Rozdział 12
Od tygodnia jesteśmy z dziewczynami bardzo podekscytowane. Chłopaki w każdej chwili mogą wrócić do kraju. W tej chwili jestem na bieżąco z wszelkimi filmikami. Na korytarzu spotkałam JiTae.
- Witam cię mój przyjacielu - klepnęłam go w plecy.
- Cześć, Czerwonowłosa - w gimnazjum chciałam sobie przefarbować włosy na czerwono. Zrobiłam to na sam koniec szkoły.
- Czemu cię nie ma w klasie? Zazwyczaj tam przesiadujesz poranki - zdziwił mnie.
- Za duży tam tłok - odpowiedział.
- Tłok? - poszłam sprawdzić o czym on mówi.
Rzeczywiście był tu tłum ludzi. Nie można było nigdzie przejść. Nie chciałam, ale mnie do tego zmusili.
- PRZEPRASZAM, ALE CHCĘ PRZEJŚĆ DO ŁAWKI! - wydarłam się. Inaczej się tego nie opanuje. Wszystkie oczy były zwrócone ku mnie. Poczułam się, niczym Mojżesz, ponieważ wszyscy się rozstąpili.
Na wprost mnie stała osoba, która nie pisała do mnie od miesiąca. Osoba, na którą czekałam tak długo. Osoba, która jest moim przyjacielem. Na początku powoli, ostrożnie szłam w jego kierunku. Na sam koniec przyspieszyłam i go przytuliłam. Poczułam, jak Jeongguk się waha odwzajemnić uścisk. Chwilę później jego dłonie wylądowały na moich plecach.
- Ty cholerny idioto! - walnęłam go w ramię - Nie pisałeś do mnie przez miesiąc! - miałam pretensje.
- No dobra, ludzie, wracamy do klas - słyszałam głos EunMi.
- Pisałem! To ty nie odpisywałaś! - bronił się.
- Nie dostałam ani jednej wiadomości! - zaczęłam szukać telefonu w torbie.
- Widzisz - pomachał mi komórką przed oczami - Wysyłałem je, kiedy mogłem - zabrałam mu telefon i zaczęłam czytać. Rzeczywiście wysyłał do mnie wiadomości, ale czemu nie dochodziły?
- Może dlatego, że zmieniałaś telefon? - wtrąciła się YongRim.
- Co? - nie rozumiałam o co jej chodzi.
- Miesiąc temu, jak JiTae zaczął z nami chodzić do klasy. Wtedy miałaś nowy telefon już. Nie pamiętasz? - zrobiłam face palm.
- Jeonggukie! Przepraszam - ukłoniłam się - Nie jesteś na mnie zły, prawda? - zrobiłam słodką minę.
- Co za JiTae? - zwrócił się do nas wszystkich.
- Zaraz go poznasz - odezwała się JiSoo - to nasz przyjaciel z gimnazjum.
- Nie mój, jak coś - uprzedziła YongRim.
- Wyczekuje naszego spotkania - czy to był sztuczny uśmiech?
Zaczęłam się go wypytywać o koncerty i wszystko co robił, ale on mnie spławiał. Mówił, że powie mi później. Dopiero co wrócił, nie miałam z nim kontaktu, więc to chyba normalne, iż chce wiedzieć co robił! Do klasy wszedł chłopak, o którym niedawno rozmawialiśmy. Kookie wstał i stanął naprzeciw niego. Wyglądało to, jakby zaraz miała rozegrać się bitwa.
- Jeon Jeongguk - podał mu rękę - Miło mi poznać.
- Lee TaeJin - uścisnął jego dłoń - HaRi mi dużo tobie opowiadała, chociaż nie musiała.
Dlaczego musiał to powiedzieć? Moje policzki pokryły się rumieńcem.
- To miło z jej strony. W ten sposób choć trochę mnie poznałeś - nie podobał mi się ton głos naszego szkolnego idola.
- Owszem, a teraz pozwolisz, że zajmę swoje miejsce - JiTae przechodząc obok niego otarł się o jego ramię.
Wymienili między sobą spojrzenia. Po raz pierwszy widziałam, by Kookie tak na kogoś patrzył. Nie chciałabym, żeby patrzył na mnie tym wzrokiem kiedykolwiek. Obaj zajęli swoje miejsca.
- Można powiedzieć, iż zostałam Army - może to go ucieszy?
- Serio? To fajnie - nie słyszałam w jego głosie ani krzty radości.
- Dobra - walnęłam w ławkę - Nie chcesz to nie rozmawiaj. Tak dla twojej świadomości to zrobiłam to, by cię lepiej poznać. Ciebie to raczej nie obchodzi. Szkoda - odwróciłam się do niego plecami.
Chciał coś powiedzieć. Niestety, a może stety zadzwonił dzwonek. Przez całą lekcję byłam niespokojna. Nie chcę powtórki sprzed kilku miesięcy, kiedy to nasza przyjaźń wisiała na włosku. Na mojej ławce wylądowała karteczka.
''Cieszę się, ale w tej chwili nie jestem sobą. Przyszedłem do szkoły, żeby sprawdzić co u was. Serio, zrobiłaś to dla mnie? Cieszy mnie to bardzo. Przyjdziesz z dziewczynami do nas dzisiaj? Pokaż mi ok, jeżeli się zgadzasz. Jak nie, to pokaż X.''
Jestem pewna, że każda z nich chce się spotkać z chłopakami. Pokazałam mu ok. Albo mi się wydawało, albo zaczął mruczeć pod nosem. Po tej lekcji zniknął. Powiedziałam dziewczynom o propozycji. Myślałam, że EunMi na zawał zejdzie. Pozostałe oczywiście też bardzo się cieszyły. Czeka nas dłuuuuuugi dzień.
------------------------------------------------
Kookie powrócił! Kto za nim tęsknił? ;D Nie znoszę, kiedy nie wychodzą mi opisy, jak oni mówią. To takie irytujące! Podobał wam się rozdział? Mam nadzieję, że tak :) Dziękuje za 1000 wyświetleń! :* Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro