Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

48


Pov Valerie

Budzę się z ogromnym bólem głowy. Powoli podnoszę ociężałe powieki i widzę leżącego obok mnie Nialla. Śpi on, a jego ramię jest przeżucone przez moją talię. Szczerze to nie pamiętam wczorajszego wieczoru. Ostatnie co kojarzę to, to, że Niall do mnie przyszedł, a później już pustka.

Wyswobadzam się z ramion mojego męża i idę do łazienki. Spoglądam w lustro i stwierdzam, że wcale nie wyglądam tak najgorzej. Choć na twarzy mam rozmazany makijaż dzięki czemu wiem, że go wczoraj nie zmywałam ani nie kąpałam się.

Nalewam, więc do wanny dużo ciepłej wody, a następnie pozbywa się swojej bielizny, bo tylko w niej spałam. W wodzie siedzę dopóki nie robi się ona zimna, następnie wychodzę z eannym i opatulam się puchatym ręcznikiem.

Wracam do pokoju i tam po cichu się przebieram. Nie chcę obudzić Nialla. Jak już kończę to wychodzę z pokoju, bo potrzebuję teraz sporej ilości kawy, bo jestem jakoś dziwnie zaspana.

W korytarzu napotykam na Louisa, który dziwnie tylko spuszcza głowę i próbuje mnie bez słowa wyminąć. Chytam go jednak za ramię.

- Coś się stało? - ostatnio ciągle za mną chodził, a teraz tak po mnie ignoruje. Coś jest nie tak.

- Nie, a dlaczego tak sądzisz? Tylko mam coś ważnego do załatwienia.

Można i Nialla łatwo było mu okłamywać, ale ja nie dam się na coś takiego nabrać. Zbyt dobrze go znam.

- A co takiego jest ważne, że nie możesz zamienić ze mną nawet jednego słowa. Przecież Niall śpi i nic nie wskazuje żeby miał się niedługo obudzić.

- Ale jest w domu. Teraz musimy być jeszcze bardziej ostrożniejsi - mówi, a następnie mnie wymija.

Ciekawe czemu tak nagle zrobił się tak uważny. Czyżby Niall naprawdę zaczął coś podejrzewać.

***
Nie tylko Louis ma dziś dziwny humor. Niall też chodzi jak struty. Udaje, że nic mi nie jest, ale widzę, że ma dziwny wzrok. Siedzę na jego biurku i popijam sobie energetyka. Naprawdę nie potrafię się dziś rozbudzić.

- Masz ochotę na jakieś wakacje? Średnio mam czas, ale na kilka dni możemy wyskoczyć na jakieś wyspy Kanaryjskie albo Florencja - proponuje.

- Przecież ty nie przepadasz za takimi wyjazdami -  Niall jest chyba jedynym człowiekiem, który nie znosi wakacji poza domem. Praktycznie zawsze na takich wycieczkach nom stop narzeka i coś mu nie pasuje.

- Zasługujesz na trochę przyjemności. A jak będziesz chciała to mogę nawet zostawić telefon w domu żeby nikt nie ważył nam się przeszkadzać. To co, zgadzasz się?

- Jasne, ale wolę Mediolan - w końcu i tak miałam się tam wybrać po nowe ubrania. A jak Niall jest przy mnie to mogę to bardziej naciągnąć, bo łatwiej mi go udobruchać.

- To super, zaraz zacznę wszystko załatwiać - mówi z uśmiechem.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro