Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Imagin Jonathan

Dziś pojechałam z Jonathanem do Chicago, do jego kuzynostwa - Maggie i Viki. Są bardzo ślicznymi dwunastoletnimi blizniaczkami. Mają jasną cerę, oczy koloru morza i piękne, długie, czarne włosy.
Mamy ich pilnować ponieważ ich rodzice jadą na jakiś bankiet do swoich przyjaciół. Postanowiliśmy ze pójdziemy na spacer ponieważ jest dziś bardzo ciepło i szkoda by było ją zmarnować. Przeszliśmy już spory kawałek i postanowiłyśmy zrobić postój. Polozylismy się na trawiw a dziewczynki bawiły sie w chowanego. Rozmawiałam z nim o wszystkim i o niczym gdy uslyszałam krzyk Viktorii. Szybko poderwaliśmy się z miejsca i pobieglismy w stronę hałasu. Zobaczyłam demony wyciagnelam jedno ostrze ponieważ tylko takie wzięłam na spacer po lesie. Blizniaczką kazałam uciekać i zwołać pomoc z Instytutu a sama z Jonathanem zostałam żeby stoczyć walkę. Razem, szybko poradziliśmy sobie z pierwszym ale niestety dostałam macką w brzuch. Na wylot. Powieki robiły  się co raz cięższe ale nie dawałam za wygraną, chciałam pomóc a zobaczyłam tylko jak wielki, ohydny demon, który smierdział zgniłymi jajami, powala chłopaka na ziemię i 'wgryza' mu się w szyję. Chciałam krzyknąć ale niestety wydałam z siebie jakis pisk. Po chwili nastała ciemność...

PARE DNI POZNIEJ

Dziś odbył się pogrzeb. Mój i Jonathana. Było dużo łez. Były wspaniałe przemowy. Ale dla mnie się nie liczy to. Moja rodzina od dawna nie żyje. Teraz mogę się cieszyć ich obecnością. Nareszcie zobaczyłam moich rodziców i mojego starszego brata Roberta. Poznałam ich z Jonathanem.
Razem będziemy często odwiedzać ziemię. Razem będziemy na zawsze i to się tylko liczy. RAZEM  NA ZAWSZE.

***
Takie na dobranoc
Mam nadzieję ze się podoba
Następne pojawi się jak pod tym będą co najmniej 3 komentarze.
Dobranoc.
☆PH☆

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro