^20^
Yoongi POV
- Dwa popcorny, jeden solony, drugi karmelowy - powiedziałem.
- Dobrze - odpowiedział mężczyzna i po chwili podał nam przekąski.
- Chodź już - powiedział Hobi i pociągnął mnie do sali kinowej.
- Czekaj - rozkazałem, po czym stanąłem w miejscu. - Wydaje mi się, że zobaczyłem kogoś znajomego.
- Kogo? - spytał z zainteresowaniem.
- Nie, nieważne. Chyba jednak mi się przywidziało. - chciałem zakończyć ten temat jak najprędzej.
Hoseok coś tam jeszcze odpowiedział, ale nie słuchałem go już. Myślałem sobie, czy to jest możliwe, że zobaczyłem Jimina. W sali czym prędzej odpędziłem od siebie tę myśl i skupiłem się na filmie.
Jimin POV
- Kook, czy to był... A zresztą - machnąłem lekceważąco ręką. - I tak mi nie odpowiesz.
- Jimin, możesz nie gadać, gdy wypróżniam swój pęcherz moczowy? - zapytał ze złością.
- Mogę, ale nie muszę - odpowiedziałem.
Kiedy już Jungkook się załatwił, powiedział:
- Teraz możesz skończyć.
- Nie ma sensu. I tak mi nie odpowiesz. - odparłem wymijająco.
- No mów. Proszę, hyung - poprosił i zrobił maślane oczka.
Wiedział, że nie potrafię mu odmówić, gdy patrzył na mnie takim wzrokiem.
- Bo ja myślałem... Wydawało mi się, że... - zacząłem się jąkać.
- Hyung, proszęęę - przeciągnął ostatnią literę.
- Wydawało mi się, że zobaczyłem Yoongiego. Wiesz, tego z internetu. - oblizałem usta, wzrokiem ostatni raz skanując pomieszczenie.
- Dokąd poszedł?
- Do szóstki.
Po tych słowach Jungkook zamiast pójść do dwójki, chwycił mnie za rękę i poszedł w stronę chłopaka.
- Gdzie ty mnie prowadzisz? - zapytałem, gdy zrozumiałem, co przyjaciel robi.
On tylko uśmiechnął się szeroko i nie przestał działać.
- No chodź - rozkazał, kiedy zauważył, że nie zamierzam robić dalej tego, czego chciał. - Nie ma bileciarza,więc wejdziemy normalnie. Na horror - powiedział, unosząc kąciki ust.
- Hmmm... Wolę to niż jakąś bajkę - zdecydowałem i ruszyłem za uszczęśliwionym chłopakiem.
- To... Jak on wygląda? - zapytał już w sali.
- No... Em... - nie chciałem powiedzieć czegoś, co mógłby zrozumieć inaczej. - Ma miętowe włosy i ciemne oczy.
Spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami. Rozglądał się, wykonując przy tym rękami dziwne ruchy. Kiedy światła zaczęły gasnąć, złapał mnie za rękę i poszedł w pewnym kierunku.
- Nie siadajmy w tym samym rzędzie co on - szepnąłem groźnie, gdy zobaczyłem kolorową czuprynę.
- Jak wolisz - odpowiedział i usiadł na wolnych miejscach w rzędzie za, jak przypuszczałem, Yoongim.
Yoongi POV
- Hyung, czy to nie jest ten koleś, któremu wysłałeś dzisiaj zdjęcie? - spytał mnie Hobi, tym samym odwracając moją uwagę od filmu.
- A więc jednak to on - odpowiedziałem szeptem.
- Po seansie do niego zagadasz - oznajmił i wrócił do oglądania horroru.
- Prosisz się o guza - powiedziałem głośniej, przez co większość ludzi zwróciła mi uwagę, abym był ciszej. Skrzyżowałem ręce na piersi i jak najbardziej mogłem, wgłębiłem się w fotel.
*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*
Po godzinie na ekranie pojawiły się napisy końcowe, a światła zaczęły się zapalać.
- Słabizna - powiedziałem, wstając.
- Zgadzam się - odpowiedział mi Hobi.
- To co teraz? Mogę postawić lody - oświadczyłem.
- Ty tak serio? - chłopak nie mógł uwierzyć w moje słowa.
- Nie, na niby - odpowiedziałem i się zaśmiałem. Przytulił mnie i powiedział:
- Ale najpierw pogadaj z nim - wskazał Jimina, który już wychodził z sali.
- No dobra - mruknąłem i poszedłem za chłopakiem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro