nialla, jednak ten za każdym razem nie zwracał na mnie uwagi, dosłownie traktował mnie jak powietrze. 

Niall POV

Siedziałem naburmuszony na przodzie autokaru, mama zmusiła mnie żebym jechał na klasową wycieczkę, choć wcale nie miałem ochoty. Wstrzymałem powietrze widząc jak Zayn wchodzi do autokaru, ten chłopak jest tak cholernie przystojny, jest zupełnym przeciwieństwem mnie i to mnie cholernie kręci, problem w tym, że on chce mnie wyśmiać dlatego robię wszystko tylko żeby nie wejść z nim w żadną interakcję. Po długich 5 godzinach drogi dotarliśmy na miejsce wycieczki, miała to być luźna wycieczka, mieliśmy mieć kilka lekcji i sporo czasu wolnego. Po wyjściu z autokaru zabraliśmy bagaże i każda klasa stanęła w swojej grupce na placu przed głównym budynkiem.

- Louis i Harry domek numer 4. - odparła pani Lee dając chłopcom klucz - Niall i... - spojrzała na listę - Zayn domek numer 5. - spojrzała na mnie.

- Cholera. - mruknąłem pod nosem.

Wziąłem od kobiety klucz i poszedłem do wyznaczonego dla nas domku, widzę że kolejne dwa dni będą straszne, a wieczory kompletnie nudne, dobrze że ta wycieczka trwa tylko tyle, bo gdyby trwała tydzień chyba wróciłbym do Liverpoolu na piechotę. 

Dzisiejszy dzień był luźny, zjedliśmy obiad, mieliśmy zajęcia integracyjne i rozeszliśmy się do pokoi. Poszedłem pierwszy pod prysznic, umyłem się moim ukochanym truskawkowym żelem i ubrany w szorty i koszulkę w kotki usiadłem na swoim łóżku. Zayn bez słowa poszedł do łazienki, słyszałem tylko szum wody i czułem jego żel pod prysznic, który miał typowo męski zapach. Przeglądałem twittera w telefonie, aż usłyszałem skrzypnięcie drzwi podniosłem wzrok i zamarłem, przede mną stał Zayn bez koszulki, obejrzałem jego ciało, ale mój wzrok wrócił na jego klatkę piersiową, gdzie miał dwie dość spore blizny. 

- Co Ci się stało? - to pytanie uciekło z moich ust.

- Co? - zaczął wycierać włosy ręcznikiem.

- Blizny. - odparłem. 

- Umm skoro Ty nie jesteś wylewny to czemu ja mam być? - odparł nadwyraz szybko, widziałem że to nie było dla niego zbyt wygodne pytanie i zestresował się.

- Ehh ja jestem w stu procentach chłopakiem, nigdy nie czułem się dziewczyną, lubię damskie ubrania bo mam takie upodobanie no i są wygodne, no i jestem gejem, teraz możesz się śmiać do woli. - westchnąłem - Proszę bardzo.

- Nie można było tak od razu? - rzucił, a ja spojrzałem na niego - Po co było to całe obrażanie, nie mam nic do Twoich upodobań czy orientacji. - wzruszył ramionami.

- Więc powiesz mi o nich? - wskazałem na dwa czerwone ślady.

- Miałem operację zmiany płci. - wydusił z siebie, a ja byłem w szoku.

- W życiu nie powiedziałbym, że kiedykolwiek byłeś dziewczyną, wyglądasz bardzo męsko. - rzuciłem.

Do bardzo późna rozmawialiśmy o Zaynie, o tym co przeszedł, jak odbierali go ludzie, ale też o mnie i o tym jak ludzie podchodzą do chłopaka w damskich ciuszkach. Leżeliśmy w jednym łóżku, czułem się przy nim bardzo komfortowo, cieszyłem się że w końcu wygadałem się komuś o tym co czuję, tym bardziej komuś kto mnie rozumie. Podziwiałem Zayna za odwagę, którą miał i to jak dążył do tego by dobrze czuć się w swoim ciele.

Następnego dnia obudziłem się w objęciach Zayna, było mi zbyt ciepło, ale też nie chciałem budzić chłopaka bo spał strasznie słodko. Mimo, że dopiero wczoraj dogadaliśmy się był bliższy mojemu sercu niż ktokolwiek inny do tej pory. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 8:30, mieliśmy pół godziny, aby zjawić się na śniadaniu, więc postanowiłem obudzić mulata.

- Zayney. - pogłaskałem jego policzek, a on mruknął - Hej wstawaj śpiochu. - zachichotałem, a on objął mnie mocniej i wcisnął w swoją klatkę piersiową - Zgnieciesz mnie! - jęknąłem.

- Już dobrze. - westchnął - Dzień dobry. - uśmiechnął się, a moje policzki nabrały różowej barwy.

- Dobry. - rzuciłem.

Cały dzień chłopak był przy mnie i poznawaliśmy się lepiej, okazało się że lubimy podobną muzykę i filmy, co bardzo mnie ucieszyło i gdy tylko wieczorem wróciliśmy do pokoju i ogarnęliśmy się, włączyliśmy sobie film. Oczywiście usadowiliśmy się na jednym łóżku, a ja wtuliłem się w bok Zayna, ale nie wyglądało na to żeby mu to przeszkadzało.

- Niall. - mruknął Zayn

- Hym? - byłem zapatrzony w film.

- Jesteś piękny. - odparł, a ja wyprostowałem się i spojrzałem na niego.

- Jesteś poważny? - uniosłem brew.

- Całkowicie, jesteś najpiękniejszym chłopakiem jakiego w życiu widziałem. - wyznał i to mnie speszyło, ujął moją brodę i nakierował moją głowę tak, że patrzyliśmy sobie w oczy - Nie wstydź się mnie. - powiedział.

To co czułem potem było nie do opisania, usta mulata musnęły moje, a ja niepewnie oddałem pocałunek. Nie było w tym nic wulgarnego, wręcz przeciwnie wszystko było słodkie i powolne, jego dłoń głaskała moje policzki, a na całym moim ciele była gęsia skórka. To co czułem w obecności tego chłopaka, było nie do opisania, mam nadzieję że będzie z tego coś więcej.

**miesiąc później**

- Mamo! - krzyknąłem po wejściu do domu.

- Pali się czy co, że tak krzyczysz? - rzuciła.

- Mamy gościa. - zaśmiałem się.

- Co? - wyszła z kuchni ze ścierką w ręku.

- Dzień dobry. - uśmiechnął się Zayn.

- Oh witaj! Zayn prawda? - chłopak przytaknął - Niall dużo o Tobie opowiadał.

- Mam nadzieję, że same dobre rzeczy. - zaśmiał się chłopak.

- Oh tak codziennie słyszę, że ma najlepszego chłopaka pod słońcem. - pokręciła głową mama.

- Mamo noo. - jęknąłem.

- Dobrze już dobrze, umyjcie ręce i zapraszam do kuchni, a Ty mógłbyś mnie ostrzec o takim gościu. - żartobliwie strzeliła mnie ścierką.

Od jakiś dwóch tygodni jesteśmy z Zaynem parą, byliśmy na paru randkach i jakoś tak wyszło, mogę powiedzieć że na prawdę go kocham, a to co mówiła moja mama to prawda bo ciągle jej gadam tylko o nim. Ucieszyłem się z tego, że Zayn dogadał się z moją rodzicielką i wychwalał jej kuchnie. Teraz przychodzi mi jedna myśl do głowy, że od nienawiści do miłości jest bardzo cienka linia.

************************************************************************

Zapraszam >>>>

♥Sweet lies || Ziall

♥Holiday madness || Ziall

ziallxziall

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro