Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

63

Niedziela godzina 18:26

Siedziałam przy moim biurku nad książkami uczyłam się historii jutro klasówka a ja uczę się już 2 godziny i nic prawie nie umiem. Po prostu nienawidzę tego przedmiotu tak bardzo mnie nudzi.

Czas na przerwę.

Po zamykałam wszystkie książki i zeszyty po czym ładnie ułożyłam je w dużą kupkę na moim białym biurku.

Myślę że chyba czas na kolację mój brzuszek na pewno się ucieszy jednak największy problem z jedzeniem który zawsze mnie spotykał to było to że nie mam pojęcia co ja zjem.

Schodząc ze schodów zauważyłam siedzącego w salonie Jimina, chyba oglądał jakiś film czy coś w tym stylu.

Szłam bardzo powoli zastanawiając się czy pójść do rudowłosego czy jednak nie odzywać się do niego jak dotychczas. Moja miła połowa charakteru stwierdziła że pójdę do chłopaka.

Będąc już w salonie usłyszałam od chłopaka ciche cześć na co odpowiedziałam tym samym i usiadłam obok niego.

- jak tam u ciebie - zapytał dosyć nieśmiało jak na niego

- raczej dobrze - uśmiechnęłam się miło aby atmosfera rozluźniła się

- pamiętasz coś z piątku ? - zaśmiał się dosyć głośno patrząc na to że w całym domu było bardzo cicho tak jakby był opuszczony.

- yyyy - podrapałam się po głowie zakłopotana - większości nie, a coś zrobiłam ? - powiedziałam lekko zmartwiona

- nie no co ty, poza tym że jacyś faceci chcieli was  zabrać z klubu i nie wiadomo co zrobić a ty i Jennie zadowolone chciałyście z nimi iść to nic głupiego chyba nie zrobiłaś

Co jacy faceci... Chyba kończę z alkoholem na jakiś czas

A nie czekaj jeszcze mnie pocalowalaś ale poza tym to już nic nie zrobiłaś -  uśmiechnął się głupkowato,

pocałowałam go ? jakim cudem normalnie w myślach właśnie dałam sobie w twarz czemu jestem taka nie stanowcza ... byłam na niego obrażona, czekaj stop poprawka dalej jestem.

Zapadła cisza nie wiedziałam co mam powiedzieć.

- może chcesz powtórkę ? - zaśmiał się jednak ja nie wiedziałam jak zareagować - toć żartuje - dodał gdy zobaczył moje zakłopotanie. 

- a jak ogólnie u ciebie ? - zapytał miło.

- ogólnie to ja ci powiem że średnio fajnie w moim życiu dużo spraw mi się posypało i ogólnie masakra bym powiedział.

- ja mogę powiedzieć to samo - nagle burczenie mojego brzucha przerwało jego wypowiedź, chłopak zaczął chichotać

- chyba ktoś tu jest głodny.

- ktoś chyba tak.

- myślę że to on - rudowłosy szepnął wskazując palcem na mój brzuch, oboje zaczęliśmy się śmiać.

Chłopak wstał kanapy po czym wystąpił dłoń aby pomóc mi wstać, spojrzałam w jego oczy i z uśmiechem podałam mu rękę.

Chłopak zaciągnął mnie do kuchni i kazał mi usiąść a sam zaczął gotować przyznam faceci wyglądają świetnie gdy gotują. Mega seksi.

Widziałam co robił, smażył mi naleśniki ale nie zwyczajne, po paru minutach na moim talerzu który podał mi przystojny kolega znajdowały się tęczowe naleśniki wyglądały przecudowne 😍

- a ty nie jesz ? - zapytałam pakując kawałek naleśnika do ust.

- nie, wiesz co mam parę spraw do załatwienia wrócę pewnie bardzo późno - powiedział wychodząc z kuchni aby ubrać się do wyjścia już po paru sekundach słyszałam dźwięk zamykających się drzwi.

Kiedy już się najadłam posprzątałam w kuchni i ruszyłam do mojego pokoju miałam jeszcze trochę materiału do ogarnięcia na jutro.

Gdy weszłam do pokoju bardzo się zdziwiłam, Taehyung siedział przy moim biurku, a w ręku trzymał moje bardzo stare zdjęcie gdy byłam jeszcze niemowlakiem zjecie miałam zrobione z moją mamą i prawdziwym ojcem.

- hejka Tae, co tu robisz ? - zapytałam troszkę zdziwiona.

- kto to ? - chłopak zapytał wskazując palcem na zdjęciu, podeszłam do niego aby zobaczyć kogo dokładnie ma na myśli.

- to mój biologiczny ojciec

- a okej, kogoś mi przypomina - chłopak podrapał się po głowie

- znasz go ?

- wiesz co mama mi mówiła że szybko przyszedł szybko odszedł podobno mama powiedziała mu że jest w ciąży parę dni przed porodem on pomógł jej parę tygodni po czym odszedł do drugiej rodziny.. dupek - przez chwilkę zrobiło mi się smutno

- drugiej rodziny ? - chłopak dalej zadawał pytania

- tak mama mówiła że była jego kochanką jednak on jej nie mówił że ma żonę i malutkie dziecko tylko mama sama się dowiedziała i odeszła od niego bo nie chciała psuć jego życia ale okazało się że zdążyła zajść w ciążę.

- to słabo przykro mi - powiedział sadzając mnie na swoje kolana i głaszcząc po plecach.

- a mama mówiła ci jak twój tata się nazywa ?

- nie nic mi o nim prawie nie mówiła, a czemu zadajesz tyle pytań dotyczących mojego taty ? - zapytałam zaciekawiona

- nie tak tylko pytam bo nigdy o nim nie mówiłaś, muszę iść do siebie zobaczymy się później czy coś - powiedział uśmiechnięty wychodząc z mojego pokoju.

Dziwna sytuacja ale w sumie ma rację nigdy o nim nic nie mówiłam.

Tego dnia jeszcze trochę się pouczyłam i poszłam spać.

*******************

Poniedziałek 08:00

Siedziałam już w sali sama w ostatniej ławce, większość klasy była obecna, jednak nauczyciela jeszcze nie było. Wszyscy gadali i zrobił się dosyć duży hałas.

- zajęte ? - poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia, odwróciłam się i zobaczyłam Jungkooka

- wolne - powiedziałam i zabrałam swój plecak z krzesła obok.

- jak tam u ciebie ? - co im dolega nagle wszyscy chcą ze mną gadać ?

- nie wiem szczerze mówiąc raczej słabo, a u ciebie ? - co mam kłamać nawet przez niego jest mi gorzej ...

- u mnie też raczej za dobrze nie jest

- przeszkadzam wam ?! - powiedział nauczyciel który dopiero wszedł na lekcje po 20 minutach spóźnienia

Nagle zauważyłam jak chłopak wyrywa kawałek kartki ze swojego zeszytu i coś na niej piszę po czym przesuwa go do mnie.

"Aż mi się przypomniało jak kiedyś pisaliśmy na lekcji na kartkach żeby nauczyciel nie wrzeszczał haha
Fajne wspomnienia "

Przysunełam karteczkę bliżej siebie sięgnęłam po długopis po czym dałam odpis chłopakowi.

" Miło powspominać szkoda że już tak nie jest jak kiedyś, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.. "

Gdy chłopak to przeczytał zauważyłam jak uśmiech z jego twarzy zanika, mi także zrobiło się smutno ... 

Przez resztę lekcji jakoś nie gadaliśmy oboje chyba czuliśmy się dosyć dziwnie.

Szłam korytarzem do sali gdzie powinna odbyć się moja kolejna lekcja jednak ktoś mnie zatrzymał.

- muszę z tb pogadać - powiedziała Momo - niedługo jest konkurs cheerleaderek i jeśli dalej chcesz być z nami to próby są w piątek o 16

- zaczynamy już w ten piątek tak ?

- a nie jasno się wyraziłam ... Tak w ten piątek - powiedziała odwracając się na pięcie i odchodząc. 

Zawody, może być ciekawie.

Resztę zajęć szkolnych przeżyłam jak zawsze prawie zasypiając nudno mi gdy nie mam mojego przyjaciela ... Ale co zrobić.

Kiedy wróciłam do domu jak zwykle nudziłam się a gdy nadszedł wieczór wykąpałam się i poszłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro