Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział dziewiąty

I multiversum

Nightmare nie miał problemu ze znalezieniem aury Errora. Problemem było to, iż Niszczyciel znajdował się w bazie Star Sanses, a Bad Guys nie mogli tam wejść, jeżeli nie chcieli ryzykować znacznego zaostrzenia konfliktu z nimi. Pan Koszmarów wiedział też, że nie mogli ryzykować walki ze Star Sanses i Errorem jednocześnie, na pewno by przegrali. Zostało więc czekać na moment, gdy Error oddali się od bazy Star Sanses.

-co on tam robi?- powiedział Killer- zdradził nas? Co, jeżeli zdradzi im wszystkie nasze słabe punkty?

-nie możemy wykluczyć takiej możliwości- odparł Nightmare- Error w tej chwili nie jest sobą i musimy się spodziewać po nim rzeczy, których nigdy by nie zrobił...

-jak całowanie Inka?- wtrącił Killer.

Nightmare skinął głową.

-tak, jak całowanie Inka... Dla bezpieczeństwa musimy założyć, że Star Sanses wiedzą już o nas wszystko. Mogą nas zaatakować. Jeżeli do tego dojdzie, pewnie będzie wśród nich Error. Przykro mi to mówić, ale... Nie wiadomo, czy odzyskanie naszego Errora jest możliwe, a wy musicie przeżyć. Nie wahajcie się podczas walki z nim.

-masz na myśli, by w razie walki... Nie wahać się go zabić?- upewnił się Cross. Nie chciał zabijać przyjaciela. To był ich Error, nawet jeżeli bardzo się zmienił.

Nightmare skinął głową.

-niestety, ale tak. Najpierw spróbujcie go tylko zranić, ale jeżeli to nic nie da... Nie pomożemy mu, jeżeli on nas najpierw zabije.

Wszyscy odwrócili wzrok. Wiedzieli, że Nightmare ma rację. Error w tej chwili nie zawaha się ich zabić, jeżeli uzna ich za zagrożenie dla siebie lub Inka. Według niego nie byli już przyjaciółmi.

-jak tylko Error oddali się od bazy Star Sanses, ruszamy do akcji- Nightmare umyślnie unikał użycia słowa "zaatakujemy". Nie chciał myśleć o tym jako o ataku na Errora, wolał uważać to za skomplikowaną akcję ratunkową- musimy go jakoś unieruchomić... Mogę spróbować go załapać mackami, ale obawiam się, że to nie wystarczy. Error dobrze unika ataków... Killer, Cross spróbujcie go rozproszyć, a Dust i Horror założą mu ogranicznik magii, by nie spróbował zaatakować lub się teleportować...- Nightmare cicho westchnął- nie sądziłem, że nadejdzie dzień, gdy będziemy musieli stanąć przeciwko Errorowi... Nie miałem planu na taką ewentualność... Każdy z was zawsze był pewną stałą...

Pan Koszmarów poczuł czyjąś dłoń na ramieniu. Nie musiał patrzeć w tamtą stronę, ani sprawdzać aury, by wiedzieć, że to Horror. Tylko on miał takie duże dłonie i tylko jego dotyk był taki...pewny siebie. Jakby Horror wiedział, że może go dotknąć w każdej chwili, a nawet gdyby nie mógł i tak mógłby to bezkarnie zrobić.  Nightmare uśmiechnął się lekko i skinięciem głowy podziękował za ten gest pocieszenia. Mackami złapał resztę Bad Guys i przyciągnął ich do siebie. Nie chciał stracić nikogo więcej, nie pozwoli, by coś im się stało. Chciał już zawsze trzymać ich właśnie tak, tuż przy sobie, bo wtedy wiedział, że nic im nie jest.

Nagle korytarzami bazy poniósł się dźwiek pukania do drzwi. Wszyscy spojrzeli po sobie zdziwieni. Nikt nigdy do nich nie przychodził, nikt nigdy nie pukał. To była nowość, a coś nowego zawsze oznaczało zagrożenie.

*****

-co wy tu robicie?- warknął Nightmare, widząc kto stoi za drzwiami.

-mów, co zrobiłeś Inkowi- powiedział Dream, dźgając pacem wskazującym klatkę piersiową Nightmare'a.

-nic mu nie zrobiłem- odparł Nightmare, odtrącając rękę brata- lepiej to ty powiedz, co zrobiłeś Errorowi.

Dream odepchnął brata i wszedł do środka. Za nim wszedł Blue, a drzwi się zamknęły. Bad Guys patrzyli wrogo na dwójkę Star Sanses, jednak nie zaatakowali ich. Wiedzieli, że Dream i Blue mają przydatne dla nich informacje na temat Inka i Errora. Dream i Blue z kolei również chcieli pozyskać od Bad Guys informacje i wiedzieli, że siłą nic nie zdziałają, było ich tylko dwoje, a Bad Guys była piątka.

-nie wiem, jak udało ci się tak zmanipulować Errora tuż pod moim nosem, ale masz to natychmiast odkręcić- powiedział Nightmare, patrząc uważnie na Dreama.

-nic mu nie zrobiłem- odparł Dream- to ty zrobiłeś coś Inkowi.

-z obojgiem jest coś nie tak- wtrącił się Blue- Ink nagle przyprowadził Errora do naszej bazy i obaj uważali, że Error mieszka tam już od dawna! Ink się zdenerwował, bo uważa, że gdzieś schowaliśmy rzeczy Errora! Error z kolei nie chce z nami walczyć i próbował uspokoić Inka, mówił mu, że przesadza!

-Error zmienił strony- rzekł Dust- oboje doskonale o tym wiecie. Tylko Dream mógł tak zmienić jego emocje.

-nie zrobiłem tego!- krzyknął Dream- możesz mnie sprawdzić, Night, wtedy zrozumiesz, że cały czas mówię prawdę!

Nightmare pokręcił głową. Nie ufał bratu na tyle, by wnikać w jego aurę. Wiedział, że wtedy Dream będzie mieć łatwiejszy dostęp do jego emocji. Ich aury się chwilowo wymieszają, więc nie będzie w stanie odpowiednio szybko wyczuć manipulacji jego emocjami. Jedna szybka, odpowiednio wycelowana wiązka magii Dreama i jego brat może rozbudzić w nim niechciane emocje.

-nie. Ja wniknę magią w twoją aurę, a ty wtedy zaatakujesz swoją magią moje emocje.

-nie zrobiłbym tego- odparł Dream- nigdy bym tego nie zrobił. Ani tobie, ani nikomu. Nie manipuluję emocjami, jeżeli nie jest to konieczne. Zawsze szukam innego wyjścia...

-skoro to nie był ani Dream, ani Nightmare, to kto to zrobił Inkowi i Errorowi?- zapytał Blue, chcąc uniknąć nadciągającej kłótni.

-możliwe, że jeden z nich...- zasugerował Dream- to mógł być Ink. To nie byłby pierwszy raz, kiedy nie powiedziałby nam o jakimś swoim szalonym planie, a on często czegoś nie dopatrzy... Nieraz jego plany obracały się przeciwko niemu...

-sugerujesz, że Ink wymyślił sposób, by rozkochać w sobie Errora, ale coś poszło nie tak i obaj są teraz w sobie szaleńczo zakochani?- zapytał Cross.

Dream niepewnie skinął głową.

-ja nic im nie zrobiłem, a skoro Night też tego nie zrobił, wydaje mi się to jedyną rozsądną opcją...

-chyba, że Error robił coś z kodami i coś poszło nie tak- rzucił Killer.

Dust uderzył Killera w tył głowy.

-mieliśmy nie mówić nikomu, że Error uczy się grzebać w kodach- syknął Dust.

Killer uniósł ręce w obronnym geście.

-wybacz, że tajemnica wydaje mi się mniej ważna niż odzyskanie naszego Errora.

-to...nawet bardziej prawdopodobne- powiedział Blue po chwili zastanowienia.

-może też chodzić i o to, i o to- wtrącił się Horror- Error grzebał w kodach, a Ink w tym czasie próbował jakiegoś swojego planu i w konsekwencji wyszło coś takiego. Error raczej nie grzebałby w kodzie swoich własnych emocji. Nie uczyłby się kodów na samym sobie...

-czyli... Error bawił się kodami, Ink próbował go w sobie rozkochać, co doprowadziło do tego, że Error przez pomyłkę otworzył kody swoich i Inka emocji i teraz mamy dwa zakochane gołąbki- podsumował Dream.

Bazę Bad Guys wypełniła cisza. Wszyscy wiedzieli, co oznacza taki scenariusz. Żaden z nich nie da rady naprawić kodów. Nie mogli pomóc przyjaciołom.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro