IMAGIN JONATHAN "Wilkołak"
IMAGIN dla kochliczka. Mam nadzieję że się spodoba ;)
Walka była zacięta, moje stado walczyło dzielnie przeciwko Jonathan'owi Morgenstern, który od zawsze nienawidził dzieci nocy. W końcu doszłam do niego ale niestety dostałam jednym z jego ostrzy. Upadłam i przemieniłam się w człowieka. Bardzo cierpiałam i chyba zemdlałam ale przed oczyma widziałam jego oszolomioną twarz.
Gwałtownie otworzyłam oczy, rozejrzałam się po pomieszczeniu, koło mnie siedziedział on potwór. Gwałtownie wstałam ale ból był tak wielki że mimowolnie jeknelam.
- Obudzilaś sie? - chciał mnie dotknać ale szybko uciekłam.
- Zostaw mnie potworze!
- Hej spokojnie, nie poznajesz mnie?
- Chyba mnie z kimś pomyliłeś.
- Jesteś Julia Anders mieszkałas z rodzicami ale gdy zostałaś ugryziona uciekłas z domu. Nie mówiąc o tym swojemu najlepszemu przyjacielowi który bardzo za tobą tęsknił i żałował że nie powiedział co naprawdę do Ciebie czuję. A teraz stoisz przed nim i się go boisz.
- To naprawdę ty? Mama, zanim odeszłam, powiedziała mi że zabiły Cię wampiry... Ale co do mnie czułeś?
- Nie czułem ale nadal czuję, Kocham Cię Julio i bardzo za tobą tesknilem.
- Ale przecież ty nienawidzisz podziemnych, zaatakowałeś moje stado.
- Zaatakowalem je tylko dlatego że jeden z twoich zaatakował pierwszy mnie. Nie przeszkadza mi że jesteś wilkołakiem - To powiedziawszy podszedł do mnie, pocałował mnie długo i namiętnie. Po wszystkim wtuliłam się w jego tors i wyszepatałam
- Też Cię Kocham.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro