prolog | ❛ plamy-początki ❜
Obok znanego w całym Londynie liceum połączonym z internatem zwanego Hogwartem stała mała kawiarnia, Pod trzema kubkami, uwielbiali ją uczniowie bardzo, zwłaszcza niejaka Hermiona Jean Granger, tegoroczna maturzystka.
Więc gdy pewnego styczniowego popołudnia zjawiła się tam zamówić, jak zwykle zresztą, beztłuszczową, średnią Latte, jej zamówienie zebrał świeżo zatrudniony, kelner Ronald Billius Weasley.
I nie byłoby nic w tym ciekawego, gdyby nie to, że średnia, beztłuszczowa Latte niefortunnie znalazła się na bluzce Hermiony Jean Granger. Cóż, plamy na ubraniu stały się mało ważne, gdy dwie pary oczu się zbiegły, a Ronald Billius Weasley po chwili z zawstydzenia, począł ścierać ślady na odzieniu dziewczyny.
❝ — Przepraszam, na ogół mi się to nie zdarza... Jezu, czy to się w ogóle spierze, jestem taki beznadziejny... Zaraz zrobię nową i... Na przeprosiny zaproponuję czekoladową muffinkę, świeżo robioną, przed chwilą mieliśmy dostawę i... Są naprawdę świetne, oczywiście podam na nasz koszt.
— Jest w porządku, naprawdę. Nie trzeba, zapłacę. Hermiona.
— Ronald Billius Weasley,.. znaczy Ron. ❞
➳
no i co, no
mamy takiego lekkiego fanfika
to dopiero początek
serio
będzie lepiej
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro