Kiedy piszesz do niego po pijaku
Vladimir :
Ty : Vladimir !!!!!
Vladimir : Co ?
Ty : Chyba latam
Vladimir : Co ?!
Ty : Chyba latam
Vladimir : Gdzie ty do cholery jesteś
Ty : Na suficie
Vladimir : Nigdzie nie leć jadę po ciebie
Ty : JA LATAM !!!!! LALALALALA
Rafael :
Ty : Jak anioła głos usłyszałem ją
Rafael : Słucham ?
Ty : Powiedziała patrz tak to on
Rafael : Panienko co się stało nie brzmisz dobrze
Ty : Rafael ja widzę anioła
Rafael : Panno powiedz gdzie jesteś co się dzieje
Ty : Słyszę i widzę anioła musisz tu przyjść bo ja widzę anioła
Rafael : Panno już idę nie ruszaj się z tamtąd
Ty : Rafael anioł po mnie idzie
Ivan :
Ty : Ivan idę na grzyby
Ivan : Co kurwa
Ty : Idę na grzyby chodź do mnie
Ivan : Nigdzie nie idź
Ty : Dlaczego ?
Ivan : Bo nie gdzie ty jesteś
Ty : W lesie chyba się zgubiłam pomóż mi Ivan !!!! Mój bohaterze
Ivan : Już idę nie ruszaj się z tamtąd
Ty : Czekam na ciebie z flaszeczką
Ivan :.........
Aron :
Ty : Aron boję się
Aron : Boże co się dzieje
Ty : Marek mnie atakuje
Aron : Już idę !
Pięć minut później
Aron : Już jestem gdzie jest ten Marek
Ty : Tu
Podchodzi do ciebie i patrzy po podłodze chodzi mały pająk
Ethan :
Ty : ETHAN !!!
Ty : ETHAN !!!!
TY : ETHAN !!!!
Ethan : Kurwa kobieto czego ty chcesz nie wiesz że jestem zajęty
Ty : Ethan pomóż
Ethan : Czego chcesz ?
Ty : Tir mnie goni
Ethan : Super powodzenia mu życzę
Ty : Ethan pomóż mi on mnie zaraz dogoni
Ty : Ethan
Ty: Ethan
Ty : Ethan
Ty : Ethan
Ethan : Kurwa nawet przez chwilę spokoju nie można mieć już idę
Beliath :
Ty : Aniołek fiołek róża bez konwalia dalia wściekły Ethan
Beliath : O rany kochanie jakie to głębokie
Ty : Tak nawet........bardziej od ciebie
Beliath :......
Ty : Beliath ty tempa dzido jesteś pijany
Beliath : Ja jestem trzeźwy w porównaniu do ciebie
Ty : Pff spadaj idę do Zdzicha
Beliath : Jakiego Zdzicha ?!
Ty : Twojego rywala
Beliath : Jadę po ciebie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro