Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^55^

Yoongi POV

- No proszę, hyung, kup mi to picie - błagał mnie Hoseok. Po chwili upadł na kolana, w ten sposób klęcząc przede mną.

- Wstawaj już - warknąłem, podnosząc go z podłogi. - Wstaniesz, to ci kupię - dodałem, ciągnąc go w górę. Momentalnie wstał i szeroko się uśmiechnął.

- Hyung, a kup- - zwrócił się Kook do Jimina, ale tamten przerwał mu:

- Tak, tak kupię.

Jungkook przytulił Jimina.

- Zamawiamy? - spytał Hoseok.

- Jasne - powiedział Park i odepchnął od siebie swojego przyjaciela.

- Dwa napoje, jeden brzoskwiniowo-
-pomarańczowy, a drugi cytrynowy - powiedziałem. Kobieta szybko wypełniła kubki sokami i podała mi je. Hobi wyciągnął portfel z mojej tylnej kieszeni. Spojrzałem na niego morderczym wzrokiem, na co on wzruszył ramionami i zapłacił kobiecie.

- Dla mnie będą dwie gałki lodów o smaku jabłkowym i koktajl truskawkowy. - rzekł Jimin.
Kobieta bez słowa wykonała zamówienie.

- A ty co, niewyżyty? - spytał Hobi Kooka, widząc, że tamten jako jedyny ma lody.

- A nawet jeśli to co? - odpyskował mu.

Hoseok nachylił się w stronę Jungkooka i szepnął mu coś na ucho. Tamten zaczął lustrować wzrokiem mojego przyjaciela od stóp do głowy. Zrobił krzywą minę. Hobi westchnął i zaczął sączyć swój napój przez słomkę.

- Ale dlaczego? - jęknął po chwili.

- Bo nie - odpowiedział mu niewzruszony Jungkook.

- Nie wiem, jak wy, ale ja idę kupić sobie coś do żarcia - oświadczyłem i wstałem z miejsca.

- Mogę iść z tobą? - spytał prawie niesłyszalnie Jimin. Pokiwałem głową. Wstał z krzesła i ruszył za mną.

- Co zamówisz? - spytałem chłopaka, stojąc w kolejce.

- Duże frytki - powiedział.

- Co podać? - zapytał mnie mężczyzna, gdy w końcu nadeszła moja kolej.

- Dwa razy duże frytki - zamówiłem.

Po chwili trzymałem obie porcje w rękach i kiwnąłem głową do Jimina, żeby za mną poszedł. On uniósł brew.  Podałem mu jedną porcję frytek; spojrzał na mnie zaskoczony. Chwyciłem go za wolną dłoń i pociągnąłem w stronę naszego stolika.

Jungkook POV

Jimin z Yoongim poszli kupić coś do jedzenia, natomiast ja musiałem zostać z Hoseokiem.

- Ile masz lat? - spytał po dłuższej chwili przeszywania mnie wzrokiem.

- Jeszcze dwadzieścia, a ty? - odpowiedziałem, biorąc do ust ostatni kawałek wafelka.

- Na razie dwadzieścia cztery - powiedział z dumą. - Więc ocze-

- Nie będę mówić do ciebie "hyung" - oświadczyłem ze złością.

- Ale-

- Będę zwracać się do ciebie po imieniu - warknąłem, przypomniawszy sobie, o co mnie zapytał na ucho.

Hoseok nachylił się w moją stronę i szeptem spytał:

- Zaspokoić ciebie? Wiesz, jakieś doświadczenie już mam.

Odepchnąłem go od siebie i krytycznym wzrokiem spojrzałem na niego. Zaprzeczyłem ruchem głowy i liznąłem loda.

- W sumie to moje imię też-

- Zapomnij! - krzyknąłem (trochę za głośno, bo kilka głów zwróciło się w moją stronę), znowu mu przerywając.

- Jeszcze zobaczymy - powiedział i dopił swój sok. Na szczęście po chwili wrócili Yoongi i Jimin.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro