To nie sen
To nie był sen. Dlaczego cały czas mam to przed oczami.
Ja nie chce już o tym myśleć to boli mnie.
Czuję jego dotyk na sobie. Dlaczego? Dlaczego nie dojedziesz? Od mej głowy.
Znowu noc nie przespana. Znowu ten sam koszmar. On mi nie daje żyć. Błagam odejdź. Daj mi żyć.
Lecz czasu nie dam rady cofnąć. I to będzie się ciągnąć.
Pamiętam każdą scenę jak z mojego ulubionego filmu.
To nie był sen. Dlaczego cały czas mam to przed oczami.
Ja nie chce już o tym myśleć to boli mnie.
Czuję jego dotyk na sobie. Dlaczego? Dlaczego nie dojedziesz? Od mej głowy
Wtedy serce zatrzymuje się. Bo po co ma bić.
Złe sny działają na mnie źle.
Czuję twój każdy dotyk na mym ciel.Pamiętam Twój szatański śmiech. Każde twoje słowo słyszę. Błagam odpuść.
To nie był sen. Dlaczego cały czas mam to przed oczami.
Ja nie chce już o tym myśleć to boli mnie.
Czuję jego dotyk na sobie. Dlaczego? Dlaczego nie dojedziesz? Od mej głowy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro