Odcinek 13
-(MrD)- Witam wszystkich serdecznie w kolejnym, lekko opóźnionym odcinku Killing Game! Ostatnio widzieliśmy perypetie kilku zawodników w Kac Vegas i innych miejscach na mapie świata. Ale zanim wrócimy do zawodników musicie wiedzieć, że jest to trzynasty odcinek, a to oznacza pewien specjal. Mamy więc kilka rzeczy do odznaczenia. I tak, to już pora na suchar!
-(FunPolishFox)- Yay!
-(MrD)- No dobra, więc tak. Skąd informatyk bierze wodę?
-(FunPolishFox)- No skąd?
-(MrD)- Z e-kranu! Dziękuję, jesteście wspaniali! A teraz...
-(Dr. Smiley)- Przejdź już do odcinka!
-(Charles)- Chcemy rozrywki!
-(Futura)- Walka, walka, walka, walka!!!
-(Dr.Smiley)- Eee... jaka walka? Ja nic przed chwilą nie mówiłem! - powiedział doktorek i zwiał z sali. Niepostrzeżenie za nim wymknął się Charles.
-(MrD)- Futura ma rację, pora na walkę! Ale nie zwykłą. Proszę państwa, zapraszam do oglądania!
Nagle uruchomił się ekran i pokazał białe pole z dwoma zielonymi owalami w prawym górnym rogu i lewym dolnym rogu. Po chwili z sufitu zjechał drugi ekran tej samej wielkości, zasłaniając część małych ekranów i pokazał ten sam obraz.
-(Nurse Ann)- Co to jest?
-(Sally)- Zaraz ja to kojarzę. To jest...
Nagle na obu ekranach pojawili się Pinkamena i Tails.Doll w lekkiej pikselozie. Na jednym Pinkamena stała plecami do widowni na dolnym owalu, kiedy Tails.Doll stał na drugim przodem do widowni. Na drugim ekranie byli zamienieni miejscami.
-(MrD)- Niech zacznie się walka!
W tym momencie w wolnych rogach pojawiły się białe kwadraty z imionami walczących.
Tails.Doll lvl. 10
115 HP
Pinkamena lvl. 10
120 HP
-(Trollender)- CZEMU TAILS MA MNIEJ ŻYCIA?
-(MrD)- Bo jest pluszakiem, no i jakoś trzeba równać punkty. Walka start! Ponownie!
Pojawił się pasek wyboru i obaj zawodnicy zaczęli wybierać swoje ruchy. Oczywiście mają pełną świadomość, tylko ograniczony zakres ruchy. Zaczyna się.
***
Pinkamena wybiera Cios pięścią.
Tails.Doll używa Gryzienia.
Tails.Doll atakuje pierwszy.
Pojawiła się animacja jak pikselowy Tails.Doll podbiega do Pinkameny i gryzie ją w rękę. Ta w odpowiedzi zdzieliła go w głowę.
Pinkamena traci 10 HP.
Pinkamena zadaje cios krytyczny.
Tails.Doll traci 14 HP.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl. 10
101 HP
Pinkamena lvl. 10
110 HP
-*-*-*-
Tails.Doll używa Drapania.
Pinkamena wybiera Cios Pięścią.
Tails.Doll atakuje pierwszy.
Pojawiła się kolejna animacja, jak Tails podbiega i drapie Pinkie w twarz. Ta próbowała go znów zdzielić w głowę, ale lisek odskoczył.
Tails.Doll unika ataku.
Tails.Doll zadaje cios krytyczny.
Pinkamena traci 16 HP.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl. 10
101 HP
Pinkamena lvl. 10
94 HP
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Psycho Wzrok.
Tails.Doll używa Wiązanki Przekleństw.
Pinkamena atakuje pierwsza.
Pojawiają się animacje jak Pinkamena patrzy na Tails'a wielkimi oczami i jak nad Tails'em pojawia się dymek z komiksu pełen dziwnych znaczków.
Tails.Doll - prędkość spada.
Pinkamena - obrona maleje.
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Cios Pięścią.
Tails.Doll używa Drapania.
Pinkamena atakuje piersza.
Pojawia się animacja jak Pinkamena podbiega do Tails.Doll'a i wali go w okolice brzucha, a ten drapie ją w ręke.
Tails.Doll traci 7 punktów HP.
Pinkamena traci 9 punktów HP.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl. 10
94 HP
Pinkamena lvl. 10
85 HP
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Szybkie Kopnięcie.
Tails.Doll używa Gryzienia.
Pinkamena atakuje pierwsza.
Pojawia się animacja jak Pinkamena podbiega i kopie Tails.Doll'a w głowę. Ten w odpowiedzi ugryzł ją w udo.
Tails.Doll otrzymuje cios krytyczny.
Tails.Doll traci 18 HP.
Pinkamena traci 11 HP.
Pinkamena krwawi.
Pinkamena traci 3 HP przez Krwawienie.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl. 10
76 HP
Pinkamena
71 HP
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Szybkie Kopnięcie.
Tails.Doll używa Wiązanki Przekleństw.
Pojawia się animacja jak Pinkamena podbiega i kopie pluszowego lisa brzuch, na co ten reaguje komiksowym dymkiem.
Tails.Doll traci 9 HP.
Pinkamena - obrona spada.
Pinkamena traci 3 HP przez Krwawienie.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
65 HP
Pinkamena lvl.10
68 HP
-*-*-*-
Tails.Doll używa Drapania.
Pinkamena wybiera Szybkie Kopnięcie.
Pinkamnena atakuje pierwsza.
Pojawia się animacja jak Pinkamena podbiega i próbuje kopnąć pluszaka, jednak ten unika jej ataku i drapie ją w twarz.
Tails.Doll unika ataku.
Tails.Doll zadaje cios krytyczny.
Pinkamena traci 20 HP.
Pinkamena traci 3 HP przez Krwawienie.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
65 HP
Pinkamena lvl.10
45 HP
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Cios Pięścią.
Tails.Doll używa Gryzienia.
Pinkamena atakuje pierwsza.
Pojawia się animacja, Pinkamena atakuje Tails.Doll'a pięścią w głowę, a ten gryzie ją w rękę.
Pinkamena traci 12 HP.
Pinkamena zadaje cios krytyczny.
Tails.Doll traci 14 HP.
Pinkamena traci 3 HP przez Krwawienie.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
51 HP
Pinkamena lvl.10
30 HP
-*-*-*-
Pinkamena wybiera Szybkie Kopnięcie.
Tails.Doll używa Gryzienia.
Pojawia się animacja jak Pinkamena podbiega do Tails.Dolla'a i kopie go w głowę, a ten w odpwoedzi gryzie ją w kostkę.
Pinkamena traci 12 HP.
Pinkamena zadaje cios krytyczny.
Tails.Doll traci 18 HP.
Pinkamena traci 3 HP przez Krwawienie.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
33 HP
Pinkamena lvl.10
15 HP
-*-*-*-
Pinkamena używa przedmiotu Babeczka.
Tails.Doll używa Drapania.
Pojawia się animacja jak Pinkamena porzuca babeczkę i ją zjada, a po chwili podbiega Tails.Doll i drapie ją w bok.
Pinkamena odzyskuje 50 HP, dzięki Babeczce.
Pinkamena - krwawienie ustaje.
Pinkamena - Babeczka zwiększa lvl.
Pinkamena traci 10 HP.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
33 HP
Pinkamena lvl. 11
55 HP
-*-*-*-
Pinkamena odblokowuje Smile.
Pinkamena wybiera Smile.
Tails.Doll używa Drapania.
Pinkamena czeka jedną rundę.
Pojawia się animacja jak Tails.Doll podbiega i drapie Pinkamenę po twarzy.
Tails.Doll zadaje obrażenia krytyczne.
Pinkamena traci 20 HP.
-*-*-*-
Tails.Doll lvl.10
33 HP
Pinkamena lvl. 11
35 HP
-*-*-*-
Pinkamena aktywuje Smile.
Tails.Doll używa Drapania.
Pinkamena atakuje pierwsza.
Pojawia się animacja, jak Pinkamena szeroko się uśmiecha i zaczyna się trząść. Po chwili wyrywa się w stronę Tails.Doll'a, a przy zetknięciu obraz niknie w białym świetle. Po chwili światło znika i widać Pinkamenę na swoim miejscu i kupkę szmatek z SURREALISTYCZNĄ krwią.
Tails.Doll traci 50 HP.
Tails.Doll odpada.
Pinkamena wygrywa.
***
Ekrany się wyłączają i jeden wjeżdża z powrotem pod sufit.
-(MrD)- Oto minęła pierwsza z trzech walk! Pinkamena wygrała i dzięki błogosławieństwu babeczki przechodzi do finału. Tails.Doll przegrał i trafia teraz na sale medyczną.
-(Rouge)- Czekaj, przechodzi do finału? Czyli teraz będą kolejne walki?
-(Morfeusz)- Hello, przecież oprócz PinkiPony i Klnącej Zabawki zgłosili się też Satanist i Xvirus.
-(Zach)- Ale chyba nie puścisz znów takiego pojedynku? To było trochę nud...
-(Emra)- Ciekawe! - wykrzykneła zasłaniając Zachowi usta - Ale za drugim razem może przynieść mniej interesujący efekt.
-(MrD)- Spokojnie, zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego teraz pora na Walkę Xvirus vs Kasper the Satanist. Zerknijcie na ekran.
Po tych słowach ekran ponownie się włączył. Tym razem były na nim jakieś zawieszone w powietrzu pikselowe platformy, a w tle wyświetlał się jakiś pikselowy obraz słońca zachodzącego za lasem. Była tam największa platworma na środku ekranu, dzie mniejsze po bokach, dwie nad i pod główną platformą i jeszcze były platformy rozstawione po rogach.
Nagle na głównej platformie pojawili się pikselowi Kasper i Xvirus w pozach bojowych. W górnych rogach pojawiły się kwadraty z ich głowami i paski życia.
-(MrD)- Uwaga... Start! - równo z moimi słowa mi te samo słowo pojawiło się na ekranie głównym.
Kasper i Xvirus zaczęli się ruszać, ale zanim się na siebie rzucili zaczęli robić kroki w prawo, lewo, podskakiwać, kucać, robić salta w przód, w tył, podobnie robili fikołki, potem atakowali powietrze wokół siebie, czyli ogólnie testowali możliwości ruchu w 2D.
Pierwszym który ruszył do ataku był Xvirus. Podszedł on do Kaspra o korzystając z tego, że ten uderza powoetrze z drugiej strony walnął go pięścią, na co pasek Kaspra się odrobinę skurczył. Kasper szybko skoczył na platformę przed sobą i odwrócił się twarzą do przeciwnika. Xvirus ruszył w jego stronę, a Kasper skoczył w górę, zrobił salto i chciał użyć kopnięcia, co spowodowało jego szybki ruch z wyciągniętą nogą w stronę wroga. Trafił go, odbił się i wskoczył na wyższa platformę. Xvirus stracił więcej życia niż wcześniej Kasper i zaczął go gonić skacząc po platformach.
Po chiwli stanął na platwormie Kaspra i pobiegł w jego stronę używając uderzenia, przez co poleciał szybko w przód i rzucił Kaspra poza platformy. Szatanista pojawił się po chwili na głównej platformie, ale stracił część paska za cios i upadek.
Tymczasem Xvirus już zmienił platformę i chciał zaatakować od dołu. Kiedy Satanist ruszył w stronę bocznej platformy Xvirus podskoczył i walnął go przez platformę, ale źle wymierzył lądowanie i spadł w przepaść, po czym pojawił sie centralnie przed zdziwionym Kasprem.
Panowie już mieli wznowić walkę, kiedy nagle zabrzmiał dzwonek i na jednej z platform pojawił się karabin. Przeciwnicy spojrzeli szybko na siebie, na karabin, znów na sobie, znów na karbin, na siebie... no i wtedy Kasper użył super ciosu i zepchnął Xvirusa z platform, po czym pobiegł po karabinek. Xvirus się odrodził mając 3/4 paska i już chciał gonić Kaspra, kiedy na innej platformie pojawił się granat, po który szybko ruszył.
Kapsee dopadł pierwszy karabinku i rozpoczął ostrzał, jednak miał drobne problemy z celowaniem, przez co tylko kilka kul trafiało celu. Xvirus dopadł granata o rzucił nim w Kaspra, ale granat wylądował za jego plecami. Kasper zaczął dalej strzelać, ale nagle granat wybuchł i Kasper poleciał na platformę przed sobą, gdzie padł na twarz. Karabin wypadł mu z rąk i wpadł w przepaść. Teraz miał ciut mniej niż 3/4 paska.
Na paltwormach zaczęły się pojawiać inne bronie, od młotów i mieczy, przez baty i liny z hakiem, idąc do karabinów i pistoletów. Poza tym były takie rzeczy jak pluszowy miś, czy chociażby prezent. Xvirus ruszył szybko w stronę mini katapulty załadowanej toporkami, a człowiek w czerni szybko zbiegł na niższą platformę. Podniósł tam jakiś czrany kwadrat, więc spojrzał na Xvirusa i spróbował go użyć, jednak tylko położył go na ziemi.
Po tym Kasper spojrzał szybko w prawo i lewo, po czym podbiegł do leżącego na drugim końcu platformy laseru. Niestety wystawił się na ostrzał toporków i zaczął tracić punkty życia, ale szybko strzelił w Xvirusa laserem i wytrącił mu broń. Xvirus zeskoczył na niższą platformę i zebrał mały helikopter, którym nagle stał się prawdziwy i Xvirus zaczął nim latać naf mapą, strzelają w każdą stronę. Kasper szybko skoczył z niżej platwormy na wyższą, a potem na główną, pobiegł w prawo, gdzie skoczył na kolejną wyższą i zdobył RPG.
Szatanista strzelił rakietą, jednak ta minęła cel. Za nim pojawiła się kolejna, więc ją załafował i znów strzelił w helkę, jednak ponowinie chybił. Potem zamiast rakiety pojawiła się mała ośmiornica, jednak ten nie zwrócił na to uwagi i ją też załadował. Jednak po wystrzale z RPG wyleciał wielki pikselowy kalmar, który oplutł się wokół helki Xvirusa i pociągnął ją w dół. Po tym Xvirus pojawił się w głównej platformie mając ciut mniej niż 1/2 paska zycia. Kasper po ostrzale miał tylko ciut więcej.
Nagle rozległ się kopejny dzwonek i platformy zaczęły się poruszać, tak samo przedmioty na nich. Kasper dorwał jednak koktajl mołotowa i rzucił nim w akurat odciętego od ucieczki Xvirusa. Ten zaczął się palić i powolo tracić życie, jendak trzy fikołki przerwały płomień. Przy okazji zdobył on kwadratową, żółtą maskę królika z większych pikseli.
Ruszył z nią na Kaspra, który próbował dobiec do ręcznej kosiarki, ale ten zablokował mu drogę i założył maskę. Nagle na ciele Kapsra jak zbroja Iron Man'a pojawił się pancerz z żółtych kwadratów. Po chwili jednak Kasper zaczął się trząść i pojawiały się czerwone piksele. Pasek spadł mu do 1/4, a on sam padł na ziemię i zaczął chodzić na czworaka, kiedy strój znikł. Jednka szybko wrócił do pierwotnej pozycji wyprostowanej.
Xvirus zaczął latać po mapie, bo znalazł Jetpack, ale Kasper dorwał się do liny z hakiem i prawie sprowadził go na ziemię. Prawie, bo platworma na którą spadał się odsunęła i wyleciał w przepaść. Wrócił ma główną platformę mając podobną ilość życia co Xvirus i od razu musiał uciekaj przed małym mechem z wbudowaną piłą tarczową, którego dorwał Kasper.
Udało my się zdobyć wyższą platformę i zabrać z niej RPG z wystającym zielonym pociskiem. Wystrzelił, ale zamiast rakiety z lufy wystrzelił skrzydlaty wąż i poleciał poza mapę. Strzelił jeszcze dwa razy, ale pozostałe też odleciały, a broń znikła. Nagle jednak trzy węże wróciły i zaatakowały Kaspra, który porzucił mecha (który po tym wybuchł) i rza czoł uciekać, a jego życie szybko zbliżało się do zera. Jednak kiedy przebiegł pod platwormą Xvirusa, węże zmieniły cel i zaatakowały ucznia Toby'ego.
Ten zeskoczył na dolną platformę biegnąc za Kasprem, jednak przebiegł on obok czarnego prostokąta, który okazał się bombą i wyrzucił Xvirusa w powietrze, gdzie nie mógł uciec od węży, aż spadł i stracił całe życie.
W tle pojawiły się fajerwerki, a postać Kapsra zaczęła tańczyć jakiś taniec z Fortnite. Po tym ekran się wyłączył.
-(MrD)- Tak oto kończy się drugi z dzisiejszych pojedynków. Xvirus trafia właśnie na salę szpitalą w dość średnio poważnym stanie, ale nic mu nie jest poważniejszego. Za to Kapser przechodzi do finału, gdzie zmierzy się z Pinkameną, a w czym? O tym przekonany się już po przerwie!
Ekran się włączył i uruchomiły się reklamy.
***
Na ekranie pojawia dziewczyna, będąca humanoidalną krową w niebieskich ogrodniczkach.
-(Catelina)- Masz dość chemi? Chcesz zjeść porządne, świeże produkty? Przybywajcie na Farmę Cateliny, gdzie możecie kupić najwyższej jakości warzywa i owoce, jajka, a także mleko - w tle pojawiają się zdjęcia wielkiej farmy, wspaniałego sadu i dorodnego ogrodu warzywnego - Zapraszam po dobre produkty w dobrej cenie.
***
Po tym ekran się wyłączył.
-(Papa Grand)- Czy ona mówiąc mleko, miała na myśli...?
-(Rouge)- Nie myślmy może o tym. Ten świat i tak jest dziwny.
-(Michiko)- Mi to mówisz? Ja sobie przyszłam jak gdyby nigdy nic zabić pół szkoły i nagle się okazało, że istnieją jakiejś zrąbane demony, potem trafiłam do jakiejś przeklętej klatki w jakimś poje***** wymiarze, a potem jeszcze wyszło na jaw istnienie duchów, potworów i ch** wie jeszcze czego!
-(Trollender)- TRZYMAJ JĘZYK NA WODZY TU SĄ DZIECI! - powiedział na co jego bracie (a przynajmniej Slender i Trender) strzelili facepalm (he he face-palm, tylko że bez face'a).
-(Slender)- To są i tak mordercy...!
-(Trender)- Serio myślisz, że ktoś przy nicht rzyma język na wodzy?
-(Trollender)- TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO, DZIECI TRZEBA UCZYĆ DOBRYCH MANIER!
-(Michiko)- WTF?! Dobrych manier? A zabójstwa się w nie niby wliczają?!
-(Trollender)- NIE MA NIC ZŁEGO W OCZYSZCZANIU ŚWIATA Z SZUMOWIN, NAD KTÓRYMI NIE MOŻNA ZAPANOWAĆ. W PRZECIWIEŃSTWIE DO WAS, HA HA HA HA!!! - ostatnie zdanie nie dotarło już do uszu osób postronnych.
-(Doll Maker)- Czekaj, czy ty chcesz zasugerować, że my...
-(MrD)- Dość tego! Kto będzie dalej kontynuował kłótnie na temat zjebania świata i manier u morderców, zostanie wysłany czyścić lochy demonów z krwi i flaków! - wykrzyknąłem rozkładając diabelskie skrzydła. Wszycy nagle ucichli, więc zmieniłem je na anielskie - Dobrze, skoro wszyscy już doszli do porozumienia możemy przejść do ostatniego punktu dzisiejszego specjala - rozłożyłem obie pary swoich skrzydeł - Zapraszam was do finałowej rundy naszego małego pojednyku ofiar z widowni! Pora na rzeź!
Ekran ponownie się uruchomił tym razem ukazując pole bitwy w pełnym 3D. Wszędzie był dym i latały pociski, chociaż, nie było widać kto strzela. Wszędzie leżały ciała, płynęła krew i były rozrzucone flaki. Wokół były zniszczone budynki, kratery po wybuchach, ślady po pożarze. Niebo przecinały pioruny, padała jednak lekka mżawka. W okolicy stały porzucone czołgi i machinny wojenne z różnych epok, podobnie wśród trupów leżało sporo broni z różnych epok, nie mówiąc już o umundurowaniu poległych. Nawet zniszczone butynki i struktury obronne prezentowały różne epoki.
-(MrD)- Przed wami Pole Wojny Ostatecznej, toczonej od początku istnienia między wieloma mocarstwami w wielu miejscach na świecie i wielu różnych czasach. Tu odbędzie się finałowy pojedynek naszych ofiar! - na chwilę schowałem diabelskie skrzydła i zostawiłem tylko anielskie - Pamiętajcie jednak dzieci, oglądający, a także czytelnicy, że wojna ti zło i musimy zrobić co w naszej mocy, żeby to pole się nie rozrastało - znów rozłożyłem diabelskie skrzydła - A teraz zacznijmy naszą masakrę!
Na ekranie pojawili się Pinkamena i Kasper. Od razu zaczęli sprawdzać, czy mają pełną swobodę ruchu i byli raczej zadowoleni z efektu. A potem spojrzeli na siebie.
***
- Więc teraz my mamy się ze sobą zmierzyć? - zapytała niezadowolona z obrotu sparaw Pinkamena.
- He he, na to wygląda - powiedział zadowolony z obrotu spraw Kasper swoim wielogłosem.
Nagle pojawiły się na nich jakieś stroje. Pinkamena była w stroju jasno mówiącym o byciu terrorystą, a Kasper miał odznakę anty-terrorystczną. Po chwili zostali przeniesieni na dwie odległe części mapy, a wokół każdego z nich pojawiły się cztery roboty w identycznych strojach.
Po chwili każdy dostał listę celów.
Pinkamena:
Podłóż bombę w punkcie A lub B.
Nie daj się zabić Anty-terrorystą.
Pokonaj przeciwników.
Możesz zabijać i otrzymywać obrażenia od robotów, ale tylko drugi zawodnik może cię zabić i vice versa.
Kasper:
Nie dopuść do wybychu bomby.
Zabij terrorystów.
Nie tak się zabić.
Możesz zabijać i otrzymywać obrażenia od robotów, ale tylko drugi zawodnik może cię zabić i vice versa.
- A więc takie zasady? - zapytał sam siebie Kasper, jednak roboty mu pokiwały głowami - Niech się więc zacznie - powiedział i wybiegł ze swoją grupą. W jego reku pojawił się karabin, granat oraz nóż.
¤¤¤
- No dobra, pora się zabawić - powiedziała niepewnie Pinkamena i równierz wybiegła. Ona dostała dwa uzi, bombę i nóż.
Zaczęła biec w srodę punktu B, ponieważ od litery "B" zaczyna się słowo "babeczki". Za nią biegły cztery różnie uzbrojone roboty.
Po pewnym czasie doszła ona do wybranego punktu. Był między dwoma zawalonymi wieżami. Sądząc po ilości gruzów były one kiedyś serio wysokie i oszklone, a ich fundamenty były wręcz bliźniacze. Na punkcie były wymalowane litery "B". Rożowowłosa rozejrzała się po punkcie.
- No dobra... wy idźcie mnie osłabiać. Ty... - wskazała na robota z karabinem snajperskim i spojrzała na jego nick - Snajper, idź na... tamtem budynek - pokazała na podstawę zawalonej wieży i ocalałe schody widoczne przed dziurę w murze - I patrz przez te swoją lunetę czy nie nadchodzą wrogowie.
Robot kiwnął i pobiegł w stronę swojej pozycji, a Pinkamena zaczęła szukać miejsca na położenie bomby.
¤¤¤
Kasper dobiegł ze swoimi robotami do punktu A. Stanął i rozejrzał się.
- No dobra, zrobimy to tak. Snajper, zajmij pozycję gdzieś wysoko, obserwuj i się nie wychylaj, ściągaj wrogów, jeśli się zbliżą. Kałach, rób patrole. No dobra, poczekamy tu chwilę, potem idziemy na A. Kurczę ściągneli mnie tu jak miałem ochotę iść do bufetu, serio jestem teraz głodny - ostanie zdanie owiedział w miarę normalnym głosem i usiadł na jakimś większym elemencie budynku po czym złapał się za brzuch - Kurczę, muszę się męczyć z Pinkameną, a mógłbym teraz zjeść nawet te je... - nagle stanął prosto i otworzył szeroko oczy - Babeczki! Ale jestem idiotą. Shotgun, Rewolwer, idziecie ze mną. Snajper, Kałach zostańcie na pozycjach, bronić punktu! - wykrzyknął, po czym rzucił się biegiem w stronę punktu B. Wskazane roboty pobiegły za nim.
¤¤¤
Pinkamena siedziała sobie przy zniszczonym stole piknikowym opartym na stercie gruzów i jadła swoje babeczki, która zdały test na czystość krwii. Roboty wokół niej patrolowały teren, a na stole obok leżał zawinięty prostokąt.
Pinkamena uznała, ze skoro ma zdetonować ładunek, powinna się nie oddalać, żeby uniemożliwić jego rozbrojenie.
Rozmyślała sobie właśnie jak by smakowały babeczki z jej nieprzyjaciół, kiedy nagle usłyszała wybuch. Okazało się, że to Kasper przebiegł z dwoma robotami i rzucił granat pod nogi tego robota z pistoletem na sześć naboi.
Kasper eliminuje Rewolwer T
Pinkamena szybko odbiegła i schowała się za kupą gruzu, trzymając swoje uzi w rękach i zawiniątko pod pachą.
- Snajper, miałeś patrzeć czy wrogowie nie nadchodzą! - krzyknęła Pinkamena i spojrzała na robota. Ten stał tam gdzie mu kazała i machał do niej rękami pokazując przy tym na Kaspra. Pinkamena walneła się w łeb - Miałeś do nich STRZELAĆ!
Robot natychmiast się wyprostował, przestał machać i wycałował ze snajperki. Po chwili oddał strzał.
Snajper T eliminuje Shotgun A
- Tak! A teraz... - zaczęła kucykowata, kiedy nagle rozległ się inny strzał i jej snajper wypadł prze okno z którego celował.
Rewolwer A eliminuje Snajper T
- Wyłaś ty pokraczne dziecko ludzkiego umysłu, a z konia zrodzone! - wykrzyknął wielogłosem Kasper.
- Zapomnij, nie dorwiesz mnie tak łatwo! - krzyknęła Pinkamena i nagle usłyszała jakieś mlaskanie - Ty dziadu zostaw moje babeczki!
- Sory, nie dali mi nic zjeść przed tym porwaniem! A teraz... - nagle rozległy się strzały.
Kałach T + Shotgun T eliminują Rewolwer A
Rewolwer A eliminuje Shotgun T
- Fuck - krzyknął Kasper z pełnymi ustami i dało się słyszeć jak biegnie. Po chwili dosłuchano się także seri z karabinku.
Kasper eliminuje Kałach T
- Kurczę, myślałem, że posłałaś ich na A!
- Po co bym to miała robić? - pyta Pinkamena wkładając zawiniątko za pas i wychylając się zza kupy gruzu. Udało jej się dostrzec Kaspra chowającego się za przewróconym stołem, na którym wcześniej stały jej babeczki. Strzeliła do niego z jednego pitoletu, ale ten się szybko schował za typowym dla gier niezniszczalnym stołem.
- Nie wiem, chociażby na zwiad. Albo dla odwrócenia uwagi?
- Nie bawię się w takie rzeczy! - krzyknęła różowowłosa i spróbowała przebiec do innej kryjówki, jednak dostała serię w nogę i padła na ziemię, a jej zawiniątko poleciało w stronę stółu.
- A mogłaś. Teraz nie masz szans - powiedział wielogłosowiec i okrążył stół, żeby zabrać zawiniątko.
- To ty ich nie masz - powiedziała uśmiechając się chytrze.
- Ja? Mam bombę, którą zaraz rozbroję, a ty jesteś ranna i bezbronna!
- Ty masz bombę? - Pinkamena zrobiła zdziwioną, a jednocześnie kpiącą i zadowoloną minę.
Kasper jakby zbladł i szybko odwinął zawiniątko. Zamiast bomby były tam... babeczki. Wziął jedną do rąk i spojrzał na nią.
- Co? Jak? - spojrzał na Pinkamenę, ale ta tylko odwróciła się do niego plecami, położyła na brzuchu i zatkała uszy. Wtedy Kasper zdał sobie sprawę, że cały czas słyszał obok siebie pikanie. Odwrócił się i spojrzał za stół, gdzie lekko ukryta pod gruzem leżała bomba, a na jej licznik dochodził już do zera.
0:07
0:06
0:05
Kasper tylko się odrzucił i odgryzł kawałek trzymanej babeczki, kiedy nagle poczuł wybuch.
Bomba eliminuje Kasper
Bomba eliminuje Kałach A
Bomba eliminuje Snajper A
Pinkamena podniosła się z ziemi i otrzepałanz kurzu. Podeszła do ciała Kaspra i zabrała mu nadgryzioną babeczkę.
- Nie zasłużyłeś na nią - pwodziała i wrzuciła całą do ust.
***
Wtym momencie ekran się wyłączył.
-(MrD)- No i moi drodzy mamy zwyciężczynię! Lisku wiem, że za nią nie przepadasz, ale czy mogłabyś...?
-(FunPolishFox)- Eh... niech będzie - powiedział i znikła za kurtyną.
-(MrD)- Więc tak oto moi widzowie zakończył się specjalny odcinek 13! Kasper trafia właśnie na salę medyczną, ale nie bójcie się, przeżyje.
-(Morfeusz)- Jakby zmarł to by mała strata była!
-(Michiko)- Właśnie! Powinno się wytepić połowę osób z tąd!
-(Slender&MrD)- Żadnego tępienia, albo ja ciebie wytępie!!!
Michiko zamilkła.
-(MrD)- Dziękuję za pomoc Slender.
-(Slender)- Trudno w tych czasach znaleść dobrych morderców.
-(MrD)- Zapewne masz rację. Ale proszę państwa, oto idzie nasza zwyciężczyni!
FunPolishFox weszła na scenę wprowadzając tam Pinkamenę. Kilka osób na widowni zaklaskało, ale nie powiem, by mi to przeszkadzało.
-(Pinkamena)- Ha! Pokonałam tamte niedojdy! Jest dla mnie nagroda?
-(MrD)- Owszem jest - powiedziałem i podałem jej jakąś kartkę.
-(Pinkamena)- Hell yeah! Czek na... - spojrzała co trzyma w ręku i zrobiła zdziwiony wyraz twarzy - Kupon na darmową kanapkę premium?!
-(MrD)- Tak, dokładnie. Smacznego.
-(Pinkamena)- To jakieś żarty mają być?!
Nagle poleciała do nas Rainbow Factory i wylądowała koło Pinkameny.
-(Rainbow)- No właśnie Pinkie, jesteś mi winna kanapkę - zabrała jej kupon i odleciała.
-(Pinkamena)- Co? Ej!
-(MrD)- I tym satysfakcjonującym zakończeniem kończyny dzisiejszy odcinek!
-(Pinkamena)- Zaras, domagam się prawdziwej nagrody!
Napisałem jakiś guzik na pilocie i pod Pinkameną otworzyła się zapadnia. Różowa oczywiście w nią wpadła.
-(FunPolishFox)- Papa - powiedziała zadowolona pochylając się nad zamykająca się powoli zapadnią i machając do jej dna.
-(MrD)- A co czeka naszych zawodników? Jak sobie radzą? Czy długo będę jeszcze trzymał ich spauzowanych? Tego dowiecie się oglądając Projekt! Killing!! Game!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro