35
Obudziłam się w sypialni. Podejrzewałam, że to rudowłosy mnie tu przeniósł. Tego dnia czułam się bardzo dobrze wyspana i pełna energii. Usiadłam na łóżku, przetarłam moje zaspane oczy po czym rozłożyłam ręce aby się rozciągnąć. Podczas tej czynności odezwał się mój brzuch, chyba pora coś przekąsić. Wstałam z łóżka i włożyłam na siebie szlafrok, po czym skierowałam się do kuchni. Schodząc na dół rozglądałam się po domu, ale co dziwne, nie zauważyłam żadnej żywej duszy.
Kiedy weszłam do kuchni pierwsze co zauważyłam to totalny syf. Jak można zostawić kuchnie w takim stanie ?! A więc zanim mój głodny żołądek coś dostanie, trzeba trochę ogarnąć. Zaczęłam od pochowania brudnych naczyń do zmywarki, a kiedy cała już była zapełniona, uruchomiłam urządzenie. Jedzenie pochowałam do szafki, a na sam koniec przetarłam brudny blat mokrą ścierką.
Wreszcie zobaczyłam naszą piękną, czystą kuchnie i dopiero wtedy mogłam przyrządzić sobie coś pysznego. Przez chwilę stałam bez ruchu jak słup soli zastanawiając się czy zjeść naleśniki czy może omlet. W końcu wygrał omlet. Szczerze to zawsze mama robiła mi omlet i nie miałam bladego pojęcia jak się zabrać do roboty. Sięgnęłam więc po wujka google, wybrałam pierwszy lepszy przepis i zabrałam się do roboty. Wyjęłam wszystkie składniki i zaczęłam.
- Oddzielić białko, błagam ... Uda mi się - powtarzałam sobie oddzielając jajko po raz drugi, ponieważ za pierwszym razem po prostu nie wyszło. Po jakichś piętnastu minutach wreszcie skończyłam, szczerze wam przyznam to było trudne zadanie ale udało mi się. Zabrałam mój talerz do pokoju, usiadłam na sofie i włączyłam telewizję. Czułam bardzo miłe uczucie, moje nogi mogły odpocząć po piętnastominutowych biegach po kuchni.
Po pierwszym kęsie mojego śniadania zrozumiałam ze opłacało się spędzić tak długi czas w kuchni. Delikatny, słodki, puszysty omlet zamieszkał w moim żołądku. Sięgnęłam po mój telefon który był w bocznej kieszonce mojego różowego szlafroczka. Zaczęłam jak co dzień przeglądać facebooka, instagrama, youtube i snapchata, taka rutyna. Tak też właśnie w mgnieniu oka zleciały dwie godziny.
Usłyszałam trzask drzwi wejściowych, owinęłam się dokładnie moim różowym okryciem i usiadłam spoglądając w stronę korytarza.
- Siemka Lisa, wróciłem, cieszysz się ? - jak zawsze z wielkim uśmiechem na twarzy wszedł Taehyung.
- I to jak, aż CAŁĄ noc cie nie było - odpowiedziałam ze śmiechem.
- EJ ale co ty jeszcze w piżamie ? Przecież już trzynasta - dziwna mina ukazała się na jego twarzy. To w sumie zrozumiałe, ponieważ to ja w tym domu jestem rannym ptaszkiem. Szczerze nie sądziłam, że to już ta godzina, powinnam szykować obiad dla chłopaków. A właśnie gdzie Jimin ?
- Dziś tak jakoś wyszło, ten a wiesz może gdzie ta ruda małpa się szlaja ? - zaczęłam głośno chichotać co zrobił także i Taetae. - jesteś głodny ? - śmiechy chichy, a tu czas na obiad, a ja nawet nic nie zaczęłam.
- A nie ma go tutaj ? Dziś jeszcze z nim nie gadałem. Jestem bardzo głodny i dlatego właśnie marsz do swojego pokoju, ubieraj się i lecimy do galerii. Najpierw jakieś nie zdrowe jedzonko, a później pomożesz mi w wyborze nowych ciuchów. - chłopak uśmiechnął się po czym popchnął mnie w stronę schodów. Taki głupek z niego ale bardzo podoba mi się ten pomysł. Miło spędzimy czas, a ja nie będę musiała stać przy garach.
Szybko ruszyłam na górę do mojego pokoju. Ustałam przy szafie intensywnie myśląc nad tym co dziś ubrać, bo szczerze chyba każda dziewczyna ma taki problem każdego dnia.
- Tae, na dworze ciepło ?! - wydarłam się, po chwili usłyszałam krótką odpowiedz TAK i już wiedziałam co zakładam.
Sięgnęłam białą, koronkową sukienkę do kolana z nieco dużym dekoltem. Wzięłam moją beżową, małą torebkę i spakowałam tam najpotrzebniejsze rzeczy jak portfel, klucze, telefon. Skierowałam się do łazienki, potrzebuje przecież lekki makijaż, podkreślenie brwi i oczu, na koniec wytuszować rzęsy i mój make-up gotowy. Teraz przejdźmy do włosów. Zostawiłam je rozpuszczone i lekko podprostowałam. Tae na dole biedny głodny czeka wiec muszę się pośpieszyć. Wychodząc z pokoju złapałam moją torebkę i białe balerinki. Schodząc, zauważyłam jak chłopak podjada parówki z lodówki.
-Przepraszam, że tak długo - powiedziałam trochę zmartwiona tym ze tak długo na mnie czekał.
- Spoko, ostatnim razem dłużej ci to zajęło- zaczął głośno się śmiać na co ja walnęłam go pięścią w ramię. - auć, masz szczęście że jesteś dziewczyną -mówił przez śmiech szturchając mnie.
Obydwoje założyliśmy buty i wyszliśmy z domu. Do galerii mieliśmy jakieś piętnaście minut, więc poszliśmy na pieszo całą drogę rozmawiając o wszystkim i o niczym.
***********************************
Hejka kochani tym razem wreszcie przychodzę z trochę dłuższym rozdziałem. I co myślicie ? Może być? spokojnie mam wenę i dużo pomysłów obiecuje ze następne rozdziały będą coraz częściej.
A poza tym jak tam w szkołach ? U mnie naprawdę świetnie zaczęłam pierwszą klasę technikum i jestem bardzo zadowolona z wyboru szkoły.
Jak tam wrażenia po comebacku bts
DNA ja szaleje tak sie zakochałam że masakra ❤❤
https://youtu.be/MBdVXkSdhwU
Wiecie że w tv na polsacie leci właśnie mój ulubiony film step-up 5 po prostu kocham, jeśli ktoś jeszcze nie oglądał polecam ❤❤❤
do następnego rozdzialiku xoxo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro