Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^88^

Jimin POV

- A ta chmura wygląda jaaak... pizza!

- Przestań już! Wcześniej były frytki, hamburgery, hot dogi... A teraz jeszcze pizza! Robię się głodny przez ciebie!

- Gdy wrócimy do domu, zrobię ci coś do jedzenia.

- Prędzej kuchnię spalisz. - burknąłem rozbawiony, przewracając się na brzuch.

- Pójdziemy do mnie. Hobi czujnik dymu zainstalował, więc będzie dobrze.

- Że co proszę? - zaśmiałem się.

- Ym... Kiedyś coś się wydarzyło, że kilka dni po tym dla bezpieczeństwa zamontowaliśmy czujnik... - podrapał się po głowie.

- Powiesz mi szczegóły?

- Wolę nie, bo zbłaźniłbym się przed tobą. 

- Przynajmniej bym się pośmiał.

- Za dużo gadania.

- A pomożesz mi coś zrozumieć?

- Zależy co.

- Coś co niby jest żartem.

- Huh?

- Jin ostatnio mi jakiś jego autorski żart opowiedział, ale nie zrozumiałem tego.

- Spróbuję, lecz nic nie obiecuję.

- Gdzie nigdy nie ma pełnej nocy?

- Gdzie?

- Na północy!

- Yyy...

- Więc...?

- Myślę.

- Czyli nie wytłumaczysz.

Podniosłem się do siadu; starszy to powtórzył. Sięgnąłem po dwa nieduże kamyczki leżące obok i zacząłem przerzucać je między palcami. Kątem oka zauważyłem, że ekran leżącego obok mnie i mającego niecałe trzydzieści procent baterii telefonu włączył się. Wziąłem go, wpisałem hasło i zobaczyłem, że Jungkook do mnie napisał.

KróliczekNadziei: Hobi będzie za kilkanaście minut!

Mochi💞: NARESZCIE

KróliczekNadziei: Aaa... Czy coś między tobą a Yoongim się wydarzyło...? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mochi💞: Nie.

A jeśli Hoseok nie przyjechał wcześniej, dlatego że jesteście cholernymi swatkami, to zabiję.

Wyświetlono

- Yoonnie, Jung będzie wkrótce, ale dla jego bezpieczeństwa nie powiem, dlaczego pojawi się tak późno. - powiedziałem i podniosłem głowę. Ściągnąłem brwi, nie widząc chłopaka przed sobą.

- Nie musisz mówić. Sam widziałem. - usłyszałem jego głos przy swoim uchu.

- No to chyba ma problem...

- Nie martw się o niego. Sprząta mieszkanie, więc jest potrzebny.

- Twoja logika coraz bardziej mnie zadziwia.

Uśmiechnął się uroczo, ukazując, w niektórych miejscach, żółte ząbki.

*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*

Siedziałem na fotelu za kierowcą, wpatrując się w obrazy za oknem. Widziałem, jak Hoseok zerka od czasu we wsteczne lusterko, patrząc co robię; kilka razy się do mnie uśmiechnął. Oczywiście odwzajemniałem to. Mój telefon ładował się, więc przez nudę narysowałem parę buziek na szybie. Jechaliśmy dopiero godzinę, a mnie się już nie chciało siedzieć. Starszy próbował zagadać, rozpocząć jakąś rozmowę, lecz temat bardzo szybko schodził na to, czy ja z Minem zrobiliśmy "krok do przodu". Gromiłem go wtedy wzrokiem, a on momentalnie milknął. Trochę też rapował, ja coś tam zaśpiewałem, jednak większość czasu spędziliśmy w ciszy. Parę razy poszedłem do drugiego samochodu, żeby sprawdzić, jak Yoongi się trzyma. Wymienialiśmy się kilkoma zdaniami, po czym wracałem do Hobiego.

Po trzydziestu minutach odezwał się:

- Pójdziesz sprawdzić, czy nie zasypia tam? Byłoby to do niego podobne, dlatego wolę trochę go przypilnować.

- Wyskakiwać z jadącego pojazdu zamiaru nie mam, więc może byś się zatrzymał?

- Już, panie niecierpliwy.

Posłał w moją stronę ciepły uśmiech, kiedy wychodziłem z samochodu. Szybkim krokiem skierowałem się w stronę drugiego czterokołowca, do którego wszedłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro