drama time
Andreas - Był mecz Real Madrid vs Bayern Monachium. Wróciłaś do domu bardzo późno od (imię twojej koleżanki). Kiedy weszłaś do domu miałaś ochotę zabić Andreasa. Wszędzie walały się puszki po piwie i jedzenie. Wiedziałaś że będzie u niego parę kolegów z tym w kadry niemieckiej. Kiedy weszłaś do salonu nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. W salonie stał Wellinger w samych bokserkach i miał na szyi malinki. Miałaś mu ochotę przywalić z liścia. I tak zrobiłaś
- co do cholery jasnej to wszystko znaczy!!!!!!! - zaczęłaś krzyczeć tak że pewnie cała okolica słyszała.
- no ale słonko.... - nie dałaś mu skończyć
- żadne słonko idioto!!! Co to do kurwy nędzy ma znaczyć?!!!!!!! Ty jesteś normalny!!!! Nie ma mnie na parę godzin a ty potrafisz zrobić syf że skoda gadać!!!!! - krzyczałaś a w oczach zbierały ci się łzy. Poczułaś od Andreasa damskie perfumy tylko, że to nie były twoje.
- błagam cię (twoje imię) nie płacz. Nienawidzę jak płaczesz - chciał cię pocałować ale ty mu znowu przywaliłaś z liścia. Zła i smutna poszłaś do waszej sypialni. Spakowałaś swoje rzeczy i zeszłaś na dół
- ty nie robisz tego na poważnie? - powiedział przerażony blondyn. Nie słuchając go poszłaś do przed pokoju i zaczęłaś ubierać buty. Kiedy chciałaś już wychodzić Niemiec złapał cię za rękę i klęknął przed tobą
- błagam cię, proszę kochanie to nie tak ja myślisz, daj mi to wytłumaczyć - zobaczyłaś w jego oczach łzy - proszę cię nie poradzę sobie bez ciebie, nie zdradził bym cię nigdy, przysięgałem ci przed ołtarzem - wyrwałaś rękę i wyszłaś z domu. Musiałaś to przemyśleć. Kiedy wyszłaś łzy popłynęły ci z oczu. Usłyszałaś jeszcze jak blondyn uderzył ręką w ścianę i to dość mocno. Odwróciłaś się i poszłaś do domu (imię twojej koleżanki).
Markus - Twoi rodzice zaprosili cię na spotkanie rodzinne. W dzień który mieliście pójść dostałaś grypę żołądkową. Poprosiłaś Markusa by pojechał do apteki po jakieś lekarstwa. Powiedział że będzie szybko. Po 2 godzinach dalej go nie było, nie odbierał telefonu, nie dawał znaku życia. Kiedy wrócił byłaś tak zdenerwowana że mogłaś go zabić ale nie chciałaś iść do więzienia
- gdzie byłeś? - zapytałaś słabo
- w aptece - odpowiedział
- 3 godziny? Gdzie byłeś? - zapytałaś zła
- spotkałem znajomą, i chwilę z nią gadałem i zadzwonił do niej sąsiad i powiedział że rurka w łazience jej pękła i poprosiła mnie o pomoc i trochę mi się zeszło - powiedział nerwowo
- wystawiłeś własną żonę dla znajomej. Szkoda Markus gadać, masz farta że źle się czuję - powiedziałaś to i poszłaś do sypialni i zamknełaś drzwi. Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać
Stefan - opuszczasz się Stefan w treningach - powiedziałaś do swojego męża
- a co, bo pieniążków mało? - zapytał z oburzeniem
- o czym ty do cholery gadasz? - zapytałaś zdziwiona
- a kasy ci mało? - zapytał
- wiesz idę się przewietrzyć a tobie radzę przemyśleć parę spraw - powiedziałaś i poszłaś się przewietrzyć
Kamil - weszłaś do domu i od razu zostałaś porwana w ramiona twojego ukochanego
- Kamiś jedziemy w niedzielę do moich rodziców - powiedziałaś a Kamil momentalnie posmutniał
- kochanie bo ja nie mogę - powiedział
- a to niby dlaczego? - oburzyłaś się
- bo umówiłem się z chłopakami na niedziela na piwo - odpowiedział smutno
- no chyba jaja robisz?! - twoja złość była na granicy wytrzymałości - olać własnych teściów dla kolegów. Nie wierzę po prostu w ciebie Kamil - powiedziałaś i wyszłaś się przejść i ochłonąć.
Maciek - twoja mama poprosiła ciebie żebyś pomogła jej ponieważ chciała mieć grządki dlatego nie było cię w domu 2 dni. Kiedy wróciłaś myślałaś, że wyjdziesz z siebie i staniesz obok.
Wszędzie były porozrzucane ubrania i był jednym słowem syf
- o, cześć kochanie - powiedział nerwowo brunet
- nie było mnie 2 dni a ty zrobiłeś większy syf niż był przed moim wyjazdem. Ruszył byś raz w życiu dupę i posprzątał dom - powiedziałaś i poszłaś do kuchni się napić wody
Johann - Kiedy siedziełaś z Johannem w aucie nie wytrzymałaś
- możesz przestać być taki zazdrosny! - powiedziałaś
- widziałaś jak on patrzył się na ciebie! Rozbierał ciebie wzrokiem! - odpowiedział a ty nie wytrzymałaś
- a ty myślisz, że polecę na pierwszego lepszego!? Jakbym taka było to nie byliśmy dzisiaj małżeństwem! Myślisz nie wyszłam i wyłącznie za ciebie by teraz ciebie zdradzać! Jak tak to jesteś w wielkim błędzie! - krzyknełaś i odwróciłaś się w stronę okna a po twoim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Daniel - możesz iść do tego fryzjera? - zapytałaś się
- a co, nie podobam ci się? - zapytał
- Daniel kochanie, kocham cię całym sercem ale proszę cię idź do tego fryzjera - powiedziałaś
- a nie podobam ci się? - zapytał jeszcze raz a ciebie zaczynało roznosić w środku
- wolałam ciebie w starej fryzurze więc proszę cię idź do fryzjera - powiedziałaś spokojnie
- nie - odpowiedział ci a ty poszłaś obrażona do sypialni.
Domen - kochanie rozwalił mi się znowu telefon - powiedział Twój mąż a ciebie roznosiło
- domen to już czwarty w tym miesiącu. Możesz wreszcie szanować te telefony - powiedziałaś trochę zła
- Oj no, przepraszam niechcący - wzruszył ramionami
- Domen proszę cię szanuj ten telefon - powiedziałać
- Postaram się - powiedział
- już to widzę - powiedziałaś i wyszłaś do łazienki
Peter - Peter nic mi nie jest - powiedziałaś kiedy się wróciłaś podczas waszego biegania rannego
- martwię się o ciebie skarbie - odpowiedział i wziąć cię na ręce
- możesz mnie postawić wreszcie - powiedziałeś zła chłopak postawił ciebie - Jesteś za bardzo nadopiekuńczy
- jak taki jestem to ode mnie odejdź - powiedział
- Wracam sama do domu a ty przemyśl to co powiedziałeś - odpowiedziałaś i poszłaś w stronę waszego domu.
Gregor - Zadzwoń do ciebie Michael i poprosił cię abyś odebrała Gregora z jego domu ponieważ był strasznie pijany. Byłaś na niego zła ponieważ obiecał ci że nie będzie pił. Ale nie dotrzymał tej obietnicy. Kiedy byłaś na miejscu Michael otworzył drzwi i wpuścił do domu.
- Gregor chodź idziemy do domu- powiedziałaś kiedy go zobaczyłaś
- ale ja nigdzie nie idę - powiedział
- nie denerwuj mnie tylko chodź - powiedziałaś i pociągnęłam bruneta za rękę w stronę drzwi. Kiedy przyjechaliście do domu położonego na kanapie A sama poszłaś położyć się do łóżka. Postanowiłaś mu zrobić rano kazanie jak to jest kiedy się nie słucha własnej żony.
Thomas - zostawiłaś na stole w kuchni Thomasowi kartkę co ma zrobić kiedy wróci z treningu. Wyszłaś do swojej przyjaciółki która prosiła cię o pomoc przy malowaniu sypialni. Wyszłaś o 14:00 a wróciłaś o 17:00. Kiedy weszłaś do domu usłyszałaś że Thomas bierze prysznic. Wiedziałaś że wrócił o 15:00 nie zrozumiałaś Dlaczego tak późno się myje. Kiedy Weszłaś w głąb mieszkania okazało się że Thomas niczego prawie nie zrobił prócz posprzątania kuchni i zrobienia obiadu. Byłaś na niego zła ponieważ zawsze ci pomagał A teraz jakoś zmienił. Nie chcąc się z nim kłócić poszłaś do sypialni spać. Postanowiłaś to jutro rano z nim wyjaśnić.
Hejo. Macie tutaj dłuższy rozdziału i nie wiem czy w tym tygodniu taki drugi rozdział się jeszcze pojawi. Prawdopodobnie taki długi rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu a tym tygodniu będą jeszcze krótsze. Z góry przepraszam was za błędy ale nie chcę mi się strasznie tego sprawdzać. I tak piszę ten rozdział Od 3 dni. Pozdrawiam❤❤❤
$kotowa_niki12
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro