Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21

Dzwoniłam do niego po raz enty. Nie odbierał. Westchnęłam. Tak chcesz sobie pogrywać?

- Dobra! Dziewczyny, idziemy do nich po lekcjach! - ogłosiłam.

- HaRi, co zrobisz, jak tam pójdziesz? Pogorszysz sytuację - próbowała uświadomić mnie EunMi.

- Możliwe, ale na razie jestem na tyle zła, że chcę tam iść. Która idzie? - byłam pewna swojej decyzji.

Okazało się, iż idą wszystkie prócz YongRim. Miała wizytę u lekarza. Kiedy skończyła się ostatnia lekcja szybko się ubrałam i pognałam wraz z przyjaciółkami na przystanek. Właściwie to nie wiem po co tam idę. Wymyślę w biegu. Jedno jest pewne. Muszę rozwiązać tą sprawę. Szłam szybkim krokiem w stronę budynku. Miałam już walnąć w drzwi, ale JiSoo mnie powstrzymała i sama zapukała. Nie minęła chwila, a w progu pojawił się Taehyung.

- Cześć... co was tu sprowadza? - zdziwił go nasz widok.

- Jest Jeongguk? - spytałam w miarę spokojnie.

- Tak, u siebie - przepchnęłam się i poszłam do jego pokoju.

Nawet nie zapukałam tylko weszłam do środka. Grał sobie w gry. Do szkoły to nie łaska chodzić? Zupełnie mnie zignorował. Tak się bawisz? Trzasnęłam drzwiami i z całej siły walnęłam w biurko. Spojrzał na mnie.

- Jeżeli masz zamiar się tak głośno zachowywać to wyjdź - jego głos brzmiał twardo.

- Wyjaśnij mi jedno. Czemu mnie tam zostawiłeś? Martwię się o ciebie! Tak trudno to zrozumieć? - miałam przyspieszony oddech.

- Chciałem byś chociaż ty nie zadawała mi tych pytań - odpowiedział.

- Chcę wiedzieć kto ci to zrobił. Mam ochotę wyrwać mu serce, a do tego potrzebna mi tożsamość tego bandyty.

- HaRi, ja... sam nie wiem kto to był. Nie pamiętam za wiele z tamtego wydarzenia - spuścił głowę.

- Jesteś pewny? Podaj mi chociażby szczegół - prosiłam.

- Nie zdążyłem zobaczyć jego twarzy, ale... mówił o tobie - otworzyłam szeroko oczy.

- Jak to o mnie? - zmarszczyłam brwi.

- Mówił, że nie pozwoli mi być z tobą - przyznał.

- Jeongguk, znasz tą osobę, prawda? - próbowałam szukać jakiejś poszlaki w jego oczach.

- Na pewno ta osoba zna ciebie - wymigał się od odpowiedzi - Przepraszam za tą sytuację z rana.

- Ja też. Nie powinnam, aż tak naciskać no i w pewnym sensie tu przychodzić. Będzie zgoda? - uśmiechnęłam się lekko.

- W jakiej postaci? - dopytał.

- A w jakiej chcesz? - odpowiedziałam pytaniem.

- Zamknij oczy i policz do dziesięciu - kazał.

Posłusznie wykonałam polecenie. Kiedy dobiłam do dziesiątki powiedziałam ją na głos. Czekałam chwilę, już miałam otworzyć oczy kiedy... moich ust dotknęło coś miękkiego. Zaraz jednak znikło. Otworzyłam oczy.

- Lepszego momentu na pierwszy pocałunek nie mogłeś wybrać? - uśmiech cisnął mi się na usta.

- Potrzebowałem tego - odpowiedział.

- Zabrzmiało to sprośnie, wiesz? - spoglądałam na niego.

- Mam tego pełną świadomość - przygryzł wargę.

Ktoś nagle zaczął krzyczeć. Wybiegłam z pokoju, a za mną jego właściciel. W kuchni leżała rozbita miska. Przed nią stali Tae i EunMi.

- Wszystko w porządku? - spytałam zaniepokojona.

- Nie chcący upuściłam miskę. Zaraz to posprzątam - odpowiedziała przyjaciółka.

- Poprosiłem ją o spotkanie, dlatego... - V nie dokończył.

- Dlatego to stłukłam. Zaskoczył mnie - zauważyłam jej rumiane policzki.

- A gdzie JiSoo? - zorientowałam się, iż jej nie widzę.

- Jimin chciał kupić sobie nowe buty, więc poprosił ją, by mu towarzyszyła - odpowiedział Taehyung.

- Czyżby randka? - zażartowałam.

- Jezu... jak się do niej dobierze? Biedna JiSoo - zaśmiała się EunMi.

- Zostaniemy ciotkami szybciej niż myślałyśmy - tutaj już obie zaczęłyśmy się śmiać.

- Ja chcę być chrzestną - zaklepała sobie.

- To ja świadkową.

- O czym wy mówicie? - V wyglądał przezabawnie z tą swoją miną '' nic nie rozumiem''.

- Nie na twoje nerwy - odpowiedziałam.

Razem z EunMi czekałyśmy na JiSoo. Nie spieszyło jej się. Po półtorej godzinie w końcu przyszła. Miała bransoletkę.

- Kupił ci? - szepnęłam.

- W ramach podziękowania za towarzystwo - odpowiedziała cicho.

Ja wiedziałam, że któraś jeszcze wyrwie. Poczekajmy chwilę, a wszystkie cztery będziemy chodzić z Bangtanami. Przynajmniej ich częścią.

-------------------------------------------------------

Rozdział nie powala, ale jest. Ten pocałunek był niepotrzebny, ale musiał się kiedyś pojawić i wypadło tutaj. Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!

+ nie wiem czy piosenka pasuje, ale jakoś skojarzyła mi się z końcówką xDD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro