40
TAEHYUNG*
Kiedy Lisa mnie o coś prosi po prostu nie umiem jej odmówić, jest taka urocza. Jej aegyo po prostu rozpuszcza mnie od środka, to jej tajna broń. Traktuje ją jak młodszą siostrę której nigdy nie miałem. Ona wspiera mnie, a ja wspieram ją.
Ubrałem się i wyszedłem szukać tego pajaca. Poszukiwania zacząłem od naszego osiedla, ciemne, puste ulice ani śladu Jimina. Tego wieczora temperatura była naprawdę bardzo niska a do tego wiał zimny, ostry wiatr. "Zabije gnojka" tylko te słowa w kółko przechodziły przez moją głowę.
Gdy poszukiwania w pobliżu domu nie powiodły się zacząłem szukać na większą skale. Zacząłem od baru do którego dawniej chodził Jimin kiedy był zły, a ból uśmierzał alkoholem lecz tam spotkałem tylko pijanych mężczyzn i dawnego znajomego który pracował tam jako barman. Podszedłem do baru, aby zapytać o rudowłosego.
- hej Minhyuk - zawołałem aby chłopak mnie zauważył, gdy mnie ujrzał uśmiech zagościł na jego twarzy, gestem pokazał mi abym chwile poczekał, miał do obsłużenia paru klientów. Usiadłem sobie na jednym z czerwonych, obrotowych krzeseł przy barze i zacząłem się rozglądać, ściany były czarno białe ogólnie klimat ponury. Po paru sekundach podeszła do mnie kobieta zauważyłem że jest starsza ode mnie, otarła się o moje plecy pośladkami chodź wcale nie było ciasno i miała miejsce aby przejść nie dotykając mnie, wiedziałem że coś ode mnie chce. Kobieta usiadła na krześle obok mnie. Miała długie blond włosy, mocny makijaż który można było nazwać tapetą. Ubrana w czerwoną obcisłą sukienkę która ledwo co zakrywała jej pośladki, mała na sobie czarne wysokie szpilki.
- Hej kochany co robisz później ? - zapytała blond włosa kobieta łapiąc mnie za udo. Nie miałem czasu rozmawiać z jakimiś napalonymi laskami więc złapałem jej nadgarstek dwoma palcami i położyłem z powrotem na jej nogę.
- spędzam miło wieczór z moją dziewczyną - odpowiedziałem, odwracając się od kobiety.
- jakoś jej tu nie widzę - odpowiedziała chwytając mnie za ramię. Uhh jeszcze mam się teraz użerać z jakąś babą, jakbym mało miał problemów na głowie. Teatralnie przewróciłem oczami po czym odpowiedziałem kłamiąc.
- czeka na mnie w naszym domu - dodałem strzepując jej rękę z mojego ramienia. Mam nadzieję że w końcu zrozumiała o co mi chodzi. Spojrzałem na mojego kolegę który już do mnie podążał kątem oka zauważyłem jak kobieta wstaje i odchodzi, całe szczęście.
- co cię tu sprowadza Taehyung ? Podać coś ? - zapytał mój kolega
barman. Był przystojnym blondynem za którym szalały dziewczyny.
- nie dziękuję, przyszedłem zapytać czy był tu może dzisiaj Jimin ?
- Nie, nie widziałem go tu ostatnio - szybko odpowiedział na moje pytanie, słysząc to cicho westchnąłem. To gdzie ten pajac polazł...
- dobra, dzięki to nic ja lecę - odpowiedziałem wstając z krzesła chłopak pożegnał się że mną po czym szybko wyszedłem.
Wyszedłem a zimno znowu dotknęło moje ciało. Kolejne miejsce do jakiegoś poszedłem to pobliski park jeśli nie ma go tam to ja już nie wiem gdzie jest.
Szedłem naprawdę szybkim krokiem im szybciej go znajdę tym szybciej wrócę do ciepłego domku. Gdy wszedłem do parku widziałem tylko ciemność lampy były dosyć daleko od siebie. W końcu po paru minutach drogi zauważyłem siedzącego na ławce faceta, szybkim krokiem podszedłem aby sprawdzić czy to Jimin. Tak to jego rudy łeb ja mu zaraz pokaże.
- CO TY ODPIERDALASZ ?! - krzyknąłem do chłopaka na co ten gwałtownie odwrócił się w moją stronę po czym natychmiast wstał z drewnianej ławki.
- co ty tu - tak mi ciśnienie podniósł że on sobie tego nie wyobraża.
- pytałem co ty robisz ? Co się z tobą dzieje ?! - powiedziałem wściekły. Kiedy go zobaczyłem ciśnienie zaczęło mi się podnosić, do czego on mnie doprowadza..
- nic nie robie - powiedział odwracając się ode mnie z zamiarem odejścia.
- nic nie odpowiesz ?! Co za dupek - poszedłem popychając lekko chłopaka na co ten gwałtownie się odwrócił.
- co ty robisz ?! - chłopak lekko podniósł głos.
- chce żebyś mi wszystko wyjaśnił w końcu jesteśmy przyjaciółmi, chyba możesz mi powiedzieć - chłopak nawet nie chciał na mnie spojrzeć o co mu chodziło, muszę się tego dowiedzieć.
- nic nie mogę - rudowłosy ponownie odwrócił się do mnie plecami, szybko go złapałem za ramię. Chłopak odpowiedział lekko mnie odpychając, złapałem go za rękę aby nie mógł odejść. - możesz mnie zostawić ?!
- nie mogę - odpowiedziałem a chłopak odepchnął mnie tym razy mocniej.
- zdradziłeś Lisę, dlaczego ?! Nie wierzę że tak po prostu chcesz wrócić do tamtej suki - Ja po prostu wiedziałem że to nie mogła być prawda.
-możesz się nie wtrącać ??
- nie mogę, chodzi o Lisę, wiesz jak ona się teraz czuję ?! - może w końcu powie mi prawdę.
- nie obchodzi mnie to - COOOOO !? Jak to czy ja dobrze usłyszałem, nie obchodzi go ? Krew zaczęła we mnie buzować, zacząłem tracić nad sobą kontrole. Podbiegłem do niego i mocno go popchnąłem, chłopak stracił równowagę i upadł. Kiedy podniósł się z ziemi, uderzył mnie w linie szczęki teraz to przesadził oddałem mu z całej siły w nos może w końcu zmądrzeje. Jednak myliłem się, chłopak szybko się otrząsnął i rzucił na mnie, zadawając mi cios za ciosem w twarz na początku nie mogłem się otrząsnąć. Kiedy jednak mi się to udało odwróciłem sytuację leżałem nad nim bijąc go w twarz. Szarpaliśmy się tak jak nigdy krew wypływała z naszych warg, nosów i innych otarć na twarzy, jeszcze przez chwilę zadawaliśmy sobie ból po czym oboje położyliśmy się na ziemię i zaczęliśmy głośno dyszeć że zmęczenia.
*********
Jest rozdział i muszę wam mega podziękować ❤❤❤ Moje opowiadanie jest od niedawna w rankingu tak bardzo się cieszę i bardzo wam dziękuję ponieważ to właśnie dzięki wam mogę się tym cieszyć ❤❤💕😘
Rozdział się podobał ? mam nadzieje że tak <3
do zobaczenia xoxo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro