Między realizmem a wyobraźnią
A gdy lekcja już sie zacznie,
To pobudza mą wyobraźnię,
Kartki skaczą w tę i we w tę,
A na ławce grają werble.
Długopis z ołówkiem toczą wyścigi małe,
Tworząc przy tym litery wręcz doskonałe.
A gumka goni temperówkę,
Co chowa sie właśnie za książek górkę.
Nagle... Wszystko ucicha,
Cała radość narzędzi wnet znika,
Drzwi sie uchylają, wchodzą uczniowie,
To milczenie nie mieści sie w głowie...
Zamknięta w swej klasie
Siedząc w kącie w tym całym hałasie
Myśl kolejna mnie nachodzi
(Coś znów za nos wodzi)
I cichutko umieram w otchłani nieskończoności
W niedoli mej samotności, to tak w woli ścisłości...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro