#9
Filip
To dziś odbędzie się impreza. Dominik troche jest na mnie zły za te szwy. Dobra nie uszukujmy się. Dominik jest bardzo zły. Wczoraj nie pozwolił mi ze sobą spać nawet. Nie powiem. Przykro mi przez to wszystko. Nie chce żeby był na mnie zły. Jest na mnie obrażony i się nie odzywa prócz takich małych słów. Wstałem dziś o 9, a pierwsze co zrobiłem to zmieniłem opatrunek i posmarowałem się maścią. Co do mojego boku. Bardzo mnie boli przy większych ruchach. Widziałem, że Dominik ma ochotę się mną zająć, ale jego duma mu nie pozwala. Będe musiał go przeprosić. Ubrałem się w jakąś koszulkę i spodenki. Poszedłem zjeść sobie śniadanie. W kuchni stał Dominik i smażył naleśniki. Nie zauważył mnie, bo tańczył do głośniej muzyki. Nie powiem słodkie to. Podszedłem do niego i przytuliłem.
- Strasznie seksownie wyglądasz, gdy tak kręcisz tymi bioderkami.- na dowód złapałem go za nie i przyciągnąłem do siebie jeszcze bardziej, o ile to możliwe.- Przepraszam słońce. Wiem że się złościsz.
Dominik westchnął i odłożył naleśnika na stosik. Ściągnął patelnie z ognia i obrócił w moją stronę. Oparł się o blat, a ja uwięziłem go w moich ramionach. Dominik już nie wytrzymał i mnie przytulił. Syknąłem z bólu, a Domiś natychmiastowo się odsunął. Chciałem go znów przytulić, ale mnie odepchnął.
- Nie będe ci robić krzywdy. Siadaj zaraz będzie jedzenie.- uśmiechnął się lekko.
- Oj Domiś.- zaśmiałem się. Złapałem go gdy chciał uciec.- Jesteś słodki. Nie uciekaj mi.- Zacząłem się z nim droczyć. Niby chciałem go pocałować, ale jednak się wycofywałem, co go chyba lekko wkurzyło, bo popchnął mnie tak, że to ja teraz byłem dociskany do blatu, a on sam zaczął mnie całować.- Bo znów się Mati zdenerwuje.- zaśmiałem się.
Dominik obrażony walną mnie w tors i wyrwał się, aby zrobić do końca naleśniki. Odepchnąłem się od blatu poszedłem do salonu usiąść, ale przed tym złapałem Dominika.
- Skarbie.. poczekaj do wieczora.
Z uśmiechem na twarzy usiadłem na kanapie. Wiem, że Domiś strasznie się zarumienił po moich słowach.
SKIP TIME
- Kochani!- Mati wbiegł do salonu gdzie oglądaliśmy serial.- Muszę wyjść. Wrócę chyba przed czasem, ale szczerze w to wątpie, więc pamiętajcie, że na 18 mamy gości.
Powiedział i wyszedł. Jest 16:34 mamy jeszcze czas. Leżałem właśnie z Domisiem na kanapie i oglądaliśmy jakieś bzdury, kiedy on usiadł na mnie i zaczął głaskać po głowie, po czym lekko musną moje usta i zaczął składać pocałunki wszędzie na mojej twarzy. Wiedziałem, że czegoś chciał. Sięgnąłem po pilota i wyłączyłem telewizor. Usiadłem wygodnie sadzając sobie Dominika na moich kolanach.
Dominik
Zacząłem lekko się wiercić, co tylko nakręciło Filipa. Dorwał się do moich ust i nawet nie wysilał się żeby było to w jakikolwiek sposób delikatne. Wstał biorąc mnie na ręce. Jak on w ogóle jest w stanie mnie unieść? Złapał mnie za pośladki i ściskając je lekko, a może to i nie było lekko poszedł do swojego pokoju. Szczerze to tak mnie pochłonął nasz pocałunek i myśl, że swój pierwszy raz przeżyje z kimś kogo kocham, iż nie zwracałem uwagi na cokolwiek. Poczułem, że kładzie mnie na łóżku jednocześnie podciągając moją koszulkę. Nie zostałem mu dłużny, już po chwili nasze koszulki leżały na podłodze. Filip zaczął składać pocałunki wzdłuż mojego brzucha. Cały czas się wierciłem, bo mnie to łaskotało. Filip zdenerwowany złapał moje biodra i przycisną do łóżka. Złożył pocałunek na moim podbrzuszu i zanim cokolwiek zrobił spojrzał na mnie pytająco. Kiwnąłem tylko głową na znak, że zgadzam się na wszystko co planuje ze mną zrobić. Pocałunkami wrócił do moich ust. Oderwał się ode mnie i patrząc mi w oczy zaczął powoli zsuwać moje dresy. W nie długim czasie i one wylądowały na podłodze. Filip znów obdarowywał mnie pocałunkami. Denerwowało mnie to, że nic więcej nie robił. Wypchnąłem biodra w góre, gdyż byłem już strasznie podniecony i chciałem, aby coś zrobił. Filip ze śmiechem powoli zdjął moje bokserki i również rzucił je na podłogę. Chwile przyglądał się mojemu penisowi, po czym przejechał językiem po całej jego długości. Lekko pocałował jego czubek i zaczął powoli brać go do buzi.
- Kurwa! Filip proszę!- zacisnąłem ręce na pościeli.
- O co prosisz słońce?- spytał z chrypką w głosie.
- P-proszę..- zawachałem się gdy coraz głębiej brał mojego członka do buzi.- Filip kurwa nie baw się mną!- zdenerwowałem się.
Filip z błyskiem w oczach wstał i skierował się do szafki nocnej przy swoim łóżku. Wrócił z czymś w jakiejś dziwnej tubce i prezerwatywą. Nigdy nie uprawiałem seksu i szczerze się na tym nie znam. Podszedł do mnie i pocałował moje czoło. Widząc moją obawę w oczach spojrzał na mnie nie odgadnionym wzrokiem.
- Ty nigdy tego nie robiłeś prawda?- patrzył na mnie z ciekawością wymalowaną na twarzy.
- Ee.. N-nie.- speszyłem się i zakryłem kołdrą.
- Ej kochanie.- odkrył mnie.- To nie jest powód do wstydu. Musimy to jak najszybciej zmienić.- uśmiechnął się na co mu odpowiedziałem tym samym.
Odkrył mnie całkowicie i sam się rozebrał do końca. Że co proszę!? To jest.. jest.. jest.. jakaś anakonda, a nie penis! I że niby TO ma być we MNIE? Chyba mnie rozerwie zamiast dać przyjemność. Filip wziął na dwa palce to coś. Jakiś dziwny żel o smaku pinacolady. Zapachniało tym w całym pokoju. Przyłożył je do mojej dziurki i włożył powoli rozciągając mnie tym samym. Na początku poruszał się nimi bardzo powoli i badał moje wnętrze, że tak to ujme. Już po chwili wyciągnął je ze mnie i założył na siebie prezerwatywe, a gdy już sięgał po tą nieszczęsną tubkę rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Spojrzałem na Filipa totalnie zbyty z tropu. Ja tutaj właśnie cały rozpalony i gotowy na swój pierwszy raz, a tu ktoś od tak se dzwoni. Filip złapał mnie za ręke i wyciągnął z pokoju, aby zaraz wbiec do łazienki. Zamknął nas w środku i zaśmiał się przytulając mnie. Uśmiechnąłem się i również go przytuliłem. To jest męczące, a zarazem śmieszne.
- Hej chłopaki! Przyszłyśmy wcześniej, aby wam pomóc!- Krzykneła Ola.
- Chłopaki!?- tym razem krzykneła Aga.
- Jesteśmy w łazience! Dajcie nam pare minut! Rozgoście się!- odpowiedział im Filip.
- Okej! Miłej kąpieli!- zaśmiała się Aga.
Filip nie przejmując się wszedł do prysznica i puścił wodę. Machnął mi ręką abym do niego dołączył. Dalej miał na sobie prezerwatywe i nie zapowiadało się na to żeby ją zdjął. Usłyszeliśmy jak dziewczyny głośno puściły muzykę. Filip tylko się wyszczerzył i obrucił mnie tyłem do siebie.
- Nic cię nie ominie. Pozwole ci w spokoju przeżyć pierwszy raz.- szepnął mi do ucha i przygryzł jego płatek. Złożył jeszcze pocałunek na moim karku i złapał moje biodra.- Tylko postaraj się być cicho. Nie chcesz, aby dziewczyny nas usłyszały?- przytaknąłem tylko i poczułem, iż Filip we mnie wchodzi. Powoli, tak aby nie sprawić mi bólu.- Odpręż się i nie myśl o tym.- wszedł całą długością, a ja sapnąłem.- Teraz zacznę się powili ruszać, a jeśli tylko będziesz chciał przestać to powiedz.
Przytaknąłem tylko na to. Filip zaczął się pruszać, a ja co chwilę sapałem lub wydawałem cichy, krótki jęk. Przyspieszył, a ból, który na początku zawładną moim ciałem przerodził się w przyjemność. To nie było pełne miłości kochanie się. To było jebane pieprzenie bez uczuć. Filip najwyraźniej znalazł moją prostatę, bo czułem, że jest mi bardzo gorąco tam na dole w podbrzuszu. Gdyby dziewczyn nie było mieszkanie wypełniałyby moje jęki, ale musiałem się powstrzymać. Paroma głębszymi pchnięciami Filip doprowadził mnie do błogiego stanu, a sam doszedł kilka pchnięć potem. Zmęczony oparłem się o ścianę przede mną. Filip pocałował mój kark i wyszedł ze mnie. Rzucił prezerwatywe w kąt i przytulił mnie.
- Byłeś grzeczny i siedziałeś cicho, a teraz mam propozycję.- spojrzałem się na niego przez ramię dając znak, aby kontynuował.- Weźmiemy szybki prysznic i pójdziemy się ubrać, a potem zrobię nam moje specjalne spagetti, co ty na to?- znów złożył pocałunek, ale tym razem za uchem, a mnie przeszedł dreszcz przyjemności.- Oho znalazłem czuły punkt. Dobrze wiedzieć.- uśmiechnął się łobuzersko i złożył długi pocałunek na moich ustach.
- Więc na co czekasz? Umyj mi plecki.- zaśmiałem się i odsunąłem od Filipa.
On tylko wziął mój czekoladowy żel pod prysznic i wylał sobie troche na ręce. Zaczął jeździć nimi wszędzie gdzie tylko mógł, a mógł dotykać nimi wszędzie. Gdy on skończył zrobiłem to samo z nim, a potem Filip nas opłukał. Wyszliśmy i owineliśmy ręczniki w pasie. Filip jeszcze tylko wyrzucił pozostałość po naszym seksie do kosza i wyszliśmy z łazienki. Dziewczyny nas przeskanowały od góry do dołu i zaczeły się śmiać.
- No co?- spytał głupio Filip. Ola zaczeła jęczeć i sapać tak jak robiłem to ja, a Aga znów wybuchła śmiechem. Momentalnie zrobiłem się cały czerwony. Przecież byłem cicho.- To my pójdziemy się ubrać.- powiedział ze spokojem i zaciągnął mnie w głąb mieszkania. W tle dało się usłyszeć śmiech dziewczyn. Filip na sekunde zniknął w swoim pokoju, gdy ja kierowałem się do siebie Filip rzucił mi swoją koszulkę.
- Ubierz się w nią.
I znów zniknął za drzwiami. Wiedziałem, że już prędko nie pozwole mu na żaden seks. Wszystko mnie boli w dodatku przy każdym możliwym ruchu czuje, że mój tyłek zaraz mi odpadnie. Wkurzony i obolały wszedłem do siebie. Zrzuciłem ręcznik i ubrałem byle jakie bokserki i spodenki, a do tego narzuciłem koszulkę Filipa. Była troche luźna, więc kawałkiem włożyłem ją w spodenki. Wyszedłem z pokoju w tym samym czasie co Filip ze swojego.
- To taka aluzja do mnie, że chcesz więcej?- pociągnął za gumkę od moich bokserek i się zaśmiał. Nieświadomie musiałem kuszulkę dać za bokserki.
- Ani mi się śni. Ja tu wewnętrznie umieram.- szybko się poprawiłem nie zdając sobie sprawy z tego jak moje słowa dosłownie zabrzmiały.
Filip się ze mnie zaśmiał i klepną mój tyłek, po czym go pomasował. Ze śmiechem ruszył w stronę kuchni. Ja zaś usiadłem na kanapie z dziewczynami.
- Chcecie spagetti?- spytał Agi i Oli. One tylko przytakneły.- Która jest?
- Siedemnasta. To jak chłopcy? Miło było?- zaśmiała się Aga, a ja znów stałem się czerwony jak burak.
- Jakbyście chciały wiedzieć, to tak. Było zajebiście.- uśmiechnął się i puścił do mnie oczko.
- No nic. Gdzie Mati?- spytała Ola.
- Pojechał gdzieś. Nie martw się twój ukochany wróci, ale będzie jego dziewczyna.- Ola zniesmaczyła się na myśl o Angelice.
Nie od dziś każdy wie, że Oli podoba się Mati. Tylko on sam tego nie wie. To nie tak, że przeszkadza jej Angelika, wręcz przeciwnie bardzo ją lubi i to ona ich poznała, a złamało jej to serce gdy się dowiedziała o tym co ich łączy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro