3/8 "W blasku gwiazd"
Krótki wstęp;
Tym razem ni będę przynydzać , czyli w skrycie zaczynam pisać normalne dłuższe rozdziały do tej opowieści. Dlatego jeśli ktoś to czyta to akcja i romans zaczyna się teraz.
Klaudia
Ten wieczór był magiczny już nie mogłam się doczekać kiedy opowiem wszystko Ameli. Czym prędzej wbiegłam po schodach, zdziwiło mnie że drzwi od mieszkania były otwarte ale stwierdziłam że Amelia pewnie jak zawsze zapomniała zamknąć. Weszłam spokojnie do środka i zawołała
-AMELIA!! WROCILAM CHCESZ POSŁUCHAĆ JAK BYŁO- powiedziałam wchodząc do sypialni mojej współlokatorki.
To co tam zobaczyłam dość mocno mnie zdziwiło, chociaż po chwili stwierdziłam że mogłam świętego spodziewać. Moja kochana przyjaciółka nie była sama w swojej sypialni
- O hej Klaudia!! Już wróciłaś- powiedziała lekko zszokowana Amelia zakrywając siebie i swojego towarzysza kołdrą.
- Część, więc to Ty jesteś współautorką Mel. Miło mi. Jestem Tom - powiedział mężczyzna którego głowa i połowa nagłego toru wystawała spod kołdry
- Tak wiem- odpowiedziała wciaz lekko zaszkocona Klaudia
- Czyli nasz uroczy jednorożec już zdarzył ci się pochwalić. Ciekawe co jeszcze mówiłaś na mój temat?- zapytał Tom
- Co ja oj Tomi cóż ja mogłabym mówić na twój temat. No może tylko to jak wspaniale wyglądasz w kostiumie lokiego i bez koszulki- zaśmiałasie Ameli
- Oj Ty cwaniaro ja ci dam- odpowiedział Tom po czym zaczął łaskotać i całować Ameli po szyji
- Jesteś niesamowity jelonku- odpowiedziała pozbawiona Ameli
- A ty niesamowicie niezwykla - powiedział mężczyzna
- Ej wiecie co trochę dziwnie się czuje w tej sytuacji więc chyba już pójdęi poczekam w salonie - odpowiedziała lekko speszona Klaudia widząc nasze zachowanie
- I widzisz spłoszyłes mi przyjaciółkę. To twoją wina 😉
- Ojej nie sadze ze tylko moja
- No dobrze może to nie tylko twoją wina, ale bardziej twoją, a teraz wybacz ale muszę spytać przyjaciółkę o wszystkie szczegóły jak spotkania z Chrisem
- Co to ona się spotyka z Chrisem? Ale którym?
- Evansem i to było tylko jedno spotkanie
- Dopiero co zagraliśmy razem z wami może w paru scenach i znamy się parę dni a wy już zauroczyłyście w sobie 2 aktorów, czy to jest fair
- Kto wie może mamy magiczne moce, no albo no cóż to coś 😉😏
- Ty na pewno masz to coś, dawno z nikim się tak dobrze nie bawiłem 😉😏😏
- Ja też jelonku, ale teraz serio muszę iść pogadać z przyjaciółką bo nie tylko ona miała niezwykły wieczór
- Oj tak na pewno, dobra leć, też się ubiorę i będę leciał
- Z tym 2 nie musisz się spieszyć - odpowiedziała Ameli przy tym puszczając oczko swojemu rozmówcy- ale teraz lecę, i wybacz że nie dokonczylismy wiesz czego
- Spokojnie coś tak czuje że że to nie było nasze ostatnie spotkanie
- Ja też
- Chcesz wpaść jutro na plan i pooglądać jak gram dzisiaj chyba ci się to całkiem podobało???
- Oj jutro nie mogę mam kolejny casting no wiesz jako statystyka w waszym filmie już skończyłam robote i muszę znaleźć pracę żeby mieć za co żyć w Nowym Yorku
- Z twoim charakterem i wrodzonym urokiem na pewno coś znajdziesz
- Zobaczymy, ale kiedyś na pewno wpadnę obejrzeć cię jako jelonka w tych pięknych długich włosach
- To co bez nich ci się nie podobam?
- Podobasz ale przyznaje że w nich wyglądasz zabójczo
- Ty tak wyglądasz zawsze
- Dzięki cwaniaku, A teraz już idź nie mogę dłużej zostawiać przyjaciółki samej bo mi zakaze związku z tobą
- Związku?
- No dobra sypiania z Tobą lepiej ??
- Nie,ale chyba żadne z nas nie jest gotowe na coś większego
- Jest świetnie tak jak jest Tomi
- Mi też z tobą mała- powiedział po czym zabrał resztą swoich rzeczy pocałował Ameli na pożegnanie i wyszedł. Chwilę po tym Amelia postanowiła wreszcie do mnie dołączyć i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach o moim wieczorze z Tomem i o jej niezwykłej kolacji z Chrisem
- [...] I mówię ci było wspaniale, wręcz bajkowo, serio nie mogę uwierzyć że to się stało?- powiedziała wciąż rozanielona Klaudia- A u Ciębie jak tam,z tego co widzialam to się dobrze bawiłaś
- Oj tak nie mogę temu zaprzeczyć i chyba wpadłam mu w oko
- Zrobiliście to?
- Dzięki ze pytasz . Mieliśmy ale ktoś nam przerwał
- No to szalejesz laska, ale nie za szybko na to
- Może A Ty kiedy planujesz ..? No wiesz
- To byłodpiero nasz 1 spotkanie A Ty już z takimi pytaniami wyjeżdżasz ?
- No dobra dobra to kiedy będzie 2
- Nie wiem chyba jest za wcześnie,A ja nwm co o tym wszystkim myśleć, nam co czuje do niego, A tym bardziej co od do mnie
- Oj za dużo myślisz w życiu trzeba żyć i z niego korzystać
- Ale Ty wiesz że ja nie jestem tobą
- Może dobra to sobie czekaj, ja nie zamierzam, zwłaszcza że tom serio jest niesamowity
- Więc rub jak uważasz ale potem tego nie żałuj jak nic z tego nie wyjdzie. Ok ja chyba idę spać jest już prawie 2 w nocy
- No dobra tylko nie wiem czy uda ci sie zasnąć z tych emocji
- Może ale jestem zmęczona, to był świetny dzień.
Następnego dnia wraz z Amielią postanowiłyśmy zrobić sobie wolny dzień, no wiecie wstać o 12 wylądować się na kanapie plotkujac i jedząc dużo dobrego jedzenia. I tak właśnie zwobilysmy o wszystko szło.swietnie puki nie nadszedł moment w którym musialysmy zdecydować ostatni kawałek pizzy. Powiedzmy tyle jak zawsze wygrałam, ale Amelia była trochę zła ,podeszłam więc do okna żeby się trochę przewietrzyć. Wieczór był piękny A Nowy York wyglądał wspaniale, postanowiłam wiec się przejść po parku. Było pięknie po krótkim spacerze postanowiłam odpocząć, znalazłam niewielką polanka gdzie nie było ludzi i postanowiłam policzyć się na trawie i popatrzeć w gwiazdy. Gdy tak leżałam zobaczyłam nad sama czyimś sylwetke, początkowo myślałam że to jakiś strażnik i że będęusiala sobie stamtąd iść, okazało się że było to o wiele bardziej przyjemne spotkanie.
- Witaj widzę że nie tylko ja postanowiłam pospacerować w tak piękny wieczór-powiedział męski głos
- Chris, nie wierzę część co ty tu robisz?
- To samo co ty moja droga przyszedłem na moja ulubiona polanka podziwiać gwiazdy i właśnie jedna z nich znalazłem
- Dziękuję, masz rację dzisiejszy wieczór jest niezwykle piękny
- Podobnie jak Ty, mogę się dosiąść, mam nawet koc sądzę że będzie wygodniej
- Tak masz rację
I tak patrząc sobie głęboko po dłuższej chwili rozmowy w blasku gwiazd. Czując niezwykły klimat który ich otacza powoli zaczęli zbliżać się do siebie. Chris powoli złapał Klaudia za rękę A ona nie odkrywając od niego rozmarzonego wzroku uśmiechnęła się
- Jesteś taka piękna, mądra, i ulorzona, od dawna z nikim mi się tak dobrze nie rozmawiało
- Mi z Tobą rowierz po moich poprzednich nieudanych zwiazkach jesteś chyba jedynym facetem który...
Niezdarzyla dokończyć zdania, bo w tym samym momencie usta Chrisa delikatnie zbliżyły się do jej ust i delikatnie je musnęły. Po tym jednak blondyn szybko się odsunął A Klaudia lekko zaskoczona nie wiedząc co ma zrobić delikatnie odwróciła głowę, zasnąć z siebie czując jednak nieodpartą potrzebą odwzajemnienia pocałunku
- Ja ja nie wiem co mnie trafiło, po, po prostu, To ja już pójdę- powiedział mężczyzna. Klaudia nie przez chwilę nie wiedziała co ma zrobić, dopiero widząc iż jej towarzysz naprawdę odchodzi wstała szybko i nie mogą powstrzymać już swoich budujących od emocji uczyć pobierał za nim
- Chris poczekaj!!!-krzyknęła, a on odwrócił się do niej, w tym samym.momecie Klaudia wbiegla mu w ramiona i dając się ponieść niezwykłej chwili odwzajemniam jego wcześniejszy pocałunek, na który Chris nie pozostał obojętny. I tak w blasku gwiazd Nowo yorkiego nieba stało się coś co już na zawsze połączyło losy tej dwójki. Gdy ich usta delikatnie się od siebie oddalily, Klaudia wciąż będąc w ramionach Chrisa podziękowała mu za ten niezwykły wieczór
- Czy to naprawdę się stało czy to tylko.moja wyobraźnia
- Tak moja śliczna to się stało i wcale tego nie żałuję, liczę że Ty też nie
- Oczywiście że nie, ale to było jak z bajki, ale co teraz w końcu tym jesteś wielka gwiazda, a ja zwykłą fryzjerką z Polski
- Być może, ale nie jesteś zwykła, nie dla mnie, jakoś to sie ulorzy
- Czy możemy zostawić to w tajemnicy
- Ukrywać się, jak sobie życzysz, ale nie wiem czy z mojej strony bedzie to takie proste
- Damy radę ale nie chce wyjść na dziewczynę która w kilka dni zdobyła faceta i jest z nim tylko dla sławy i pieniędzy
- A nie jesteś?
- Jasne że nie jestem z Tobą, choć nie jestem pewna czy to dobry wybór
- Sama musisz zdecydować, jesteś dla mnie kims niezwykłym, i jestem w stanie na cb poczekać - odpowiedział
- Naprawdę?- zapytała
- Tak ,ale nie każ mi czekać do emerytury z powiedział lekko żartem Chris
- Nie każe, ale potrzebuje czasu to dla mnie zbyt wiele - powiedziała lekko niepewnie dziewczyna
- Rozumiem, A teraz chodź nie widzę żadnych paparacci więc mogę Cię odprowadzić do domu, oczywiście jeśli chcesz?- zapytał blądyn
- Z przyjemnością- odpowiedziała
I tak szli razem blisko siebie czując w sobie nieznane im do tat uczucia, które jednak dalej próbowali ukryć przed samymi sobą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro