Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 20

- Liso naprawdę myślisz ze puściłabym cie na trzy miesiące do jakiegoś chłopaka ?! Myślisz że już chce zostać babcią czy co - wiedziałam że się nie zgodzi ... I co jaką babcią nie planuje żadnych dzieci, przynajmniej nie w najbliższym czase

- ale mamo no...

- idź do swojego pokoju i nie marudź - co za ugh aż krew się gotuje..

- ale ty jesteś .... - to moje ostatnie słowa przed trzaśnięciem drzwi mojego pokoju


Kiedy tylko wstałam z łóżka poszłam do mojej mamy źle się czułam po naszej wczorajszej dyskusji... Podeszłam do niej i po prostu przytuliłam ją od tyłu po czym szepnęłam jej do ucha 

- przepraszam mamusiu - na co rodzicielka odwróciła się i odwzajemniła uścisk 

- Kochanie przemyślałam to i możesz tam mieszkać nie chce psuć twojego życia abym ja mogła budować swoje. Kocham cie.

- KOCHAM CIĘ jesteś najlepszą mamą na świecie 

-Ale pod warunkiem że będziesz naprawdę grzeczna, nie zapomnisz o najlepszej mamie i będziesz się odzywać, a i jeśli już coś teges kochanie to pamiętaj że są zabezpieczenia, a teraz chodź tu do mnie - mama stała uśmiechnięta z rozłożonymi rękoma abym ją przytuliła, nie wierze sama w to co usłyszałam, o jejuu jestem taka szczęśliwa.

- nie myślę o takich rzeczach mamoo... - zaczęłam się śmiać 

Szybko pobiegłam i wtuliłam się w rodzicielkę i dziękowałam, aż się rozpłakałam ze szczęścia.

- nie płacz kruszynko moja, będę za tobą tak strasznie tęsknić - powiedziała także z łzami w oczach

- ja też mamo - nie miałyśmy dużo czasu, mama musiała już wychodzić. Pożegnałyśmy się z łzami w oczach, machałam jej aż znikła za zakrętem.

Napisałam do Jimina ze mogę zamieszkać u niego a ten tylko napisał że już po mnie jedzie, szybko skoczyłam po moje walizki które miałam spakowane na wyjazd. Wyszłam z nimi przed dom mam je aż trzy duże walizy wiec bez samochodu to ja bym sobie nie poradziła .

Zobaczyłam samochód chłopaka zatrzymał się, szybko wyszedł i w biegu przytulił mnie kręcąc się przy tym.

- nawet nie wiesz jak się cieszę - szepnął mi do ucha, myślę ze wiem jak bardzo się cieszy bo cieszę się tak samo mocno

Wsiadłam do samochodu a rudowłosy spakował walizki.

- muszę ci o czymś powiedzieć - a ja na to pokazałam mu minę która mówiła aby zrobił to- wiec jeśli by ci to nie przeszkadzało to za tydzień mam urodziny

- twoje urodziny mi nie przeszkadzają - zaśmiałam się wiedząc że nie skończył swojej wypowiedzi i nie o to mu chodziło

- to, to ja wiem ale zaprosiłem na nie kolegów na cały tydzień i czy to ci nie przeszkadza

- no coś ty mi nie przeszkadza, i ja wam tez nie będę przeszkadzać - odpowiedziałam patrząc na rudowłosego

- ale z ciebie głuptas ty tez jesteś na nie zaproszona - szturchnął mnie i zaczął się śmiać gdyby nie prowadził samochodu to oczywiście bym mu oddała.

Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopak zaczął wyciągać walizki z samochodu, wzięłam jedną z trzech i weszłam do domu Jimin szedł zaraz za mną, po wejściu do domu Tae od razu mnie przywitał i zabrał ode mnie walize.

- gdzie ją zanieść ? - zapytał rudowłosego odbierając mi walizkę

- do sypialni rodziców - szybko odpowiedział kierując się w tamtym kierunku.

Szybko ruszyłam za nimi aby zobaczyć mój tymczasowy pokój trochę się zdziwiłam ze to ja mam pokój rodziców a nie Tae albo Jimin.


*****************
dodałam ^^
Wiecie co prawie bym zapomniała żeby dodać rozdział, kładłam sie już spać i nagle myśl w mojej głowie " o nie przecież nie dodałam rozdziału " ale udało mi sie ❤
A teraz dobranoc cukiereczkii 🍬❤
Do następnego xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro