Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34

- Idę poszukać nam jakiś film a ty idź po to moje ciasto - szeroko się uśmiechnełam po czym skocznym krokiem skierowałam sie do salonu.

Jimin zrobił tak jak mu kazałam, a ja szukałam filmu. Długo zastanawiałam sie czy coś romantycznego gdzie jest dużo pocałunków czy może horror, troche strasznych scen, a ja zostane przeyklejona do rudzielca.

- I co, wybrałaś coś ? - z przemyśleń wyrwał mnie Jimin.

- Romansidło czy coś strasznego ? Nie ważne wezmę horror - chłopak zgodził sie po czym rozłożył swój tyłek na sofie. W tym czasie ja uruchomiłam film i dosiadłam sie do niego.
Film raczej nie był straszny, przynajmniej dla mnie chodź Jimin ze strachu to prawie sikał w majty.

- Lisa, podgłosiłabyś troszke ?

- Jasne - mruknełam pod nosem teatralnie wywijając moimi gałkami ocznymi. Pilot leżał na stole, jestem za leniwa aby wstać, więc poprostu wyciagnełam reke lecz stół był dosyć daleko. Zaczełam zsuwać sie z kanapy. To chyba czas by spaść, już leciałam lecz jego reka chwiciła moją talie nie pozwalajac mi upaść. Zanim się obejrzałam jego twarz była dosłownie przy mojej. Patrzyłam w jego cudowne oczy jak zachipnotyzowana, lecz wreszcie sie ocknełam.

- Czy ty chcesz mnie pocałować ? - zapytałam odsuawiając sie od chłopaka. Widać było że moja reakcja dosyć mocno go zaskoczyła.

- Nie, ja tylko - przerwałam mu.

- Dlaczego ? - teraz to dopiero sie zdziwił - dlaczego mnie nie pocałujesz ?

Wstałam z sofy i patrzyłam prosto przed siebie dokładanie na schody. W mojej głowie było pełno złych myśli, czy to co powiedziałam nie było głupie ? Chłopak gwałtownie podniósł sie i stanął naprzeciwko, tak że moje oczy teraz spogladały w jego orzechowe tęczówki.

Długo staliśmy nieruchomo wpatrując się w swoje oczy. Zdawało mi się że czas sie zatrzymał.
Wreszcie chłopak objął swoimi ciepłymi dłońmi moją bladą twarzyczkę, przysunął swoje usta do mojego ucha.

- Chcę Cię pocałować - szepnał.
Po tych słowach szybko przykleił sie do moich ust.

Na początku całowaliśmy się delikatnie, lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego rudą czuprynę. Z czasem nasze wargi zaczęły ze sobą współpracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. A ja chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach, na co on odpłacił mi sie przygryzjąc moją dolną wargę po czym wsunął język w moje lekko rozchylone wargi. Całowaliśmy się caraz szybciej, coraz namiętniej. Czułam że zaczyna brakować mi tchu, lecz nie chciałam przerywać naszego pocałunku. Nagle oderwaliśmy się od siebie. Oboje ciężko oddychaliśmy, patrzylismy sobie w oczy. Chłopak zadziornie się uśmiechnął, jego ręce wylądowały na moich posladkach przysuwając mnie do siebie tak blisko jak to możliwe. Po czym ponownie skleil  nasze usta tyle że tym razem dosyć szybko i agresywnie. Poczułam jak jego ręce zaczynają wędrować pod moją bluzką, złapał ją i zaczął ją ze mnie ściągać.
Oderwała się od chłopaka nie pozwalając mu ściągnąć ze mnie ubrania.

Chłopak stał zdziwiony, usiadłam na sofie a mój wzrok skierowany był na podłoge.

- Co jest ? - chłopak usiadł obok mnie.

- Nie chce tak, j..ja - poprostu nigdy jeszcze tego nie robiłam i nie chce żeby mój pierwszy raz tak wyglądał.  Chciałabym żeby był z moim chłopakiem a nie jednorazowy numerek i dowidzenia. Oficjalnie z Jiminem nie jesteśmy razem więc zaczekam.

- Rozumiem, poczekam - rudzielec uśmiechnął sie. Kto tu na kogo czeka ?...

Włączyliśmy sobie jakiś film,który był dosyć nudny przez co oparłam głowę o umięśnione ramię chłopaka i odpłynełam do krainy Morfeusza.

*************
Jestem kochani <3
Jak wam sie podoba ? Mam nadzieje że was nie zawiodłam.

Dziś dodam prolog i wstęp do nowego opowiadania które piszę wspólnie z Markson4everbiczys

Do następnego xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro