4
Zamknięta w świecie pełnym ludzi,
Dla których nic nie znaczysz
Pozostawiona sama sobie
Pragniesz poddać się pokusie
Spójrz kim się stałaś
Myśli które nawiedzają cię w bezzsenne noce,
Rzeczy, których nienawidziłaś i gardziłaś
Stały się twoim nowym sprzymierzeńcem
Gdzie są wszyscy w których wierzyłaś?
Ufałaś, że zostaną z tobą na dobre i złe
Nie jesteś już im potrzebna
Zostałaś sama ze swoim szaleństwem
Oh skarbie, spójrz na siebie...
Tak naiwna, czujesz smak zawodu
Czekałem na ciebie tyle lat,
Patrząc na liczne porażki,
Jednak nigdy się nie poddawałaś
Walcząc dzielnie dzień za dniem
Wierząc że jutro będzie lepiej
Nadzieja była twoją deską ratunku
Trzymając się jej kurczowo
Sprawiłaś, że zatonęła razem z tobą
Nadszedł czas
Przestań walczyć, wypuść ostatnie tchnienie
Pozwól mi zabrać cierpienie,
Zaopiekować się tobą,
Pokazać i zaprowadzić do Edenu
To czas by znów być szczęśliwym
Stojąc u boku Azraela
Kroczysz ku wieczności
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro