„Ale jesteś dziś nieogarnięta"
Środa
11:25
Jako dziecko chciałam być dorosła. Wydawało mi się to takie cudowne, bo przecież mogłabym robić wszystko co tylko można. Okres dojrzewania pokazał mi że świat nie jest taki kolorowy i z chęcią wróciłabym do bycia dzieckiem. Jednak biorąc pod uwagę to do czego zmierza świat zaczynam się gubić w swoich przemyśleniach.
- Słuchasz ty mnie ? - do rzeczywistości przywołała mnie Emi.
- Tak, słucham - skłamałam upijając łyk wody
- Więc o czym mówiłam przed chwilą ? - spytała zirytowana
- Że Brad zabrał cię do tej słynnej restauracji, czy coś - westchnełam znajdując sobie nowy temat na przemyślenia.
- Inga ! O restauracji mówiłam jakieś 15 minut temu ! - blondynka oburzyła się ale po chwili odpuściła widząc że i tak mnie to nie interesuje.
Zazwyczaj słucham tych wszystkich opowieści Noemi. Jednak wyłączam się kiedy wiem że zaczyna temat Brandona - jej chłopaka - i tego co tym razem dla niej zrobił. Rzygam tym.
Spojrzałam w stronę drzwi, gdzie znajdował się Ian Parker wchodził na stołówkę. Nikt nie wie kim jest skąd pochodzi ani gdzie mieszka. Jest to najbardziej tajemnicza osoba w mojej szkole i w moim życiu. Nie widziałam go nigdy z dziewczyną, nawet kolegów nie ma. Totalnie nie rozumiem tego chłopaka co mnie strasznie irytuje i na samą myśl o nim coś we mnie się buzuje.
Właściwie to go nie znam więc ogólnie rzecz biorąc nie powinnam odczuwać takich emocji na jego widok. Jednak jestem osobą, która lubi wiedzieć wszytsko o wszystkich. Więc kiedy pojawia się taki Ian to poprostu mam już dość wszystkiego.
- Co teraz mamy ? - Noemi spojrzała na mnie odrywając wzrok od telefonu.
- Co ? - spytałam totalnie zdezoriętowana tym pytaniem.
- Ale jesteś dziś nieogarnięta - westchneła przewracając oczami - Pytałam co teraz mamy
- Ja mam literaturę angielską a ty chyba fizykę - lekko się uśmiechnełam aby choć trochę się usprawiedliwić. Jednak co chwilę zerkałam w stronę bruneta próbując wyłapać cokolwiek co pomogło by mi w rozszyfrowaniu go. Ale po dłuższym zastanowinu - chyba zrezygnuje z odgadnięcia kim jest tajemniczy Ian Parker.
Noemi odwróciła się spoglądając w tą samą stronę co ja. Kiedy swój wzrok znów utkwiła we mnie już prawie zadała mi pytanie "czemu gapie się na Iana". Na szczęście nie zdążyła bo zadzwonił dzwonek wybawiający mnie z niezręczniej sytuacji. Ale i tak wiem że prędzej czy później zapyta się o to.
Rzuciłam szybkie "cześć" i wstałam z krzesła zabierając wodę. Pognałam wśród masy uczniów do swojej klasy, która znajdowała się na końcu korytarza. Pojawiłam się w drzwiach klasy tuż przed zamknięciem. Pan Payn zmierzył mnie surowym wzrokiem jednak nic nie powiedział.
Lubiłam tego nauczyciela. Może dla tego że uczył mojego ulubionego przedmiotu a może poprostu ceniłam to że jest unikatowy. Mimo że nie pokazywał swoich emocji i tak wiedziałam że mnie lubi. Inaczej nie uśmiechał by się jak idiota czytając moje wypracowania. Wiem, dziwnie to brzmi
Ruszyłam do swojej ławki, która stała przy oknie. Tam zastałam Ellie - moją literacką przyjaciółkę. Nazywam ją tak bo zawsze i o każdej porze mogę z nią pogadać o książkach. Powymieniać się ciekawostakim na ten temat. Jednak poza tą lekcją i naszymi pogaduszkami na temat książek, nie rozmawiamy na inne tematy. W sumie sama nie wiem dla czego.
Posłałam jej bezgłośne "hej" gdyż lekcja się już zaczynała. Literatura angielska to jeden z niewielu przedmiotów, na których spotykam Parkera. Zresztą i tak nie mogłabym mu się przypatrzeć bo siedzi kilka ławek w głąb klasy. I musiałabym się obrócić żeby zobaczyć co robi. A to zauważył by i nauczyciel i Ian. Więc to jest niewykonalne.
Ale jedno jest pewne, kończę swoje przemyślenia na temat Iana. Mam dość zabawy w detektywa.
Pierwszy rozdział za nami. Wiem że narazie mało się dzieję. Tak jak mówiłam chcę krótkie rozdziały co uniemożliwia dodanie tu kolejnej wzmianki o Ianie. Ale wszystko w swoim czasie moi drodzy 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro