Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Imagin Jace

Po ostatnim nie udanym związku, nie chciałaś aby twoja relacja z blond włosym chłopakiem zaszła za daleko. Ale jak to bywa, nie zdołałaś nic zrobić ze swoim jeszcze istniejącym serduszkiem.
Zakochałaś sie w tym sarkastycznym chłopaku, od trzech miesięcy jestescie razem. Jestes bardzo szczęśliwa i masz nadzieje ze potrwa to o wiele dłużej.

Niestety Jace jest ostatnio ponury, nie chce z Tobą rozmawiać i jest bardzo obojętny na jakie kolwiek uczucia z twojej strony.. Chciałaś już wiele razy porozmawiać z chłopakiem, niestety bez skutku. Omija Cię szerokim łukiem, a jak już go złapiesz to wymyśla jakieś wymówki ze jest bardzo zajęty, albo musi natychmiast wyjść.
Nie możesz tego dłużej znieść. Postanowiłaś porozmawiać z jedyną osobą w Instytucie której Jace ufa. Alec, nieśmiały z początku teraz naprawdę dobrze się dogadujecie.

Zapukałaś do drzwi i czekałaś na jaką kolwiek reakcje z drugiej strony. Moze zostaniesz Jace..
- Cześć (y/n), zgaduje że szukasz Jace'a (jak odmienia się jego imię?), zawiode Cię, wyszedł pięć minut temu.
- Nie szukałam go, chciałam z Tobą porozmawiać. O nim..
- No nie wiem czy to dobry pomysł, ale zapraszam Cię w me skromne progi.

Pogadałam z Alec'iem, nie dowiedzialam się tego co chcialam, Kiedy chciałam się to zapytać o powód dlaczego Jace zachowuje się tak jak się zachowuje, akurat wszedł temat dla którego się tu zjawiłam.

-Co ty tu robisz?!
- Martwiłam sie, dlatego chciałam z Tobą porozmawiać ale zostałam tylko Aleca więc..
- Daj spokój, widzę co jest między wami!
- Między nami?
- Nie udawaj głupiej, chyba że jesteś.
- Skończ.
- Nie!
Jace podniósł rękę jakby chciał Cię uderzyć, czekałaś ale nic się nie stało.
Otworzyłaś oczy, Jace wpatrywał się w Ciebie wsciekly.
- No dalej, uderz mnie. Strach Cię obleciał?
-(y/n) nigdy bym Cię nie uderzył..

Wybiegłas z pokoju chłopaków, prosto do łazienki. Nie wychodziłas z niej przez cały wieczór.. Dopóki nie dopadło Cię zmęczenie. Zasnęłaś, czyjeś silne ręce zaniosły Cię do Twojego pokoju. Poczułaś że to Jace, położył się koło Ciebie na łóżku.
- Przepraszam, jutro wszytko Ci wyjaśnie. Kocham Cię (y/n).
Wtuliłas się w niego, jutro na niego nakrzyczysz, dziś jesteś za bardzo zmęczona.

Hej!
Wróciłam, kto się cieszy? 7 komentarzy i lecę dalej. Mam nadzieję że chociaż wy mnie nie zostawiliscie ❤
☆PH☆

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro