Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

44

Razem z Tae weszliśmy do szkoły, jednak szybko musieliśmy się rozłączyć ponieważ mamy lekcje po dwóch różnych stronach szkoły. Moja pierwsza lekcja to biologia, lubię tą lekcję pani jest bardzo wyluzowana więc były luzy. Na tej lekcji siedzę z Jungkookiem więc nuda mi nie grozi. 

Gdy byłam już na wprost sali zauważyłam mojego przyjaciela, przyśpieszyłam machając do chłopaka jednak ten tylko uśmiechnął się jakby niechętnie. Nie przypominam sobie żebym zrobiła coś nie tak w stosunku do niego, chyba że tego razu kiedy byłam u niego na noc, tyle że nie pamiętam nic z tamtego spotkania. Tamtego wieczoru troszkę za dużo wypiłam. 

- Hej kooki - przywitałam się lekko skołowana moimi przemyśleniami.

- hej - odpowiedział wchodząc do sali, zrobiłam to samo i szybko zajęłam swoje miejsce. 

Chłopak nie odezwał się do mnie ani słowem, wiec zaczęłam rozmyślać. Szukałam odpowiedzi w najdalszych zakątkach mojej głowy jednak nic mi nie świtało. Pamiętam alkohol, lody, zaczęłam wpadać na trop, płakałam Jungkook mnie pocieszał. Zaczęłam powoli przypominać sobie coraz więcej chłopak był bez koszulki tylko nie pamiętam dlaczego, dalej szukałam odpowiedzi to naprawdę trudne coś sobie przypomnieć. Kiedy już przestałam wierzyć w to że mi się uda i miałam zamiar się poddać, przypomniało mi się coś jeszcze pocałunek bardzo namiętny, a później łóżko chłopak mnie rozbierał czy ja z nim to zrobiłam ?! Jak to możliwe. Taka byłam zawiedziona i zła na Jimina a sama zaraz zrobiłam to samo. Nie to nie możliwe. 

Muszę porozmawiać o tym z Kookiem, czekałam aby dzwonek zadzwonił żeby wyjść z tej sali i w cztery oczy pogadać z chłopakiem. Siedziałam niespokojnie w niewygodnej ławce czekając na dzwonek. 

JUNGKOOK*

Lisa nie odezwała się do mnie ani słowem, może jest na mnie zła, ale szczerze nie wiem za co mogła by się wściekać. Całą lekcje wyglądała jakby nad czymś poważnie myślała. Gdy dzwonek zadzwonił dziewczyna gwałtownie podniosła się, ledwo zdążyłem zapakować się, a dziewczyna złamała mnie za nadgarstek i zaczęła ciągnąć do wyjścia.

- Musimy poważnie porozmawiać - te słowa nie mogły zwiastować nic dobrego. Blondynka ciągnęła mnie po korytarzu który był przepełniony uczniami, w końcu skręciła w jakiś zakamarek gdzie nie było widać żadnej żywej duszy. Ustała przede mną lecz wzrok skierowany miała na podłogę. 

- o czym chciałaś ze mną porozmawiać - zapytałem zaciekawiony, szczerze byłem lekko zaniepokojony nie wiedziałem czego mam się spodziewać.

- czy wtedy kiedy byłam u ciebie na noc my coś razem ... no wiesz - wydukała nieśmiało, od razu chciałem uświadomić ją że nic z tych rzeczy nie robiliśmy, jednak kiedy zacząłem o tym myśleć to może lepiej gdybym skłamał. Jimin na nią nie zasługuje po tym co zrobił, a gdybym tym razem nie powiedział jej prawdy może miałbym większe szanse, w końcu może zauważyłaby we mnie chłopaka z którym może być a nie tylko przyjaciela. Chwile za nim miałem odpowiedzieć na pytanie kłóciłem się ze sobą, że może to nie jest najlepszy pomysł, jednak wyszło jak wyszło.

- tak, robiliśmy to - odpowiedziałem z uśmiechem na ustach, dziewczyna milczała. Było już po dzwonku na lekcje jednak dziewczyna nie zwróciła na to uwagi i stała wpatrzona w brudną białą podłogę. Złapałem za jej pod brudek i podniosłem delikatnie jej głowę tak aby spojrzała na mnie, spojrzała mi w oczy po czym po prostu uciekła. Rozumiem zapewne musi to wszystko przemyśleć. Nie poszedłem za dziewczyną, trochę martwiłem się o nią i o to co teraz zrobi jednak musiała sobie to wszystko poukładać w głowie. 

JACKSON*

Moja klasa miała teraz okienko więc pomyślałem że dotrzymam słowa i porozmawiam z Markiem. Samo podejście do chłopaka było dla mnie trudne jednak musiałem dać rade. 

-  Możemy porozmawiać ? - zapytałem niepewnie, chłopak zdziwił się rozumiem jego zdziwienie ostatnio bardzo go unikałem na wszystkie sposoby jakie tylko się dało, jednak od razu się zgodził. Zaproponowałem abyśmy poszli na szkolne boisko gdzie na spokojnie uda nam się porozmawiać. Całą drogę  przeszliśmy w ciszy czasem spoglądając na siebie wzajemnie jednak nie łapiąc kontaktu wzrokowego. 

Kiedy znaleźliśmy się już na boisku ustaliśmy w kącie szkoły tam nikt nas nie mógł zobaczyć. Nie wiedziałem jak zacząć rozmowę. W głowie miałem milion pomysłów na to jak zacząć jednak żaden nie wydawał się odpowiedni, wiec po prostu zacząłem od przeprosin.

- Chciałem cię przeprosić, zachowałem się naprawdę głupio, sam rozumiesz nie spodziewałem się ciebie, zawsze byłem takim dupkiem który zarywa do każdej dziewczyny a nagle zrozumiałem że to faceci mi się podobają a pierwszą osobą która się o tym dowiedziała to byłeś ty bałem się co o mnie pomyślisz. - powiedziałem patrząc w ziemie, kopiąc małymi kamykami w ścianę aby się odstresować. Ta rozmowa jest dla mnie naprawdę trudna. 

- Spoko rozumiem to, jednak nie rozumiem czego się bałeś czułem dokładnie to samo dopiero niedawno sobie wszystko poukładałem w głowie. Co miałbym sobie pomyśleć ? jestem w takiej samej sytuacji głupku - odpowiedział szybko blondyn. W sumie tak o tym nie pomyślałem, zwracałem uwagę tylko na siebie i na swoje uczucia. Szczerze miałem teraz lekką pustkę w głowie. 

- Może zapomnijmy o tamtym zdarzeniu i jakby zaczniemy od nowa ? - zapytałem niepewnie jednak chłopak bardzo szybko odpowiedział.

- no pewnie - zaczął chichotać co było bardzo urocze, po chwili także zacząłem się śmiać. Po czym usiedliśmy na ziemi, do kolejnej lekcji było jeszcze trochę czasu więc postanowiliśmy jeszcze spędzić czas razem. 

- Mark ale od kiedy nie jesteś z Momo nic o tym nie słyszałem - Zapytałem od razu kiedy przypomniało mi się o dziewczynie. Jestem jego przyjacielem, dlaczego wiec nic o tym nie wiedziałem. To aż dziwne przecież ta księżniczka zrobiłaby jakąś awanturę, a nic o tym nie słyszałem. Ze zniecierpliwieniem czekałem na odpowiedz chłopaka patrząc na niego. 

- No tak jakby cały czas z nią jestem, nie wiem jak z nią zerwać- odpowiedział po dłuższym czasie. Jest gejem i chodzi z laską a do tego jeszcze mnie podrywał, nie rozumiem tak trudno mu z nią zerwać ? 

- Jak to jeszcze z nią nie zerwałeś ? Przecież mnie podrywałeś i myślałem że już z nią nie -  chłopak przerwał mi moją wypowiedz.

- Spokojnie Jackson czy ty jesteś zazdrosny ?-  chłopak zaczął chichotać po czym położył swoją rękę na moim udzie. Na ten gest moje serce przyśpieszyło rytm, a w brzuchu poczułem dziwne uczucie jakiego już dawno nie przeżyłem. - obiecuje że jak najszybciej z nią zerwę - dodał szybko.  

Czas szybko zleciał, kiedy zadzwonił dzwonek, jakby nigdy nic z uśmiechami na twarzach wróciliśmy do sali. Na lekcji chłopak siedział z tyłu ciągle czułem jego wzrok na sobie, a kiedy odwracałem się do niego za każdym razem uśmiechał się do mnie, cały czas czułem coś dziwnego jakby ciarki nie umiem dokładnie tego określić ale było to bardzo miłe uczucie.

*************************************************

Hejka jak tam u was ? 

Jest rozdział mam nadzieje że wam się podoba, tym razem też trochę Marksona cieszycie się ? XD 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro