6.
Rano wyruszyli z strażnikiem w górę rzeki...
Powoli Tajfun rozumiał tą nazwę. Biała piana spływająca z kamieni dawała rybą pewien rodzaj mostu między dwoma jeziorami. Były one różnej wielkości , masy , rasy i kolorów.
Roza nie mogła nadziwić się jak wyskakiwały na moment z wody , olśniewając wyglądem, by później znowu dać nurka pod wodą.
Około godziny 10 dotarli do wodospadu. Sentian używając umiejętności strażnika zmusił wodę do ukazania przejścia do jaskini
- Wchodźcie!-pokazał im wejście.- Śmiało!
Chmurek szedł na końcu. W pewnym momencie został ochlapany wodą z wodospadu!
- A przepraszam! -powiedział młody strażnik.- Zapomniałem o tobie....-jego oczy jednak zdradzały co innego.
Chmurek posłał mu spojrzenie typu ,, Obyś zginął gorzej niż Starscream (Luke)'' i wszedł za resztą.
Widok był oszałamiający. Pochodnie oświetlały im drogę. Co jakiś czas było widać okazałe stalaktyty i kamienie szlachetne. Diamenty , rubiny , szafiry połyskiwały w blasku ognia. W pewnym miejscu przechodzili koło podziemnego jeziora , wielkiego jak basen sportowy. W innym miejscu znajdowała się podziemna rzeka.
Po pewnym czasie dotarli do pewnej sali... Znajdowały się nienaruszone księgi z czasów może nawet starszych od starożytności... Tylko klan Gwiazdy to wie....
Sofia musiała zrobić kilka zdjęć starym zapiską... Od czasu wyprawy zaprzyjaźniła się z Annabeth... Czasem pokazywała jej zbiory z archiwum, których nie potrafiła przeczytać... W sumie to może dzięki Tornadowi i Chmurkowi , który z zaprzyjaźnili się z Percy'm od wyprawy...
Tak czy inaczej... Te informacje mogły się kiedyś przydać...Może następnym pokoleniom...
Po pewnym momencie strażnik zawołał Sofię , Lynx i Chmurka...
-Reszta lepiej niech poczeka... -powiedział spokojnie.- Tylko po jeden z każdego rodu może iść...
Po około 15 minutach zatrzymał się i westchnął...
- By zdobyć mapę i wskazówki trzeba pokonać strażnika...-powiedział po chwili.
Lynx i Sofie odgrodziła od Chmurka i Sentiana bariera.
Wygląd chłopaka się zmienił. Miał czerwone tęczówki. Miał strój do walki i miecz z cienia.
Chmurek od początku wyczuwał , że jest z nim coś nie tak.
- Ty walczysz ze mną...-wskazał ostrzem miecza na Chmurka.- Jeśli wygrasz dostaniecie fragment mapy... Jeśli przegrasz, zginiesz , a ja będę miał szansę u twojej żony...-popatrzył na Sofię z uśmiechem.
-Chciałbyś, kretyn...-prychnęła Sofia i spróbowała przebić barierę.
- To nic nie da...-uśmiechnął się.- Ja jestem strażnikiem, ja mam tu władzę.-zaatakował Chmurka, a ten uniknął w ostatniej chwili.
Chmurek nie był za dobry w walce mieczem. Wolał sto razy używać pistoletu, kuszy , łuku... Ale najwidoczniej nie miał wyjścia.
Stworzył z cienia miecz i zaatakował. Sentian bez wysiłku odparował. Po dość długiej chwili wytrącił Seekerowi miecz i podłożył ostrze pod gardło.
- Myślałem , że będę miał więcej zabawy... -Uśmiechnął się.
-Widzę, że jesteś jednym z lepszych szermierzy jakich widziałem.-Chmurek grał na zwłokę.
- Zgadza się.-strażnik wypiął dumnie pierś.- Sentian Mangnus to najlepszy strażnik- szermierz na całym świecie. Wolę rozwiązania walką , a nie jakimiś zagadkami bez sensu....
- I masz rację.-powiedział Seeker.- Zagadki są głupie...
- Niektóre zagadki są ciekawe...- odparł.- Czasem lubię czasem pograć w zgadywanie. Zawsze wygrywam... Jak we wszystkim ...- zaczął opowiadać o swoich wyczynach.
Chmurek słuchał i komplementował. Tak naprawdę czekał na odpowiednią okazję....
- A co powiesz na grę w zagadki...-zapytał Chmurek.- Jeśli wygrasz zabijesz mnie , ....Jeśli ja wygram , to powiesz nam wskazówki i oddasz fragment mapy ...-wyciągnął rękę do Sentiana.
- Zgoda.-strażnik uścisnął dłoń, jeszcze nie wiedząc , że dał Chmurkowi pole do popisu.
Sofia uśmiechnęła się. Chmurek potrafił wykorzystać komplement i mowę by mieć szansę na wygraną. Chmurek nie był dobry w walce, ale umysłem mógł czasem kogoś nieźle przechytrzyć. Stworzyła barierę dźwiękoszczelną...
Sofia i Lynx usiadły i zaczęły rozmawiać.
- Myślisz , że to się mu uda..?-zapytała po chwili Lynx .
-W tym jest dobry...-uśmiechnęła się Sofia i popatrzyła na męża.
Sentian i Seeker mówili o zasadach.
-Ty zaczynaj...-powiedział Chmurek.
- Z podziemia pochodzi, czarny jak smoła, wielki i straszny, kocia zmora...
- Piekielny ogar.-Chmurek powiedział bez namysłu.- Ale Pani O'Leary nie jest wcale taka straszna...-myśli chwile nad zagadką- Po deszczu na niebie , jak piękna wstęga , zobaczyć ją może każdy może, gdy bogini do pomoże...
- Łatwe! Tęcza!-Strażnik chwile pomyślał.-Jest w niej cień niewidzialny i nietykalny, znana z swej niedostępności, 2 wrota odsłaniają...
- Strefa Cienia! -szybko powiedział Chmurek.- Coś niezastąpionego na zły nastrój , wiele sekretów trzyma, niezależna od wieku swojego i posiadacza ,najlepsza na codzienne udręki...
Chmurek myślał , że to łatwe...Jednak strażnik miał z tym wielki problem... Najwidoczniej nie lubił się dokształcać...
- Em...Książka...-widać , że był zdziwiony.- Jak można o tym tak powiedzieć..?- spojrzał na Sofie i Lynx. - Chociaż może... Miasto ukryte , tęczowe, ukryte przed złym wzrokiem , potężny skarb cieni trzyma, od tęczówek nie omija...
- CZY KTOŚ POWIEDZIAŁ TĘCZÓWKI I O MIEŚCIE TĘCZOWYCH CIENI!?!?- Roza wpadła da barierę.
- To wy nawet nie wiecie ..? - zdziwił się Sentian.- Poza tym ... Jak ona to z takiej odległości usłyszała...?
- .Ombreiriscittia...-mruknął Chmurek.- Ale to legenda.
- Prawdziwa....-odparł strażnik.- Jest wiele podań o tym...Sam nie wiem , które z nich są prawdziwe...Ostatnia zagadka.
Chmurek zaczął myśleć...Co mogłoby pokonać strażnika...?
- Reszta nie podpowiada...-Chmurek popatrzył na Lynx i znowu na chłopaka. - Coś co jest pewne i niepewne, 2 osoby , Pół cień i pół kotowaty, historią związane,w przyszłości losy ich są nieznane....
Lynx spojrzała na Chmurka podirytowana , na co on odpowiedział uśmiechem. Nie mógłby nie zapytać o jego ulubiony ship.
Sentian na serio nie wiedział co to jest... Jak większość osób myślał , że są parą... Jednak pytanie go przerosło.
- Nie wiem...-westchnął , a jego miecz zniknął.
- To Lymik!- zaczął skakać z radości.
W tym momencie Lynx wpadła na pomysł , który miała wykonać przy wyjściu.
Sentian zaprowadził Chmurka i pod fragment mapy stworzonej z płaskiego kryształu.
- 2 fragment mapy jest pilnowany przez mojego młodszego brata...- westchnął.- On jest...Jakby to ująć...Jak ogień...Radze na niego uważać... Jest to 7 godzin lotu na zachód. Okolice wulkanu... Jest tam o wiele bardziej niebezpieczne...
- Dzięki....-Seeker miał zamiar się odwrócić , ale ostrze pojawiło się znowu pod jego gardłem.
- W umowie nie było nic o wypuszczeniu ...- zamilkł.
Słychać było kroki , a do sali wszedł mężczyzna w średnim wieku. Miał błękitne oczy i siw włosy. Po przyjrzeniu się można było zauważyć podobieństwo pomiędzy nimi.
- Sentian...-zdziwił się mężczyzna.- Czemu w świątyni jest potomek Shadow..?
- On się zakradł!- skłamał strażnik.- Ja go chciałem powstrzymać!
W tym momencie przybiegły dziewczyny. Sofia poznając starego przyjaciela Siry zaczęła tłumaczyć co tak naprawdę się wydarzyło. Ten kiwał tylko głową...
- I tak , Melathionie ,Sentian zaatakował mojego męża...- zakończyła.
- Bardzo przepraszam za mojego syna...- powiedział i spojrzał na niego.- Aż tobą później porozmawiam poważnie... Wy możecie wracać do reszty...- po tych słowach udał się z młodym strażnikiem na poważną rozmowę.
Podczas powrotu na zewnątrz Chmurek i Tajfun zostali wrzuceni do podziemnego jeziorka. Prawdopodobnie była to zmowa Megali i Lymiku... Na szczęście w wodzie było tyle soli , że wypierała ich na powierzchnię.
Spokojnie dotarli do domu strażników i już zaczęli wracać, gdy przed nimi stanął Sentian. Widać , że był mocno zdenerwowany.
-Ta nie wyprawa skończy się bez śmierci....- powiedział i spojrzał na Chmurka.- I mam nadzieje , że będzie to twoja.
- Widzę , że coś nie w humorze...- wzruszył ramionami Seeker.
-Przez was zostałem zawieszony w prawach strażnika!- Sentian był czerwony.
Chmurek uśmiechnął się.Zawieszenie oznaczało , że może się zemścić za to w jaskini....Sentian miał przechlapane....
...........................................................................................................................................
............................................................................................................................................
Ja: Sorki za nieobecność....
Chmurek: CZEMU PRZERWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE??!?
Sentian:* oddycha z ulgą*
Ja:* uśmiecha się wrednie* Zobaczy co z nim zrobisz to napiszę....
Sentian:......I HATE YOU....
Zosia: Jakiś prezent na urodziny mam...* uśmiecha się* I jak wyszło...?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro