To nie wypada
Dziadziusiu, gdzie jesteś?
Spóźnialstwo nie w twej krwi
Dziadziusiu, popatrz!
Wszyscy już się zebrali
Brakuje tylko Ciebie.
Jakaś smętna, ta cała rodzina!
Na twarzy każdego to pobłażliwa, to nieżywa mina.
Prababci tej chyba, nie widziałam od wieków!
A przynajmniej... Tak twierdzi....
Gdy przez jej łapanie mych policzków, dostaję wypieków.
Dziadziusiu, kazałeś nam czekać już od trzynastej!
Powiedz, przyjdziesz... Czy uciekłeś z imprezy własnej?
Zresztą to prawda!
Imprezy nigdy dla Ciebie!
Mimo to, Dziadziusiu...
Oh, Dziadziusiu! To nie wypada
Spóźniać się na swoją stypę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro