Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 32

PRZEPRASZAM ŻE MUSIELIŚCIE TAK DŁUGO CZEKAĆ ❤
________________________________________

Poszłam z Markiem do parku, długo szliśmy w ciszy. Czuje sie zakłopotana całą tą sytuacją z Jiminem. Po mojej głowie krąży jedno pytanie co chłopak powiedział Jiminowi. Mark nagle zatrzymał sie zrobiłam to samo co on z lekkim zdziewieniem.

- Czekam

- yyyy - o co mu chodzi ?

- zapewne chcesz wiedziec co powiedziałem Jiminowi - chłopak patrzył prosto w moje oczy a ja przytaknęłam na jego pytanie. Kiedy chłopak zobaczył moją odpowiedz poprostu ruszył do przodu.
Chwile stałam bez ruchu po czym krzyknełam - zaczekaj na mnie. Jak tam z Jacksonem ? - zapytałam kiedy już dogoniłam go.

- pisałem do niego ale bez rezultatów, jutro szkoła więc może tam uda mi sie z nim pogadać.

- dobry pomysł trzymam za ciebie kciuki, jak będziesz chciał pogadac to pamietaj, jestem - uśmiechnęłam sie

Chwile jeszcze rozmawialiśmy lecz Mark miał pilną sprawe do załatwienia i musiał wracać do domu. Ja także zaczełam kierować sie w strone domu. Szłam naprawde wolno ponieważ nie miałam ochoty siedzieć z Jiminem w jednym domu..
Szkoda że Tae pojechał do swojej cioci na noc, chodź z nim mogłabym spędzić wieczór.

Po około trzydziestu minutach byłam pod domem, stałam chwile pod drzwiami myśląc co bedzie gdy wejde do środka. Otworzyłam drzwi.

Bałam się tego że ten debil jest w domu i znowu będę musiała znosić jego widok, unikać go, kiedy coś wewnątrz mnie go pragnie. Rozejrzałam sie ale nie dostrzegłam go, zdjełam buty i powędrowałam do kuchni. Otworzyłam lodówkę, nic w niej nie było nagle z mojego brzucha wydobyło sie głosne burkniecie.

- spokojnie zaraz ci coś dam - szepnełam masując się po brzuchu, ughh gdy ja jestem głodna to nigdy nic nie ma... a nie czekaj na samej górze coś tam jest tylko troche jestem za niska i nie dosiegam...
- wyższej lodówki to już nie było Jimin ?!

Szybko ruszyłam po krzesło przysunełam je do lodowki i na nie ustałam. Wreszcie mogłam zobaczyć co to jest. Białe kwadratowe pudełko z jakimś złotym napisem, wziełam je i położyłam na stole.

Nie uwierzycie co w nim było ciasto czekoladowe. Nie wiem czy wiecie ale CZEKOLADA i wszystko z nią zwiazane to moje uzależnienie. Patrzyłam na to ciasto i nie wiedziałam co mam robic. Ciasto nie jest moje więc nie powinnam w ogóle go ruszac ale z drugiej strony oni jedzą to co ja kupie. W tym momecie moj palec wskazujacy zamoczył sie w masie czekoladowej i wyladowal w moich ustach, tak jak podejrzewałam jest wyśmienite.
Moje kupki smakowe poprostu szaleją tak dawno nie jadłam czekolady.

Sięgnęłam po nóż, postanowiłam że jeśli ukroje malutki kawałek to może nikt nie zauważy. Po ukrojeniu tego malutkiego kawałka mój żołądek domagał sie jeszcze wiecej, ukroilam kolejny kawałek i jeszcze jeden. Po paru takich kawałkach byłam już pełna. Spojrzałam na pudełko a tam została tylko połowa ciasta. No nie oni mnie zabiją teraz to napewno zauważą.

Włozyłam ciasto z powrotem do lodówki i ruszyłam na górę, kiedy już tam weszłam zatrzymałam sie przy łazience ponieważ swiatło było zapalone. Nagle drzwi otworzyły sie uderzajac mnie. Przez uderzenie straciłam równowage wiedziałam że upadne zacinsnełam więc  oczy ze strachu przed bólem.

***********************
Kochani wróciłam, przepraszam ze musieliście tak długo czekać na ten rozdział ❤. Ostatnio miałam dużo na głowie i nie mogłam znaleźć czasu na napisanie tego rozdzialu.

Mam nadzieje ze po tym długim czekaniu rozdział wam się spodoba ❤

Co tam u was ? Ja właśnie robie sobie kolacje i zaraz wskakuje do łuzka i zaczynam pisać kolejny rozdział ❤

Wszyscy którzy prosili mnie abym przeczytała ich opowiadanie, w najbliższym czasie napewno do nich zajrzę i zostawie coś po sobie ❤

Do następnego rozdzialiku xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro