Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

36

Kiedy doszliśmy razem z Taehyungiem do galerii, pierwsze co to było poszukiwanie jedzenia. Jedno pytanie jakie padło z ust chłopaka " kebab czy pizza ? ". Zdecydowaliśmy się na pizze. Kiedy zamówiliśmy w mniej niż dwadzieścia minut gorąca pizza leżała na naszym stoliku. Dawno nie jadłam pizzy pachniała bardzo pysznie. Kiedy ja zachwycałam się jej zapachem, chłopak już zjadł jeden kawałek. Musze zabrać się do jedzenia, bo w końcu ten żarłok zje wszystko. Przyznam, że smakuje jeszcze lepiej niż pachnie. 

- Spieszysz się gdzieś ? - zapytałam uśmiechnięta patrząc jak ten szybko pochłania kawałki pizzy. Chłopak spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem.

-Nie spieszę się - zaczął chichotać - po prostu bardzo lubię jeść - kiedy chłopak mi odpowiedział,  zauważyłam że cały jest upaćkany sosem. Ale z niego brudasek, je jak małe dziecko.

 - Jesteś brudny głupku - wybuchłam głośnym śmiechem, a wszyscy ludzie zwrócili uwagę w naszą stronę. Chłopak zawstydził się, po czym dłonią zebrał sos ze swojej twarzy i maznął mi nim po policzku - fujjjjj ty idioto - lekko się wściekłam, lecz już po chwili na mojej twarzy znów pojawił się wielki uśmiech. 

-Należało ci się - na jego słowa zareagowałam wywracając oczami. Po tym jak ogarnęłam moją twarz, dokończyliśmy obiad.

Kiedy już zjedliśmy, ruszyliśmy do sklepów z ciuchami. Wchodziliśmy i wychodziliśmy. Ten chłopak jest wybredny jak nie jedna dziewczyna. W końcu kiedy odwiedziliśmy prawie wszystkie sklepy z ciuchami jakie są w tej galerii, powiedziałam, że jeśli tu nic nie wybierze to wracamy do domu. Chłopak wiedział że nie żartuje i wziął jakąś bluzkę do przymierzalni. Nie poszłam za nim, lecz zaczęłam przeglądać męski dział od razu zobaczyłam fajne ubrania w których Tae wyglądał by świetnie. Zabrałam te fajne ciuchy i skierowałam się w stronę szatni. K,iedy tamtędy przechodziłam w oczy rzuciła mi się piękna, bordowa sukienka. Stwierdziłam, że muszę ją przymierzyć choć wiedziałam, że i tak jej nie kupię. Wybrałam rozmiar i skierowałam się do chłopaka.

-Tae wchodzę - ostrzegłam go tak na wszelki wypadek, po czym odsłoniłam zasłonę - przyniosłam ci ciuchy które musisz przymierzyć, a i masz mi się w nich pokazać. - chłopak była troszkę zdziwiony ale nie powiedział ani słowa i grzecznie mnie posłuchał, a ja uśmiechnęłam się i zasłoniłam zasłonkę jego przymierzalni. Kiedy ten już zaczął przymierzać ja także powędrowałam to przebieralni tuż obok i ubrałam tą śliczną sukienkę. Tak jak  myślałam była taka śliczna, wprost idealnie na mnie leżała, ale nie mam teraz tylu pieniędzy. Odsłoniłam zasłonkę i cofnęłam się parę kroków w tył aby zobaczyć jak w niej wyglądam w całej okazałości.

*TAEHYUNG*

Przymierzałem ubrania które przyniosła mi Lisa. Przyznam, dziewczyna ma niezły gust. To co mi przyniosła było naprawdę fajne. Kiedy założyłem jedną z bluzek wyszedłem z szatni aby jej się w tym pokazać, aby oceniła jak wyglądam. Odsłoniłem leciutko zasłonkę aby zobaczyć kobietę, która przeglądała się w lusterku. Czekaj, czekaj przecież to Lisa. WOW w tej sukience wyglądała olśniewająco. Pewnie chce ją kupić aby spodobać się jeszcze bardziej Jiminowi, choć i tak nie musi, bo ten rudzielec był już dawno po uszy zakochany. Tylko dureń nie umie tego pokazać. Dziewczyna wróciła do przymierzalni, a ja w tym czasie chwile posiedziałem i stwierdziłem, że nie powiem jej, że widziałem co przymierzała.

- No jak długo ty tam siedzisz - usłyszałem śmiech dziewczyny stojącej za zasłoną. Szybko wyszedłem i pokazałem się w koszulce którą mi przyniosła.

- I jak ? - zapytałem ją o zdanie choć wiedziałem że wyglądam bosko.

- No całkiem nieźle ci powiem- szybka odpowiedz wydostała się z jej ust. -Jestem troszkę zmęczona, możemy już wracać ? - zapytała nieśmiało. No przyznam szczerze trochę ją dzisiaj wymęczyłem. 

- Tylko za to zapłacę i wychodzimy, jeśli chcesz to możesz iść i usiąść na ławce przed sklepem. - nie jestem jakiś najlepszy z wykrywania kobiecych uczuć ale Lisa chyba robi się bardziej smutna niż zmęczona. 

- Dobra, to pójdę usiąść i poczekam tam na ciebie - powiedziała ruszając w stronę wyjścia

Chwilę stałem bez ruchu czekając aż dziewczyna wyjdzie ze sklepu. Blondynka odwróciła się jeszcze pomachałem jej z uśmieszkiem  po czym wyszła ze sklepu i nie kupiła sukienki którą wcześniej przymierzała. Wyglądała w niej nieziemsko więc nie mogę pozwolić na to aby już nigdy więcej jej nie założyła. Szybko poszedłem na damski dział zabrałem bordową sukienkę i ruszyłem do kasy. 

Kiedy zapłaciłem na zakupy sukienkę schowałem na samo dno torby aby dziewczyna jej nie zauważyła. Szybkim krokiem razem z Lisą ruszyliśmy do domu.

***************

Dzień dobry państwu <3
Witam ponownie ^^

Powracam i mam zamiar zostać na długo tak wiem że już to pisałam ale tym razem
PRZYRZEKAM

Mam nadzieję że jeszcze mnie nie opuściliście <3

Mam nadzieję że rozdział wam się podobał <3

Do zobaczenia w piątek
xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro