2
Spójrz na siebie
Wyglądasz tak żałośnie
Tak słabo, odrażająco
Jak cień osoby, którą powinnaś być
Nie potrafisz sprostać zadaniu
Zamknięta w ciele dorosłej
Wciąż żyjesz dziecięcymi marzeniami
Licząc, że dożyjesz dnia, kiedy się spełnią
Oh! Nie uciekaj przede mną
Wiesz, że nie możesz...
Szukasz wsparcia, bliskość
Rozglądasz się za pomocną dłonią
Przestań!
Przecież tam nikogo nie ma...
Taka naiwna, bezużyteczna
Dlaczego tego nie zakończysz?
Szukasz pocieszenia,
Tam gdzie go nie ma
Chwytasz się nadziei,
która już dawno zgasła
Wiesz, że to prawda która boli od wyrzutów
To ona mieni się w szkle rozrzuconym wokół
Nie mogłaś znieść, ale nie zniszczysz tego
Spójrz na siebie...
Jesteś prawdą, której nienawidzisz
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro