#4
Białowłosy przekroczył próg drzwi z młodszym chłopakiem, a raczej on przekroczył go z Jiminem na plecach bo ten dzieciak wywalił się na prostej drodze i starł sobie kolano.
Wielkoduszny Yoongi niósł go do samych drzwi, a teraz poniesie go do samej sypialni, bo młody już zasnął.
Przekroczył drzwi pokoju i usiadł na łóżku, starając się powoli położyć chłopaka. Ułożył go na łóżku i przykrył szczelnie kołdrą, po czym udał się pod prysznic.
***
Stał w kabinie, a po jego ciele spływały krople wody. Westchnął cicho, opierając się jedną ręką o ściankę kabiny prysznicowej.- Ten młody mnie wykończy..- mruknął i usłyszał krzyk.
Wybiegł z łazienki, mokry i taki jakiego bóg go stworzył. Wbiegł do sypialni i podszedł do łóżka. Złapał młodszego za ręce i przytrzymał je żeby chłopak nie zrobił krzywdy sobie ani jemu.- Jimin. Obudź się.- potrząsnął nim raz, dwa i zobaczył że chłopak otwiera oczy. Młodszy rozpłakał się jak małe dziecko wtulając się w mężczyznę, nie zwracając uwagi na to że jest on goły. Starszy tylko westchnął i objął Jimina. Szesnastolatek płakał tak długo, dopóki nie zasnął. Min położył go i wrócił do łazienki, wytarł się, ubrał bokserki i poszedł do kuchni. Napił się wody i udał się do swojej sypialni, gdzie się położył, a po niedługim czasie zapadł w błogi sen.
*magiczne przeniesienie w czasie*
Jęknął cicho, czując na sobie ciężar wgniatający go w łóżko. Otworzył leniwie oczy i pierwsze co zobaczył to burzę włosów. Kilka minut zajęło mu przetrawienie informacji że nie pił, a wylądował z jakimś chłopakiem w łóżku, a tym chłopakiem był Jimin. Czekaj...CO!? Yoongi podniósł dłoń i szturchnął lekko nastolatka.
- Jimin..- szepnął i po chwili usłyszał cichy pomruk.- Jimin.- powtórzył, a chłopak otworzył zaspany oczy.- Dlaczego śpisz w moim łóźku?- zapytał.
- Miałem koszmar, a ty się nie budziłeś, więc...już sobie idę.- szepnął podnosząc się do siadu, a tyły młodszego przyjemnie ucisnęły krocze białowłosego.
Yoongi zachłysnął się powietrzem.- Wiesz...możesz już zejść? Ciężki jesteś.- powiedział czując ucisk na kroczu.
- Hm?- dopiero, kiedy Jimin poczuł na czym siedzi, jak poparzony wstał, spadając przy tym z łóżka.- P-przepraszam.- młodszy z zakrytymi dłońmi oczami wybiegł z sypialni jego opiekuna przy okazji uderzając się o każdą możliwą rzecz na swojej drodze.
Yoongi prychnął pod nosem wzdychając ciężko po chwili. Jimin natomiast cały czerwony siedział u siebie na łóżku.- Ugh...głupi Yoongi...- szepnął do siebie nastolatek.
~~~~~~
Witam was moje muffinki <3 jak tam mija wam życie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro