Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

^26^

Yoongi POV

- Suga! - krzyknął mi do ucha Hoseok.

- Czego chcesz? - warknąłem.

- Wreszcie usłyszałeś. - mruknął. - Co chcesz do picia? - spytał.

- Cappucino - odpowiedziałem.

- Karmelowe?

- Ta.

- Dwa karmelowe cappucino, jedno kakao, jedna czarna i jedna z mlekiem i cukrem - wymieniał Jimin. Dlaczego wydaje mi się, że kiedyś już słyszałem to imię?

- Coś do jedzenia? - zapytała kelnerka.

- Chcecie coś? - spytał mnie i Hoseoka Kook.

-  Dwa kawałki ciasta brzoskwiniowego. - powiedziałem.

- Zjesz aż dwa? - zapytał ze zdziwieniem Jin.

- Jeden dla mnie, a drugi dla Hobiego - wyjaśniłem.

- Do tego jeszcze poprosimy kawałek sernika, jabłecznika i ciasta z jagodami. - wymieniał Kook.

- Czy to już wszystko? - kelnerka zerknęła na nas.

- Na razie tak - odpowiedział jej Jimin.

- Za chwilę wracam - poinformował Kook i poszedł do toalety.

- Ja też - powiedział Hobi i ruszył za Jungkookiem.

- I ja - dodał Jin i udał się za resztą chłopaków.

Jeongguk POV

- Myślicie, że się w końcu rozpoznadzą? - spytałem.

- Mam nadzieję - odpowiedział Hobi.

- Na pewno - rzekł Jin. - Mimo że nie rozumiem za bardzo, o co tu chodzi, to popieram ten plan. - dodał.

- To ja ci krótko wszystko wyjaśnię - oznajmił Hoseok. - A więc zaczęło się od tego, że Jimin ciągle pisał do nieznajomych. Prosił ich o pomoc. Z nikim nie potrafił znaleźć języka. Zmieniło się to dopiero, gdy zaczął pisać z Sugą, czyli Yoongim. Niedawno wysłali sobie nawzajem zdjęcia. Widziałem Jimina. Nie poznałem go po kolorze włosów, ale po rysach twarzy.

- I odeszliśmy od tego stołu tylko po to, żeby się przekonać, czy się wzajemnie rozpoznadzą? - spytał Jin.

- Dokładnie - odpowiedziałem mu.

- Chłopaki, a może już pójdziemy? Dziesięć minut w toalecie to chyba trochę za dużo, co nie? - powiedziałem.

- To dobry pomysł. Nie wiadomo, co sobie Suga pomyśli - rzekł Hobi. - Bo w końcu przyjaźni się ze mną... Przecież wy nie wiecie, jaki jestem - walnął się otwartą dłonią w czoło. - Wszystko wam później wyjaśnię. Na razie chodźmy już - postanowił.

Jimin POV

- To... Yyyy... Często tu przychodzisz? - próbowałem rozpocząć rozmowę, żeby przerwać krępującą ciszę. Chłopak tylko pokiwał głową. - Pogoda jest dzisiaj taka... mogłaby być lepsza... - Suga ponownie przytaknął. Później wyjął  telefon z kieszeni. Wydawało mi się, że do kogoś pisał.

- Proszę bardzo - powiedziała kelnerka i podała mi oraz Sudze napoje z ciastami.

- Dziękujemy - odpowiedziałem.

Chłopak siedzący naprzeciwko mnie jedynie mruknął coś pod nosem. Po odejściu kobiety, odezwałem się.

- Ugh... Czy możemy normalnie porozmawiać? Odłożysz ten telefon? - dodałem, gdy zauważyłem, że chłopak mnie nie usłyszał.

Spojrzał na mnie, schował komórkę i zaczął się przyglądać swoim dłoniom. Ja zrezygnowany sięgnąłem po jakąś ulotkę. Gdy chciałem cofnąć dłoń, Suga ją zatrzymał.

- Skąd ja cię kojarzę? - zapytał, patrząc mi w oczy.

- Takie samo pytanie mógłbym zadać tobie. - odpowiedziałem. Po tym chłopak znowu wyjął telefon, na co ja westchnąłem. Już chciałem zacząć czytać ulotkę, kiedy Suga znowu mnie powstrzymał.

- Popatrz - rozkazał i pokazał mi fragment rozmowy. - Poznajesz to? 

W jego głosie słyszałem nadzieję. Chwilę mi zajęło przypominienie tego, ale udało się. Gdy chciałem mu odpowiedzieć, do stolika podeszli nasi przyjaciele.

- Co wy tam robiliście? - zapytał ich Suga, podnosząc jedną brew.

- Nie chcesz wiedzieć - odpowiedział mu Hobi.

- Chcę - zaprzeczył miętowowłosy.

- Mastu- - zaczął mówić Kook, ale Jin walnął go z łokcia w żebra, na co ten syknął z bólu.

- Gadaliśmy z takim jednym gościem, co- - mówił SeokJin, ale Jungkook mu przerwał.

- Miał takie błękitne włosy, gdy się uśmiechał pojawiały się u niego dołeczki i ciągle zerkał na Hoseoka - powiedział na jednym wydechu.

- Hobi, czy to był- - zaczął Suga, ale nie musiał kończyć, ponieważ on od razu przytaknął.

- Która godzina? - spytałem.

- Twoja ostatnia - mruknął Kook.

- Za dwadzieścia druga, a co? - odpowiedział mi Jin.

- Musimy już iść - zdecydowałem.

- Dlaczego? Przecież mamy samo- - pytał zdziwiony.

- Przebita opona. - przypomniałem mu.

- Zapomniałem - powiedział i się nerwowo zaśmiał.

- Jeśli wyjdziemy dopiero za dziesięć minut, będziemy musieli biec. - poinformowałem ich.

- Wolę iść już teraz - oznajmił Kook i zaczął zabierać swoje rzeczy.

- I ja - dopowiedział Jin.

- No to pa - pożegnał nas Hoseok.

- Narka - odpowiedziałem, a Jungkook i Seokjin jedynie pomachali ręką. Suga nawet nie spojrzał na nas.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro