Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Dzisiaj mamy sobotę. Nareszcie! Wczoraj mój przyjaciel nie pojawił się w szkole. Wracamy do normalności. Odrobiłam lekcje i postanowiłam pobyć trochę z moimi przyjaciółkami. Napisałam do nich z prośbą o spotkanie. Oczywiście wszystkie mogły. Spotkałysmy się w parku o 13:00.
 Przywitałyśmy się i usiadłyśmy na ławce.

- To gdzie idziemy? - spytałam.

- Nie wiem. Kręgle czy karaoke? - zaproponowała YongRim.

- Karaoke - krzyknęłyśmy wszystkie zgodnie, po czym się zaśmiałyśmy.

Szłyśmy na piechotę. Zazwyczaj jak się spotykamy to chodzimy na piechotę. Nie znosimy jeździć rowerem, bo jest za duży tłok. Zwłaszcza EunMi, bo raz prawie ją ciężarówka potrąciła, jak jechała po bułki do sklepu. Do klubu karaoke dotarłyśmy po dwudziestu minutach. JiSoo wszystko załatwiła i w końcu mogłyśmy odpocząć. Usiadłyśmy na kanapie.

- Która piosenka? - spytała YongRim.

- Daj BTS! - zażyczyła sobie EunMi.

- Możemy wziąć coś co znam? - podsunęłam.

- Jak ty niczego nie znasz - zaśmiała się JiSoo.

- Czekajcie! Jako dzieciak jeszcze słuchałam trochę. Możecie dać Super Junior - Sorry, sorry - poprosiłam.

- Chwilkę... Mam - wcisnęła odpowiedni guzik YongRim.

Jako pierwsza śpiewałam ja z JiSoo. Umiałam nawet choreografię. Miałam więcej punktów od mojej przeciwniczki. Po pojedynku siedziała naburmuszona i wyglądała słodko. Następnie była bitwa pomiędzy EunMi i YongRim. Wybrały jakąś piosenkę Bangtanów. Niestety nie wiedziałam co to jest. Po kolejnych dwóch piosenkach zrobiłyśmy sobie przerwę.

- Jestem ciekawa, kiedy Jeongguk dotrzyma obietnicy - myślałam na głos.

- Już się nie mogę doczekać na spotkanie z V... to znaczy z BTS - zakłopotała się EunMi.

- Dobrze wiemy, że jakbyś mogła to byś go przykuła do krzesła - zaczęłyśmy się śmiać z żartu JiSoo. Dzisiaj ma na serio niezłe dowcipy.

- Eeej! - EunMi walnęła ją w ramię - Chociaż... pewnie bym tak zrobiła - wzruszyła ramionami.

- Zboczeniec! - stwierdziłam.

- I kto to mówi? Wczoraj na matmie cały czas gadałaś sprośne rzeczy! - broniła się przyjaciółka.

- Kto ci niby uwierzy? - spytałam.

- My! - podniosły ręce pozostałe.

- Dobra, mam ochotę zaśpiewać smutną pieśń, która będzie oddawać moje emocje - mówiłam przesadnie.

Sprawdziłam listę piosenek. Nie znałam żadnej oprócz Dancing Tambourine. Nie miałam wyboru. Zaczęłam śpiewać tą jakże smutną piosenkę. Słyszałam tylko chichot dziewczyn. Kiedy skończyłam byłam już taka zmęczona.

- I to była ta smutna pieśń, co? - spytała EunMi.

- Przecież nasza HaRi nie umie się gniewać - przypomniała YongRim.

- Słuchaj się YongRim, a daleko zajdziesz- uśmiechnęłam się.

- Jasne - odezwała się JiSoo.

Rozmawiałyśmy tak jeszcze przez chwilę i wyszłyśmy. Rozdzieliłyśmy się w parku. Byłam już niedaleko domu, kiedy dostałam wiadomość.

JK: ''Przyjdziesz się ze mną spotkać?''

HR: ''Mam wziąć notatki?''

JK: ''Jakie notatki? Przyjadę po ciebie za dziesięć minut''

Czy on pamięta, że chodzi do szkoły? Pokręciłam głową i weszłam do domu. Zabrałam notatki i wyczesałam włosy.

- Gdzie się znów wybierasz, siostrzyczko? - spytał HaJin stając w drzwiach.

- Muszę dać koledze notatki, bo go nie było w szkole - odpowiedziałam.

- Masz chłopaka? Moja, mała siostrzyczka ma chłopaka? - wszystko źle zrozumiał.

- Nie mam chłopaka! - odwróciłam się w jego stronę - To mój przyjaciel - zadzwonił dzwonek do drzwi.

Szłam sobie je otworzyć, kiedy to mój brat mnie wyminął i otworzył drzwi. Na zewnątrz stał Jeon Jeongguk.

- Dzień dobry - ukłonił się - Przyjechałem po HaRi - oznajmił.

- Zrób jej krzywdę, a cię zabiję - palnął prosto z mostu.

- Przestań! Idę, jakby co będę dzwonić - wyszłam z budynku.

W samochodzie ponownie siedział ten sam chłopak co ostatnio. Jin. Przywitałam się z nim.

- Mój brat to psychol. Nie przejmuj się. Przepraszam za jego zachowanie  - było mi głupio.

- Nie szkodzi. Sam bym pewnie tak postąpił - zrozumiał sytuację.

- Gdzie jedziemy? - spytałam.

- Zobaczysz - uśmiechnął się.

W głowie miałam przeróżne myśli. Nawet te zbereźne.

---------------------------------------------

W końcu rozdział! Wybaczcie, ale nie miałam czasu i wgl :// Jestem pewna, że Alx się teraz śmieje z ciężarówki i lekcji matematyki xD Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro