Rozdział 37
~ Rok później ~
Była już późna godzina. Wracałam do domu. Tym razem postanowiłam na spacer. Ostatnio nie mam czasu, żeby spokojnie pomyśleć.
- Przepraszam - usłyszałam za sobą - Czy pani Kim HaRi? - odwróciłam się.
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Proszę wybaczyć, ale moja córka jest pani wielką fanką. Mogę prosić o autograf? - spytała.
- Oczywiście - wzięłam od niej magazyn z moim zdjęciem i długopis - Jak córka się nazywa?
- SooMin - odpowiedziała. Napisałam co trzeba było i oddałam kobiecie gazetę - Bardzo dziękuje - ukłoniła się.
Odprowadziłam ją wzrokiem. Po ''We are young'' zostałam zaproszona do zagrania głównej roli w ''Pozwól mi biec z tobą''. Drama dała mi rozgłos. Od tamtego czasu jestem rozchwytywana i wiele firm składa mi oferty. Można powiedzieć, iż moje dziecięce marzenie się spełniło. Za kilka dni zaczynam zdjęcia do filmu ''Słowa, które zniknęły''. Mam szczęście, bo zagram z moim ulubionym aktorem Lee Jong Sukiem. Miałam nadzieję, że kiedyś będę mogła z nim pracować. Przechodziłam obok dormu chłopców. Dawno mnie tam nie było. Bardzo dawno. To była szybka decyzja. Postanowiłam ich odwiedzić. Zapukałam. Dało się słyszeć chichoty. Również damskie. Drzwi otworzył mi lider.
- HaRi! - przytulił mnie - Dawno cię tu nie było - ucieszył się na mój widok.
- Byłam troszkę zapracowana. Przechodziłam i pomyślałam, że wpadnę. Jeżeli to kłopot to ja może... - nie dokończyłam.
- Czeka na ciebie. Cały ten czas na ciebie czekał - Namjoon wyglądał na smutnego z powodu ich maknae.
- Jest tutaj? - spytałam przyciszonym głosem.
- Jest na kręglach z Yugyeom'em - odpowiedział. Odetchnęłam z ulgą.
Podążyłam za chłopakiem. Okazało się, iż moje przyjaciółki również tu są.
- Cześć wszystkim - przywitałam się.
- Już myślałam, że nigdy cie z tej pracy nie wypuszczą. Masz dla nas za mało czasu - stwierdziła EunMi.
- Nadal chcę słuchać tego twojego zapowietrzonego śmiechu - odezwała się JiSoo.
- Ja jej nie widziałem trzy miesiące! - skarżył się Yoongi - Za karę siedzisz obok mnie - zrobił miejsce obok siebie.
- Oppa! Jakbyś zagrał ze mną w dramie spotykalibyśmy się codziennie, aż miałbyś mnie dość - usiadłam przy nim.
- Jinnie Oppa też chce mieć HaRi na co dzień - zrobił aegyo.
- W ten weekend postaram się o wolne, więc zabiorę was gdzieś. Pasuje wam park linowy? - zaproponowałam.
- Nie chce mi się! Nie lepiej zrobić u ciebie imprezę? Obejrzelibyśmy film czy coś - odezwał się staruszek Suga.
- Może być i tak - zgodziłam się.
- Co u HaJina i YongRim? - spytał Hoseok.
- Mój brat to nie ma jaj, serio! Próbuję się jej oświadczyć, ale mu to nie wychodzi - westchnęłam.
- Chce się z nią ożenić po pół roku? - zdziwił się Jimin.
- Większość czasu spędzają razem. Znają swoje zachowania. Wiedzą, jak się zachować w gorsze dni i kiedy są źli. YongRim jest gotowa, ale HaJin... Może, jak mu dam kopa to się zbierze i to zrobi.
- Wolę nie być na jego miejscu z tym kopniakiem. Dotąd mnie boli, jak pomyślę, kiedy mi przyłożyłaś - Taehyung miał pretensje.
- Skradałeś się i do tego ten dzieciak - wskazałam na EunMi - wprowadził mnie w błąd.
- Ej! Płakałam ze szczęścia. Nie moja wina. Zawsze się za bardzo martwisz - wypominała mi.
- Chcę, żebyś była szczęśliwa - wyjaśniłam.
- Jestem, a ty? - spytała. Dobrze wiedziała o moim słabym punkcie. Tae lekko ją szturchnął.
- Wszystko jest przecież w porządku. Moje życie na tą chwilę jest, niczym z bajki. Nie mam zmartwień. Jedynie o was, ale to z troski - odpowiedziałam.
- Wróciłem! - usłyszeliśmy krzyk najmłodszego członka - Widzę, że mamy tu spotka...
Wstałam z miejsca. Wszyscy się nam przyglądali.
- Jak na kręglach? - chciałam rozładować napięcie.
- Całkiem nieźle. Co tu robisz? - spodziewałam się tego pytania.
- Przyszłam w odwiedziny. Wracałam z planu i zaszłam - odpowiedziałam.
- Idę się umyć, po czym położę się spać. Dobranoc - wyszedł z pomieszczenia.
Chciałam go zatrzymać, ale było za późno. Zrezygnowana usiadłam na kanapie.
- Kiedyś mu przejdzie. Nie martw się - Yoongi poklepał mnie po plecach.
- Skoro na mnie czekał to dlaczego się tak zachowuje? - czułam, jak w środku mnie wszystko się wali - Czemu choć raz nie możemy być w spokoju razem?
- Jest mu trudno. Bardzo to przeżył. Sama wiesz - bronił go Jimin.
- Ile razy mam powtarzać, że nigdy do tego nie doszło! Nigdy, przenigdy nie zrobiłabym tego! Od paru tygodni mam problemy z oddychaniem. Byłam u lekarza. Mam się nie stresować i jak najwięcej czasu spędzać w towarzystwie najbliższych. Najbliższa mi osoba w tej chwili nie chce mnie widzieć i ledwo wymienia ze mną uprzejmości.
- Jak to masz problemy z oddychaniem? - zaniepokoił się Seokjin.
- Trudno to opisać. Boli mnie większość klatki piersiowej. Raz prawie zemdlałam - przyznałam.
- Dlaczego nie powiedziałaś nam o tym? - oburzyła się EunMi.
- Nie lubię sprawiać wam problemów - starałam się uśmiechnąć.
- Możesz płakać - odezwała się JiSoo. Wszyscy na nią spojrzeli - Znam cię na tyle dobrze, iż wiem, kiedy się hamujesz. Nie tłum w sobie niczego. Twój stan będzie się wtedy pogarszał i ty dobrze o tym wiesz - patrzyła mi w oczy.
- Czasami nie lubię tego, że tak dobrze mnie znacie - zaśmiałam się i poczułam napływające do oczu łzy.
Od razu zostałam przytulona przez Yoongiego i Hoseoka siedzących przy mnie. Nie płakałam od tak dawna. To był dzień, w którym nie przestawałam płakać. Czułam to. Chciałam się powstrzymać przed przyjaciółmi. Jeszcze nigdy tak nie płakałam, nawet przy dziewczynach. Zaparło mi dech. Zaczęłam walić się w klatkę. Chłopaki się odrobinę przestraszyli.
- Nic mi nie jest - uspokoiłam ich - Już się napłakałam. Przepraszam za to. Musieliście to oglądać - wycierałam łzy rękawem.
- Nie powinnaś przepraszać. Lepiej wyrzucić coś z siebie, niż trzymać. Wierzę ci co do tego incydentu. Jednak Jeongguk chcę usłyszeć od ciebie całą prawdę HaRi. Idź i mu ją powiedz, dopóki masz na to siły - nie spodziewałam się takich słów o Taehyunga.
- Dzięki. Nie zapomnę tego - kiwnęłam w jego stronę - Trzymajcie za mnie kciuki - poleciłam.
- Fighting! - krzyknęły dziewczyny w tym samym czasie. To wyczucie.
Podnieśli mnie na duchu. Mam szczęście mając takich przyjaciół. Wzięłam głęboki wdech. Raz się żyje. Postanowiłam zaczekać na Jeongguka w jego pokoju. Nie powinnam wchodzić bez jego pozwolenia, ale byłam na tyle pewna siebie, by to zrobić. Kiedy zobaczyłam jego wnętrze byłam w szoku.
-------------------------------------------------------------
Wybaczcie, że nagle jest taki przeskok :) Chyba potrzebowałam tego, żeby opowiadanie ruszyło dalej :D Przyznam się, że bardzo podoba mi się ten rozdział (Skromna ja xd). Końcówka jest troszkę smutna, ponieważ ją pisałam po skończeniu Moon Lovers. Jeżeli chcecie przeżywać taką rozpacz, jak ja to polecam obejrzeć. Czuję teraz taką pustkę. Tak mi ich wszystkich szkoda... Bardzo polecam tą dramę! Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!
+ Soundtrack do dramy jest genialny. Przy rozdziale jedna z tych perełek. Nie wiedziałam, którą dodać, ale postawiłam jednak na tą :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro