Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyjęte z mojej historii

Już nie pamiętam jak to dokładnie było, albo wchodziłem po tych schodach, albo z nich schodziłem.
Stwierdźmy, że schodziłem.

kocham tą piosenkę :')

-----------------------------------

Po zakończonej lekcji wiolonczeli, kiedy w moich uszach pozostawały jeszcze kolejne dźwięki granej muzyki, usłyszałam melodię.
Zamiast zejść, przebrać się i pojechać do domu, zostałam.
Przez moje ciało przeszły dreszcze podniecenia. Znałam ten utwór, jak i każdą graną przez tajemniczą osobę nutę. Zaczęłam nawet cicho nucić pod nosem kolejne wersy piosenki.
Po prostu stałam i czekałam, sama nie wiem na co.
Tak bardzo pragnęłam wejść do tej klasy, poznać się z tym człowiekiem.
Kiedy już chciałam tam wejść, zaczęłam się bać.
Kiedy myślałam, że to był już koniec - nadal grała.
Myślałam, że serce pęknie mi na paręnaście odłamków szkła. Niestety nie miałam wtedy aż takiej dobrej samooceny, aby rozpocząć sama rozmowę z drugim człowiekiem. Odpuściłam z wielkim bólem malującym się w sercu.
Do dzisiaj się za to obwiniam.
Kiedy słyszę czyjąś grę na pianinie, w moich brzuchu zbierają się motyle. Uwielbiam jego dźwięk, klawisze, każdy możliwy element.
Nie powiem, że czasami potraktowałam je źle, ale go nie pomalowałam, jak je zostałam w mojej sali ćwiczebnej. Wtedy nie umiałam nic na nim zagrać - aż tak byłam skołowana.
Każdy najmniejszy dźwięk, a nawet przypadkowo naciśnięty klawisz jest dla mnie jak ambrozia. Przy nim odpływam,  zatracam się w czynnościach pianisty, nie umiem się od niego oderwać. Działa na mnie jak magnes.
Kiedy przechodzę koło sali z fortepianem, a nawet pianinem,  na mojej twarzy zawsze znajduje się przeogromny uśmiech, zajmujący połowę mojej twarzy.
Tylko teraz pytanie - kim była ta osoba?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro