Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

drama time

Andreas - Był mecz Real Madrid vs Bayern Monachium. Wróciłaś do domu bardzo późno od (imię twojej koleżanki). Kiedy weszłaś do domu miałaś ochotę zabić Andreasa. Wszędzie walały się puszki po piwie i jedzenie. Wiedziałaś że będzie u niego parę kolegów z tym w kadry niemieckiej. Kiedy weszłaś do salonu nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. W salonie stał Wellinger w samych bokserkach i miał na szyi malinki. Miałaś mu ochotę przywalić z liścia. I tak zrobiłaś
- co do cholery jasnej to wszystko znaczy!!!!!!! - zaczęłaś krzyczeć tak że pewnie cała okolica słyszała.
- no ale słonko.... - nie dałaś mu skończyć
- żadne słonko idioto!!! Co to do kurwy nędzy ma znaczyć?!!!!!!! Ty jesteś normalny!!!! Nie ma mnie na parę godzin a ty potrafisz zrobić syf że skoda gadać!!!!! - krzyczałaś a w oczach zbierały ci się łzy. Poczułaś od Andreasa damskie perfumy tylko, że to nie były twoje.
- błagam cię (twoje imię) nie płacz. Nienawidzę jak płaczesz - chciał cię pocałować ale ty mu znowu przywaliłaś z liścia. Zła i smutna poszłaś do waszej sypialni. Spakowałaś swoje rzeczy i zeszłaś na dół
- ty nie robisz tego na poważnie? - powiedział przerażony blondyn. Nie słuchając go poszłaś do przed pokoju i zaczęłaś ubierać buty. Kiedy chciałaś już wychodzić Niemiec złapał cię za rękę i klęknął przed tobą
- błagam cię, proszę kochanie to nie tak ja myślisz, daj mi to wytłumaczyć - zobaczyłaś w jego oczach łzy - proszę cię nie poradzę sobie bez ciebie, nie zdradził bym cię nigdy, przysięgałem ci przed ołtarzem - wyrwałaś rękę i wyszłaś z domu. Musiałaś to przemyśleć. Kiedy wyszłaś łzy popłynęły ci z oczu. Usłyszałaś jeszcze jak blondyn uderzył ręką w ścianę i to dość mocno. Odwróciłaś się i poszłaś do domu (imię twojej koleżanki).

Markus - Twoi rodzice zaprosili cię na spotkanie rodzinne. W dzień który mieliście pójść dostałaś grypę żołądkową. Poprosiłaś Markusa by pojechał do apteki po jakieś lekarstwa. Powiedział że będzie szybko. Po 2 godzinach dalej go nie było, nie odbierał telefonu, nie dawał znaku życia. Kiedy wrócił byłaś tak zdenerwowana że mogłaś go zabić ale nie chciałaś iść do więzienia
- gdzie byłeś? - zapytałaś słabo
- w aptece - odpowiedział
- 3 godziny? Gdzie byłeś? - zapytałaś zła
- spotkałem znajomą, i chwilę z nią gadałem i zadzwonił do niej sąsiad i powiedział że rurka w łazience jej pękła i poprosiła mnie o pomoc i trochę mi się zeszło - powiedział nerwowo
- wystawiłeś własną żonę dla znajomej. Szkoda Markus gadać, masz farta że źle się czuję - powiedziałaś to i poszłaś do sypialni i zamknełaś drzwi. Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać

Stefan - opuszczasz się Stefan w treningach - powiedziałaś do swojego męża
- a co, bo pieniążków mało? - zapytał z oburzeniem
- o czym ty do cholery gadasz? - zapytałaś zdziwiona
- a kasy ci mało? - zapytał
- wiesz idę się przewietrzyć a tobie radzę przemyśleć parę spraw - powiedziałaś i poszłaś się przewietrzyć

Kamil -  weszłaś do domu i od razu zostałaś porwana w ramiona twojego ukochanego
- Kamiś jedziemy w niedzielę do moich rodziców - powiedziałaś a Kamil momentalnie posmutniał
- kochanie bo ja nie mogę - powiedział
- a to niby dlaczego? - oburzyłaś się
- bo umówiłem się z chłopakami na niedziela na piwo - odpowiedział smutno
- no chyba jaja robisz?! - twoja złość była na granicy wytrzymałości - olać własnych teściów dla kolegów. Nie wierzę po prostu w ciebie Kamil - powiedziałaś i wyszłaś się przejść i ochłonąć.

Maciek - twoja mama poprosiła ciebie żebyś pomogła jej ponieważ chciała mieć grządki dlatego nie było cię w domu 2 dni. Kiedy wróciłaś myślałaś, że wyjdziesz z siebie i staniesz obok.
Wszędzie były porozrzucane ubrania i był jednym słowem syf
- o, cześć kochanie - powiedział nerwowo brunet
- nie było mnie 2 dni a ty zrobiłeś większy syf niż był przed moim wyjazdem. Ruszył byś raz w życiu dupę i posprzątał dom - powiedziałaś i poszłaś do kuchni się napić wody

Johann - Kiedy siedziełaś z Johannem w aucie nie wytrzymałaś
- możesz przestać być taki zazdrosny! - powiedziałaś
- widziałaś jak on patrzył się na ciebie! Rozbierał ciebie wzrokiem! - odpowiedział a ty nie wytrzymałaś
- a ty myślisz, że polecę na pierwszego lepszego!? Jakbym taka było to nie byliśmy dzisiaj małżeństwem! Myślisz nie wyszłam i wyłącznie za ciebie by teraz ciebie zdradzać! Jak tak to jesteś w wielkim błędzie! - krzyknełaś i odwróciłaś się w stronę okna a po twoim policzku spłynęła pojedyncza łza.

Daniel - możesz iść do tego fryzjera? - zapytałaś się
- a co, nie podobam ci się? - zapytał
- Daniel kochanie, kocham cię całym sercem ale proszę cię idź do tego fryzjera - powiedziałaś
-  a nie podobam ci się? - zapytał jeszcze raz a ciebie zaczynało roznosić w środku
- wolałam ciebie w starej fryzurze więc proszę cię idź do fryzjera -    powiedziałaś spokojnie
- nie -  odpowiedział ci a ty poszłaś obrażona do sypialni.

Domen -  kochanie rozwalił mi się znowu telefon - powiedział Twój mąż a ciebie roznosiło
- domen to już czwarty w tym miesiącu. Możesz wreszcie szanować te telefony -  powiedziałaś trochę zła
- Oj no, przepraszam niechcący - wzruszył ramionami
- Domen proszę cię szanuj ten telefon - powiedziałać
-  Postaram się - powiedział
- już to widzę - powiedziałaś i wyszłaś do łazienki

Peter - Peter nic mi nie jest - powiedziałaś kiedy się wróciłaś podczas waszego biegania rannego
- martwię się o ciebie skarbie -  odpowiedział i wziąć cię na ręce
-  możesz mnie postawić wreszcie - powiedziałeś zła chłopak postawił ciebie -  Jesteś za bardzo nadopiekuńczy
- jak taki jestem to ode mnie odejdź - powiedział
-  Wracam sama do domu a ty przemyśl to co powiedziałeś - odpowiedziałaś i poszłaś w stronę waszego domu.

Gregor - Zadzwoń do ciebie Michael i poprosił cię abyś odebrała Gregora z jego domu ponieważ był strasznie pijany. Byłaś na niego zła ponieważ obiecał ci że nie będzie pił. Ale nie dotrzymał tej obietnicy. Kiedy byłaś na miejscu Michael otworzył drzwi i wpuścił do domu.
- Gregor chodź idziemy do domu- powiedziałaś kiedy go zobaczyłaś
- ale ja nigdzie nie idę -  powiedział
- nie denerwuj mnie tylko chodź - powiedziałaś i pociągnęłam bruneta za rękę w stronę drzwi. Kiedy przyjechaliście do domu położonego na kanapie A sama poszłaś położyć się do łóżka. Postanowiłaś mu zrobić rano kazanie jak to jest kiedy się nie słucha własnej żony.

Thomas - zostawiłaś na stole w kuchni Thomasowi kartkę co ma zrobić kiedy wróci z treningu. Wyszłaś do swojej przyjaciółki która prosiła cię o pomoc przy malowaniu sypialni. Wyszłaś o 14:00 a wróciłaś o 17:00. Kiedy weszłaś do domu usłyszałaś że Thomas bierze prysznic. Wiedziałaś że wrócił o 15:00 nie zrozumiałaś Dlaczego tak późno się myje.  Kiedy Weszłaś w głąb mieszkania okazało się że Thomas niczego prawie nie zrobił prócz posprzątania kuchni i zrobienia obiadu. Byłaś na niego zła ponieważ zawsze ci pomagał A teraz jakoś zmienił. Nie chcąc się z nim kłócić poszłaś do sypialni spać. Postanowiłaś to jutro rano z nim wyjaśnić.

Hejo. Macie tutaj dłuższy rozdziału i nie wiem czy w tym tygodniu taki drugi rozdział się jeszcze pojawi. Prawdopodobnie taki długi rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu a tym tygodniu będą jeszcze krótsze. Z góry przepraszam was za błędy ale nie chcę mi się strasznie tego sprawdzać. I tak piszę ten rozdział Od 3 dni.  Pozdrawiam❤❤❤
$kotowa_niki12

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro