Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

W zaświatach

-Tato!- wykrzyczał pewien drobny, kruchy pięciolatek, który biegał po pałacu w poszukiwaniu swojego opiekuna.

Ów dziecko nazywa się Harry Potter, tak ten Potter o którym krąży wiele historii. Ale ta historia będzie inna, zacznie się od okropnego wydarzenia, ale zostawmy to na później.

-Jestem tutaj- powiedział wysoki mężczyzna, o mlecznej cerze. Klękając przed synem. - Coś się stało? - zapytał zamartwionym głosem, którego nie wiele osób mogło usłyszeć.

-Śnił mi się koszmar- odpowiedział przestraszony chłopiec przytulając do piersi pluszowego misia,którego otrzymał od swojego opiekuna.

-Chodź tu do mnie - powiedział podnosząc chłopca tym samym przytulając go- pamiętaj ze mną nic Ci nie grozi, nie pozwolę cię skrzywdzić- powiedział mężczyzna niosąc chłopca do jego pokoju.

Pokój chłopca był stworzony myślą o kosmosie, na ścianach wisiały obrazy gwiazdozbiorów,statków kosmicznych lub nawet kosmitów. Kolor Habrowy był głównym i dominującym kolorem jaki znajdowal się w pomieszczeniu. Ściany, niektóre dekoracje lub dywan były w tym odcieniu. Podłoga była mocna, wytrzymała z jasnego dębu. Na niej znajdowały się porozrzucane zabawki, puszysty habrowy dywan,
a także kilka książek związanych
z astronomią. Na suficie były namalowane różne gwiazdozbiory, które podobały się chłopcu. Owe gwiazdozbiory lekko świeciły się
w ciemności, tym samym pomagając zasnąć małemu chłopcu.

Mężczyzna niosący przytulającego się chlopca musiał uważać by nie nadepnąć na rządną przeszkodę, mimo panującego bałaganu w pokoju, uśmiechnął się lekko ciesząc się, że jego podopieczny wraca do normalnego życia. Podszedł do łóżka na którym położył chłopca i przykrył go gwieździstą pierzyną.

-Śpij malutki nie masz się czego obawiać- powiedział zmartwiony mężczyzna.

- A będziesz tu ze mną jak zasnę? - zapytał się chłopiec pełen nadzieji
i ufności do swojego opiekuna.

- Oczywiście- odparł, a chwile później jednym ruchem dłoni wyłączył światło w pomieszczeniu, po czym zaczał głaskać chłopca po głowie - obiecuje Ci mój synku, że każdy kto cię skrzywdzi to gorzko tego pożałuje. Nikt nie ma prawa skrzywdzić syna śmierci- obiecał cicho mężczyzna zaciskając pięść na wspomnienie bólu i cierpienia śpiącego tu malucha.

Zapewne zastanawiacie się co stało się naszemu bohaterowi, jednak jak wspomniałam jest to historia na późniejszy czas. Dziś mieliśmy możliwość zapoznać się z częścią bohaterów. Jednak ostrzegam was drodzy czytelnicy, że to będzie inna historia.

Pozdrawiam was moi czytelnicy DarkDeadAngel powraca

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro