Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#4

G- Baśka nieee! - krzyknełam i zaśmiałam się- idę do Naruciaka- dodałam po czym skierowałem się do pokoju Adama.

Zapukałam do drzwi chłopaka a kiedy usłyszałam „proszę” weszłam.

G- hej,  Adaś- weszłam zamykając za sobą drzwi

A- hej Gosia,  co cię do mnie sprowadza? - zapytał wstając

G- chciałam pogadać o Remku,  dziwnie się zachowuje.  Wiem że powinnam z tym iść do Michała,  ale coś mi mówi żeby z tobą o tym pogadać.

A- ale co masz na  myśli mówiąc „dziwnie”?

G- jest taki nieobecny,  smutny, może nawet zły.  Nie mogę do niego dotrzeć. - powiedziałam siadając na łóżku i opiarając głowę na rękach.

N- Gośka- westchnął siadając obok mnie- stracił Martyne,  rodzinę,  tylko Wiki mu została.  Nic dziwnego że nie jest sobą. - powiedział kładąc mi rękę na ramieniu

G- muszę z nim o tym pogadać,  dzięki Adaś- szybko wyszłam z pokoju nie czekając na reakcje chłopaka.

Pobiegłam do pokoju Remka i bez pozwolenia weszłam.  Chłopak siedział przy biurku,  lecz kiedy mnie zobaczył zerwał się ze swojego miejsca i zapytał.

R- najazd?!

G- nie, spokojnie,  nic się nie stało- powiedziałam a mina chłopaka zobojętniała

R- więc dlaczego wparowujesz mi do pokoju bez pozwolenia? - zapytał zakładając ręce na klatce piersiowej.

G- wiem co przeżyłeś i... - zaczełam lecz chłopak nie dał mi dokończyć.

R- ty nic nie wiesz!!  Straciłem rodzinę,  dziewczynę,  została mi tylko Wiki- powiedział chowając twarz w dłonie.  Bez słowa przytuliłam chłopaka,  na początku stał sztywno i się nie ruszał lecz puźniej niepewnie oddał przytulasa.

G- masz jeszcze Michała,  Poszukiwacza,  Blowa,  Naruciaka... Mnie,  wszystkich tu masz po swojej stronie - powiedziałam a na moje słowa chłopak pewniej mnie objoł.

R- dzięki- powiedział a ja spojrzałam mu w oczy.

G- spoko- zaśmiałam się i puściłam chłopaka- dobra, będe szła bo  Baśka już sobie myśli niewiadomo co.- powiedziałam i nie czekając na reakcje Remka wyszłam.

* POV Basia*

Zastanawiam się co Michał widzi w Sylwi,  jest taka fałszywa i zaborcza.  Na kilometr widać że mnie nie cierpi. Mimo że raz postawił się w mojej obronie to nie znaczy że zrobi to jeszcze raz. 

Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Gośka wchodząca,  a raczeń wbiegająca do mojego pokoju.

G- Rozgryzłam Remka! - krzyknęła skacząs i piszcząc

B- co?  Zapytałam marszcząc brwi

G- no to dlaczego był taki smutny.  Umarła jego rodzina,  Martyna,  jest wrażliwy. - powiedziała a w jej oku pojawił się „ten" błysk.

B- Podoba ci się- uśmiechnełam się szturchając ją w ramię.

G- Ja?!  Przecież wiesz że ja i miłość to tak nie za bardzo- powiedziała robiąc minę w stylu „masz rację ale ci tego nie przyznam "

B- mhm,  a ja jestem zakonnicą- zaśmiałam się a drzwi pokoju ponownie się otworzyły.

❤🎂❤🎂❤🎂❤🎂❤🎂❤🎂

Elo kurwa witam!!  Wracamy z regularnością (no mniej,  więcej XD)
już niedługo next!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro