Adresat: Najważniejsza Kobieta
By Cię zadowolić staram się jak mogę,
Choć ty tego nie wiesz, los wciąż podkłada mi nogę.
Chcę żeby na mój widok duma Cię rozpierała,
Ale nie widać zbytnio żebyś radością pałała.
Dajesz mi masę obowiązków, prac domowych,
Zrozum! Nie brak mi też innych, szkolnych zadań typowych!
Och, przepraszam za bardzo się uniosłem
Ale tego nadmiaru... nie zniosłem.
Płacze po nocach, przez kłótnie taty z Tobą,
Mówicie, że to rozmowy, lecz jestem waszym synem, nie obcą osobą.
Czasem kłamiesz... nawet prosto w oczy,
To Cię zaskoczy!
Wiem...
Chcę zachorować a ty mówisz bym włożył bambosze,
Mamo, wysłuchaj mnie... proszę
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro