Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4


Obudziłam się o szóstej i już nie mogłam zasnąć, więc wstałam, poszłam do łazienki i wykonałam codzienną rutynę.

Na szczęście, moja twarz dziś nie była ani trochę opuchnięta, lecz moja warga była rozcięta i było to widoczne. Na początku miałam zamiar zakryć to makijażem, ale nie chciałam nakładać kilograma tapety, więc zrobiłam tylko lekki makijaż.

Dziś założyłam czarne legginsy i dużą czarną bluzę, z wielkim białym sercem na środku, a w nim napis "I love you so much".

Zaplotłam sobie dwa warkocze, które przed wyjściem rozpuszczę, aby moje włosy były lekko pofalowane.

Zeszłam na dół do kuchni, zrobić sobie śniadanie. Rozejrzałam się po mieszczeniu, aby sprawdzić, czy moja mama może nie zostawiła jakiejś karteczki, ale żadnej nie zauważyłam. Zabrałam się za robienie płatków czekoladowych z mlekiem. Podczas jedzenia, wyjęłam telefon. Była siódma trzydzieści, więc mam jeszcze sporo czasu.

Gdy skończyłam jeść, włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam spakować torbę. Po zapakowaniu się zeszłam na dół, ubrałam moje trampki i wyszłam z domu.

Szłam naprawdę wolnym krokiem słuchając muzyki.
Gdy doszłam do szkoły Kookiego jeszcze nie było, więc usiadłam na murku i czekałam. Po chwili poczułam, jak ktoś zakrywa moje oczy, dłońmi.

- Zgadnij, kto to - powiedział roześmiany chłopak.

- Cześć Kookie - także się zaśmiałam.

Po mojej odpowiedzi chłopak zabrał ręce z moich oczu i usiadł obok mnie.

- I jak się czujesz po wczorajszym, boli cię jeszcze ? - zapytał patrząc na moją rozciętą wargę.

- Jest okej już, nic mnie nie boli - skłamałam, cała warga mnie bolała, gdy tylko nią poruszałam  ale nie chciałam go martwić.

- No, to dobrze - uśmiechnął się i złapał mnie za rękę. Spojrzałam w jego błyszczące oczy i uśmiechnęłam się. Czułam, jak na moich policzkach pojawiają się rumieńce.

Rozmawialiśmy jeszcze długi czas aż dzwonek na lekcje nam nie przeszkodził. Pierwsza lekcja to historia. Usiadłam z moim przyjacielem. Gdyby nie to, że trochę ze sobą rozmawialiśmy, chyba bym zasnęła. Kiedy tylko usłyszałam dzwonek ucieszyłam się i szybko spakowałam. Poszłam w stronę sali, gdzie miała odbyć się moja kolejna lekcja. Gdy doszłam pod klasą lekcyjną zauważyłam stojącą przy szatni grupkę chłopaków z drużyny piłkarskiej.

Mój wzrok utknął na Jiminie i nie mógł się oderwać. Jest on naprawdę przystojny, lecz gdy zauważyłam, że ruszył w moją stronę, mój wzrok od razu zszedł na podłogę.

- Cześć. Nie odpisałaś mi wczoraj. Martwiłem się, że może przeze mnie się coś stało - ustał obok mnie.

- Hej. Przpraszam, ale byłam zmęczona i zasnęłam - odpowiedziałam.

- Tak w ogóle to nie zdążyłem się nawet przedstawić, Jimin jestem - powiedział uśmiechając się.

- Ja Lisa - też się uśmiechnęłam.

- Chciałem cię jeszcze raz przeprosić - uśmiech zszedł z jego twarzy.

- Nie ma za co, przecież nic się nie stało - Jimin niebezpiecznie blisko się do mnie przysunął, a moje serce zaczęło walić jak szalone, zawsze tak miałam jeśli chodziło o dotyk przystojnych chłopaków, byłam raczej nieśmiała w stosunku do płci przeciwnej. Chłopak złapał mnie za podbródek. Przeszedł mnie lekki dreszcz, gdy jego dłoń dotknęła mojej skóry.

- A to ? To jest nic? Przeze mnie masz rozciętą wargę - puścił mój podbródek i odsunął się.

- To nie twoja wina, przecież tego nie chciałeś... poza tym, zmieńmy temat - mówiąc to przysunęłam się lekko do chłopaka, a na jego twarzy znów zagościł uśmiech.

Jackson*

Jimin nic nie powiedział, tylko poszedł do tej laski.

- Chłopacy, co to za laska? - zapytałem zaciekawiony.

- To chyba ta, co ją piłką uderzył wczoraj - powiedział Mark.

- Tak to ona. Jimin wczoraj ciągle mi gadał, że mu na Kakao nie odpisała - dopowiedział Tae i głośno się roześmiał.

- Nie kojarzę jej. Nie widziałem jej chyba wcześniej - stwierdziłem.

- To jest ta nowa dziewczyna, co twój brat mówił, jak ona miała Lena? - niepewnie zapytał Mark

- Chyba Lisa - poprawił go Taehyung.

- Całkiem niezła z niej dupa, chodźcie do Chim'a, pogadamy z jego nową koleżanką - zaproponowałem chłopakom, od razu kierując się w stronę Jimina. Oni nie chętnie, ale ruszyli za mną.

Lisa*
Zauważyłam, że w nasza stronę, kierują się jego koledzy.

-No hej, Jimin nie przedstawisz nas swojej nowej koleżance?
Jestem Jackson - na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmieszek.

- To jest Mark i Taehyung- dopowiedział Jimin

- Hej - przywitałam się z nowo poznanymi kolegami, którzy odpowiedzieli mi tym samym. Czułam się trochę skrępowana, tylu chłopaków przy mnie że zaczęłam lekko się stresować. Chwilę jeszcze pogadaliśmy, ale przerwał nam dzwonek.

Teraz miałam geografię. Siedzę na niej z Kookiem jak na większości przedmiotów szkolnych.

Siedziałam i uważnie słuchałam nauczycielki, aż Kookie przysunął mi karteczkę, na której było napisane:

Co robisz dziś po szkole?

- Idę gdzieś z tobą? - zapytałam szeptem chichocząc.

- Spacer ? - zaproponował.

- Dziewiętnasta?

- Oki, przyjdę po ciebie - powiedział, a na jego twarzy ukazał się wielki banan.

Lekcje minęły dosyć szybko, gdy dotarłam do domu pobiegłam do łazienki. Wzięłam prysznic, przebrałam się w czarne rurki i biała bluzkę w czarne serduszka na krótki rękaw, którą włozywłam w spodnie.
Wyprostowałam włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż.

Zeszłam na dół, a mama podała mi obiad. Podczas jedzenia rozmawiałam z nią. Gdy skończyłyśmy jeść, zaniosłam talerze do zmywarki. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam telefon ze stołu, który schowałam do tylnej kieszeni spodni, idąc do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam w progu stojącego Kookiego. Wyglądał bosko!

Pożegnałam się z mamą i ruszyłam z chłopakiem w strone parku. Chwilę rozmawialiśmy, lecz później nastała cisza. Nie podobała mi się ona, więc spróbowałam jakoś rozkręcić atmosferę.

- Co - nie zdążyłam dokończyć, ponieważ ustałam przez przypadek na nogę chłopaka. Upadłam na niego. Nasze twarze były tak blisko. Czułam jego oddech na sobie. Nasze wzroki spotkały się i w żadnym wypadku, nie chciały się od siebie oderwać.

Kookie położył swoje ręce na mojej talii.
Chłopak spojrzał na moje usta i lekko przygryzł swoją dolną wargę ,co było naprawdę seksowne.
Po raz kolejny dzisiaj, przeszedł mnie dreszcz, a rumieńce zaczęły rozgrzewać moje policzki.

~~~~~~~~~~~

Oto nowy rozdział ^^
Jak wasze odczucia po przeczytaniu ? :3
Mam nadzieje że wam się podobał ! <3
D

o następnego xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro