1
Cichy stukot uderzania o podłogę
Rytmiczny, wprowadzający w trans
Siedzisz tak spokojnie
Wpatrzona w obraz za oknem
Na twej twarzy wymalowany spokój
Patrzę na ciebie oczyma wyobraźni.
Brak mi odwagi by podejść bliżej,
By dotknąć, przeprosić.
Bo czymże są moje słowa,
W obliczu tego co przeszłaś?
Twoje cierpienie, twój płacz
Co noc wypełnia mój umysł.
Pragnę się odciąć, zapomnieć
Zostawić i zamknąć ten rozdział
Schować głęboko w podświadomości
Lecz jak zapomnieć o Tobie?
Najważniejszej osobie w moim życiu
Jak zakopać te wszystkie wspomnienia?
Które zawdzięczam Twojej miłości
Jak wielkim tchórzem mnie to czyni?
Bojąc się zostawić Cię samej
W tym fotelu przy oknie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro