1 2 3
Dobra. Napiszę teraz co chodzi mi po głowie.
Po pierwsze.
Jestem tym wszystkim zmęczona, wściekła i rozczarowana.
Tym jak toczy się moje życie.
Po drugie.
Nie mów kim jestem, bo nawet nie znasz mnie
Oooo
Ja jestem jaka jestem i nie zmienię się dla Ciebie
Oooo
Jestem samą władcą i niewolnikiem!
Władcą!!
Byłam załamana od najmłodszych lat.
Powoli zabierałam swoją duszę od ludzi.
Pisałam dla siebie piosenki a teraz czytasz to ty.
Mam bliskich któzi to widzą i pomagają mi kiedy jest źle.
Odbierz wiadomość z moich oczu . Potem pomyśl czy dobrze robisz.
Chcę ciągle widzieć piękno lecz, widzę zło.
Woooow.
Modlę się i modlę. Chce już koniec. Ta wasza siła powoli mnie powala. Lecz nie poddam się będę walczyć z całych sił.
Pokonam was.
Tylko czekam na odpowiedni moment.
Pozwalam tym waszym kulom ranić mnie, lecz nie zniszczycie mnie.
Mam jasno określoną swoją drogę i będę dążyć do niej.
Po trzecie.
Zaczęłam niszczyć mój mur i otwieram się.
Już nie będę tą cichą.
O nie!
Zobaczysz nadejdzie mój czas i będziesz błagał mnie o wybaczenie.
Tak. Dusiłam się kiedyś przy tłumach.
Opadając jak popiół na dno.
Ale jak Fenix z popiołu powstane.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro