Zamknięta w klatce
zamknięta w klatce
jak kolorowy ptak
niechętnie mówiąc- bolało
i choć trwałam w walce
to był znak
by boleć w końcu przestało.
Uczucia tak intensywne,
że sama się ich bałam,
na sama myśl mam już dreszcze.
To chyba bezprawne
mowila moja mama
„by krzywdzić tak dziecko" dodała jeszcze
i wtedy wstałam:
oh matko moja,
to bezradność - całkiem szczerze
a serce moje, już oddane
oddałam raz w ofierze.
Nie temu co trzeba, co prawda,
lecz i tego nie żałuje
żałować jedynie mogę,
ze wcześniej nie przestałam
kochać tego, którego kochać nie chciałam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro