Pierwsze spotkanie cz.2
😽Yaku Morisuke😽
Szłaś korytarzem Nekomy pijąc (ulubiony napój). Już miałaś skręcić w inny korytarz, ale jak zwykle pech Cię nie opuszczał. Nie dość, że się prawie wywaliłaś to jeszcze wylałaś swój (u.n.). Jednak nie przejełaś się piciem (biedny soczek).
- O rany! Przepraszam! Odkupie! - mówiłaś szybko odnajdując chusteczki i już po chwili delikatnie wycierałaś nimi jego mundurek i twarz.
- N-nic się n-nie stało - jąkał się uroczo rumieniąc.
⭐Bokuto Koutarou⭐
Siedziałaś w parku czekając na twoją przyjaciółkę. Przez to, że ostatnio nie miałaś czasu, to zbytnio nie mogłyście się spotkać. Chciałaś jej to wynagrodzić. Nagle podszedł do ciebie "szarowłosy" chłopak.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam przyjść jeszcze raz?
- ...
- Sorry, zgubiłem swój numer telefonu. Pożyczyłabyś mi swój?
- ...
- Masz może mapę? Bo zgubiłem się w twoich oczach.
- ...hahahahaha... - zakryłaś usta ręką, aby bardziej się nie roześmiać.
Spojrzałaś później na niego z ciepłym uśmiechem i wstałaś z ławki. Zauważyłaś swoją przyjaciółkę, więc szybko dałaś mu karteczkę z numerem telefonu i podeszłaś do znajomej. Odwróciłaś się jeszcze jeden raz i zauważyłaś, że chłopak skacze z wielkim uśmiechem na twarzy.
Jednak, gdy odchodziłaś usłyszałaś głośne ,,HEY HEY HEY!"
🔅Akaashi Keiji🔅
Weszłaś wściekła na hale sportową Fukorodani. Twój starszy o rok 'kolega' czyli Bokuto zażądał sobie książki o sowach. Każdy się kulił pod twoim spojrzeniem oprócz rozchachanego atakującego.
- Masz tą książkę - rzuciłaś w niego przedmiotem - ty zoofilu.
Nagle twoje spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem przystojnego bruneta, więc trochę się uspokoiłaś. Wyszłaś bez słowa.
👑Ushijima Wakatoshi👑
Byłaś kapitanem żeńskiej drużyny reprezentacji kraju w siatkówce. Miałyście mieć mecz treningowy z pewną szkołą - Shiratorizawą. Miałaś jednak nadzieję, że nie są słabą drużyną. Gdy tylko weszli na halę, to od razu przykuł twoją uwagę zielonowłosy kapitan orłów. Gdy tylko się rozgrzali, uścisnęli sobie dłonie patrząc prosto w oczy, przez co w jego oczach pojawił się nie znany błysk.
🌈Satori Tendou🌈
Twoja czteroletnia kuzynka miała niedługo urodziny, więc postanowiłaś kupić jej misia. I tu pojawił się problem. Jakiego? I w tej chwili przybył twój rycerz na białym (Ekhem, ekhem) koniu.
- Radze beżowego z różową wstążką. Dla dziewczynki - dodał szybko.
- Dziękuję - zabrałaś misia - [imię].
- Satori.
**********
Iwa - chan, będziesz się tłumaczył...
Albo Kuro, jak kto woli (⌐■Ꮂ■)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro