Żołnierzu
Czy to już kolejny dzień spędzony bez ciebie?
Żołnierzu, którego wymówione imię
Sprawia mi ból.
Jak jest tam... w niebie?
U nas wciąż piekło... mimo, że nie pod glebą
Tu nie zwierz, lecz człowiek zwierzyną
Poświęcenie, pseudo heroiczny czyn...
A tak naprawdę śpieszno ci było...
Tak to też odszedłeś
Zostawiając mnie samotnie
Mogłeś wziąć ze sobą, mogłeś żyć dalej
Żołnierzu wyklęty, co ginie mimowolnie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro