#1
- Jestem Bonnie.
Bonnie!? To ona!?
.
- Bonnie?
Nagle do Boonie podbiegł uroczy blondyn z okularami. Miał niebieską kamizelkę.
- Boonie! Tyle razy cię prosiłem....
Nie zdążył powiedzieć bo zachichotałam i mu przerwałam.
- Nic się nie zmieniłeś Clemont - uśmiechnęłam się w uroczo
- Z kąt wiesz jak się nazywam? - zapytał podejrzliwie chłopak patrząc na mnie
- Nie poznajesz mnie? To ja, Serena - uśmiechnęłam się
- Serena!? - krzyknął chłopak - Co ty robisz w Kalos?!
- Reakcja fajna, nie powiem..
- Oj z charakteru się zmieniłaś - Bonnie się uśmiechnęła
- A wy w ogóle - zaśmiałam się - Dalej nie masz dziewczyny? He he
- Miałem. Ale ona mnie zdradziła. Trudno. Nie kochałem jej.
Hej! Skoro oni są w Kalos, to gdzie jest Ash?
- Skoro wy jesteście w Kalos to gdzie jest Ash?
- Nie wiemy. Przyjechaliśmy tu żeby zobaczyć walkę w lidze.
Walka w lidze!?
- A ty po co do Kalos przyjechałaś?
Co mu odpowiedzieć!?
- Zgadnij - uśmiechnęłam się.
- Eeeee..... Nie wiemy - Odpowiedziało rodzeństwo.
- Także żeby zobaczyć ligę i wystąpić - uśmiechnęłam się szeroko i dumnie
- Jeszcze występujesz!? To świetnie! - Powiedziała z iskierkami w oczach Bonnie, po czym dodała - Jak będę w twoim wieku też chcę występować.
- Oczywiście. Mówiłam że będziecie ze mnie dumni.
- Oczywiście że jesteśmy. A ty masz chłopaka? - Zapytał Clemont
Zarumieniłam się.
- Podoba mi się jeden z chłopaków z Kalos, ale nie chce mieć na razie.
- Albo dalej jesteś zakochana w Ash'u - Powiedziała z politowaniem Bonnie.
- Wcale że nie! - Powiedziałam szybko. Jednak spuściłam główkę i dodałam - Ehh.... Kogo ja oszukuje..
Bonnie i Clemont zaśmiali się.
- Z wyglądu zapuściłaś włosy i zafarbowałaś. Jednak dalej wyglądasz uroczo. - Chłopak zarumienił się i ja także.
Nagle usłyszałam głośne wołanie, chociaż głos pochodził z daleka:
- Pikachu! Wracaj!!
Nagle małe żółte stworzonko podbiegło do mnie i wskoczyło na mnie, co skutkowało upadkiem.
Jednak nic mnie wtedy nie obchodziło. To był Pikachu. Pikachu Ash'a! Mój Pikachu!!
Stworzonko zapiszczało radośnie i przytuliło się do mojej szyi.
- Pikachu!!! - Powiedziało w swoim języku.
- Pikachu! To ty!!
- Pikachu! Tyle razy Ci mówiłem żebyś mi nie uciekał!
Spojrzałam w kierunku skąd pochodził głos.
To był Ash!
***
Następny rozdział pojawi się jutro lub dzisiaj około 22
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro