Rozdział 30
Zobaczyłam YongRim i HaJina. Mój brat ją obejmował. Rozumiecie to? Mój brat, który nie potrafi sobie ułożyć własnego życia i wtrąca się w moje obejmuje moją przyjaciółkę. Ja chyba zemdleję.
- Widzę, że świetnie się ze sobą bawicie - weszłam do środka.
- O czym ty mówisz? - HaJin odskoczył od dziewczyny.
- Od jak dawna? - spytałam.
- Nie rozumiem o co...
- Od niedawna. Może z dwa tygodnie? Chciałam ci powiedzieć trochę później, ale się wydało - odpowiedziała mi przyjaciółka.
- Jak mogliście? - spojrzałam na nich krytycznie - Przecież to takie słodkie! Gratuluję wam i życzę szczęścia - przytuliłam ich oboje.
- Myślałem, że będziesz wściekła - przyznał.
- Nie jestem. Ja chociaż umiem się cieszyć twoim szczęściem, a nie jak ty moim - wytknęłam mu - Poza tym do zajętych niedługo dołączy EunMi. Jeongguk powiedział mi co Tae planuje - uśmiechnęłam się.
- Nareszcie! EunMi będzie taka szczęśliwa - przyjaciółka podzielała mój entuzjazm.
Zostawiłam gołąbeczki same. Miłość rośnie wokół nas, idealnie to pasuje. Rzuciłam się na łóżko. Właściwie to dawno nie zaglądałam do internetu. Wszędzie widziałam jedno zdjęcie. Jimin i JiSoo razem, trzymający się za ręce i śmiejący do siebie. Sprawdzałam komentarze. Wiele osób wyzywało moją przyjaciółkę, aż nie będę przytaczać. Byłam wściekła na tych hejterów. Jimin jest szczęśliwy! Dlaczego, więc chcą odebrać mu szczęście? Zawołałam do siebie YongRim. Przy okazji napatoczył się HaJin. Kiedy zobaczyli komentarze dziewczyna o mało nie rozwaliła mi poduszki.
- Oppa, musimy się z nią spotkać. Ona musi być załamana. Widzimy się jutro - pocałowała mojego brata w policzek. Wzdrygnęłam się.
- Nie wiem, kiedy wrócę. Jakby co wiesz gdzie będę - wyszłam.
Zabrałyśmy się do niej taksówką. EunMi już przy niej była. JiSoo była cała zapłakana. Przytuliłam ją na wejściu. Po około dziesięciu minutach udało nam się ją uspokoić.
- Pisałam, dzwoniłam, ale on nie odbiera! - szlochała - On musi mnie nienawidzić! Zniszczyłam mu karierę! Przecież oni nie mogą mieć dziewczyn i nagle natrafiamy się my - znów zaczęła płakać.
- Nie płacz. Zadzwonię do Jeongguka - wybrałam do niego numer. Nie odebrał.
- Co jest? - spytała YongRim.
- Nie odbiera - zaniepokoiło mnie to.
Godzinę później na oficjalnej stronie BigHit pojawił się komunikat odnośnie tego zdjęcia.
''Na zdjęciu nie ma Jimina z BTS. Jest to co najwyższej ktoś podobny do niego. Jeżeli dziewczyna będąca na zdjęciu poczuła się zraniona komentarzami bardzo przepraszamy.''
Myślałam, że zaraz wyjdę z siebie. To są przeprosiny? Ona tu ryczy od nie wiem ilu godzin! A oni piszą takie rzeczy i jeszcze kłamią. Zapewne chłopaki mają zakaz spotykania się z jakąkolwiek kobietą w najbliższym czasie. Dziewczyna znów płakała. Jestem osobą, którą łatwo zdenerwować. Nie myślę i teraz zrobiłam to samo. Wpakowałam tą płaczkę do taksówki, po którą zadzwoniłam chwilę wcześniej. Wsiadłyśmy za nią. Podałam odpowiedni adres. Dojechaliśmy na miejsce. Zadzwoniłam dzwonkiem. Nic. Zapukałam. Nic. Zaczęłam walić. Nic.
- HaRi, uspokój się - próbowała odciągnąć mnie EunMi.
- To mogłaś być ty z Taehyungiem! - odepchnęłam ją.
- Ale nie jestem - zauważyła.
- Niedługo miałaś być. Miał cię poprosić o chodzenie - wyznałam. Nie odpowiedziała mi.
Znowu waliłam. W końcu nie wytrzymałam i po prostu pociągnęłam za klamkę. Otwarte. Wpadłam do środka. Cała siódemka siedziała w kółeczku. Znalazłam się przy nich.
- Nie potrafiliście napisać nawet przeprosin! Potraktowaliście JiSoo, jak zwykłą zabawkę! Ona też ma uczucia do cholery! - wybuchłam.
- Możesz być ciszej? Udało nam się go uśpić - uświadomił mnie Yoongi. Rzeczywiście Jimin spał na kanapie.
- Za to nam nie udało się uśpić JiSoo - dziewczyny podeszły bliżej - Płacze od kilku godzin. Dlaczego? Bo ktoś ich nakrył. Zwyzywali ją od dziwek i innych tego typu. A on co? Jest bez winy - spojrzałam na śpiącego chłopaka.
- Nie jest bez winy. Ma zakaz wychodzenia z dormu, jeżeli nie jesteśmy z nim. Nie może się z nikim kontaktować. On też cierpi - bronił go SeokJin.
- HaRi - usłyszałam cichy głos przyjaciółki - Przestań. Nie wiem po co my tu jesteśmy. Przecież wiem, iż to koniec - widziałam, jak się powstrzymywała od łez.
- Nie mogłam tak tego zostawić, rozumiesz? Dlaczego osoby, które się kochają nie mogą być razem? I tak kiedyś znalazłby dziewczynę - spojrzałam na nią.
- To życie idola. My nic na to nie poradzimy - odezwał się Taehyung. Widziałam, jak wpatruje się w EunMi.
- Mój związek z Jeonggukiem? Co z nim? - spytałam się lidera grupy.
- Szef nie wie, ale nie powinniście się...
- Zróbmy sobie przerwę - zwróciłam się do mojego chłopaka - Nie byłoby to fair względem nich - spojrzałam na przyjaciółkę i Jimina.
- HaRi! - wstał - O czym ty mówisz? Nie dam rady bez ciebie.
- Napisz mi co i kiedy z tą dramą - poleciłam - Wtedy będziemy mogli się spotkać. Zabierz też raz Jimina i Taehyunga. Przyprowadzę wtedy dziewczyny. Na razie musimy się pożegnać - nie okazywałam tego, ale moje słowa mnie bolały.
- Nie chcę się z tobą żegnać - szepnął Jeongguk - Zanim zaczną się zdjęcia minie tyle czasu. Jesteś pewna? - spytał.
- Dzięki temu ochronię ciebie i innych też. Nie martw się. Zawsze możemy spotkać się na ulicy, prawda? - posłałam mu pocieszający uśmiech.
- Niech tylko usłyszę coś o tobie i jakimś chłopaku. Zniszczę go. Do zobaczenia za niedługo - złożył lekki pocałunek na moich ustach.
- Taehyung, jeżeli to prawda to wiec, iż się zgadzam. Poczekasz na mnie, prawda? - EunMi zwróciła się do jej przyszłego chłopaka.
- Oczywiście. Już chce cię przytulić - nie myślał co mówi, bo dziewczyna go uściskała.
JiSoo podeszła i pogładziła Jimina po włosach, po policzku i na koniec pocałowała w policzek. Widziałam ile sił ją to kosztuje. Po tym wyszłyśmy.
-----------------------------------------------------
Ale ja kręcę w tym ff xDD Wybaczcie mi moi drodzy ;) Wymyślcie dla siebie nazwę np. Krety albo nie wiem może słoneczka? xD Fajnie by było się do was zwracać pseudonimem niż ''moi drodzy'', chociaż jesteście drodzy ;D Nie bójcie się, wszystko mam połowicznie zaplanowane ;) Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!
+ Robię porządek z związkami, bo mi potem będzie łatwiej ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro